świetne zdjhęcie, szkoda tylko że model nei do konca centralnie a dałoby się to zrobić przez obrócenie o pewien kąt tak by zarówno tułów był w osi jak i głowa
Przytaczam, żeby nie było niedomówień i spekulacji co do jego tożsamości, historię powyższego świętego: Dawno temu, ale nie tak znów dawno - nie przesadzajmy - albowiem czas ma to do siebie, że mija szybko i nasza pamięć niewspierana lecytyną szwankuje. A więc powiedzmy, że dawno temu Europę, a jakże, potężne upały ogarnęły (o o o wiele większe niż tegoroczne lipcowe) i nie tylko pola, lasy i rzeki (góry trochę mniej) na tym ucierpaly, ale również i ludzie, którzy wówczas kremów z wysokimi filtrami jeszcze nie znali (zresztą generalnie kremów nie znali i nie wiedzieli, że kąpać dla ochłody można się częśćiej niż raz na pół roku). Poparzenia były tragiczne i rozległe, kobiety i mężczyźni skórę jako drzewa hebanowe mieli, a wtedy moda była na biale lica zaznaczmy rzetelnie. Oddychali z ulgą, gdy słońce kladło się spać za horyzont, a trwoga ich ogarniala, gdy koguty piać rankiem zaczynały. I modły i pogańskie zaklęcia nie pomagały w tej kwestii słonecznej nic a nic. Aż w końcu znalazł się świętobliwy i bogobojny Uve - trochę on pomyślał i z użyciem niewielkiej wiedzy i siły fizycznej zrobił. Wstrzymał słońce i ruszył ziemię, a ta wirując wokół własnej osi i aby większy przewiew byl to jeszcze po elipsie - ochładzała się i ludzie już upału i zdradliwego słońca nie czuli. No ale jak to bywa nie spodobało się to ojcom kościoła i spalili na stosie Uve nieszczęśnika, a z jakiegoż to powodu? Każdy jest dobry, żeby się trochę przy ognisku zabawić wieczorem. Święty Uve męczennik jest przedstawiamy na obrazach w okularach a la "Polowanie na muchy" i patronuje wszystkim skrzywdzonym przez promienie UVA, UVB.
poznaję, to św Uve. patron cyklodopingu enerdefeńskiego. w cywilu Uve Ampler - wędrowny cyklista dedeerowski - amator, później zawodowiec, skończył karierę w Gerolsteiner. na outarze wyniesion w 1986, po wygraniu Wyścigu Pokoju przed Andrzejem Mierzejewskim (Polska). człek bez skazy i usmiechu.
Przytaczam, żeby nie było niedomówień i spekulacji co do jego tożsamości, historię powyższego świętego: Dawno temu, ale nie tak znów dawno - nie przesadzajmy - albowiem czas ma to do siebie, że mija szybko i nasza pamięć niewspierana lecytyną szwankuje. A więc powiedzmy, że dawno temu Europę, a jakże, potężne upały ogarnęły (o o o wiele większe niż tegoroczne lipcowe) i nie tylko pola, lasy i rzeki (góry trochę mniej) na tym ucierpaly, ale również i ludzie, którzy wówczas kremów z wysokimi filtrami jeszcze nie znali (zresztą generalnie kremów nie znali i nie wiedzieli, że kąpać dla ochłody można się częśćiej niż raz na pół roku). Poparzenia były tragiczne i rozległe, kobiety i mężczyźni skórę jako drzewa hebanowe mieli, a wtedy moda była na biale lica zaznaczmy rzetelnie. Oddychali z ulgą, gdy słońce kladło się spać za horyzont, a trwoga ich ogarniala, gdy koguty piać rankiem zaczynały. I modły i pogańskie zaklęcia nie pomagały w tej kwestii słonecznej nic a nic. Aż w końcu znalazł się świętobliwy i bogobojny Uve - trochę on pomyślał i z użyciem niewielkiej wiedzy i siły fizycznej zrobił. Wstrzymał słońce i ruszył ziemię, a ta wirując wokół własnej osi i aby większy przewiew byl to jeszcze po elipsie - ochładzała się i ludzie już upału i zdradliwego słońca nie czuli. No ale jak to bywa nie spodobało się to ojcom kościoła i spalili na stosie Uve nieszczęśnika, a z jakiegoż to powodu? Każdy jest dobry, żeby się trochę przy ognisku zabawić wieczorem. Święty Uve męczennik jest przedstawiamy na obrazach w okularach a la "Polowanie na muchy" i patronuje wszystkim skrzywdzonym przez promienie UVA, UVB.
Botu - świętego Uve nie wymienia się wśród spisu świętych, bo Kopernik miał większe wpływy, chociaż powiedzmy szczerze - on tylko powiedział o tym, że ziemią krąży, a w ruch wprawił ją święty Uve wiele wiele lat wcześniej. Ale popatrz jak by to wyglądało (i dlatego o tym się nie mowi), że zwykly śmiertelnik rusza z posad bryłę świata, to tak jak z Wieżą Babel - to się nie mogło skończyć dobrze, gdu śmiertelnicy chcą się w dzieła boskie wtrącać...
Botu, a Ty myślisz, że dawniej promieni UVA i UVB nie było. Może mniejsza dziura ozonowa była, no i "przemysł" lekarsko-farmaceutyczny nie straszył nikogo straszliwymi skutkami opalania, napędzając tym strachem popyt na kosmetyki z filtrem, tabletki z beta-karotenem i samoopalacze w końcu
aaaaaaaa widzisz - mnie to się mylą kierunki (lewo, prawo) i zawsze szłam odwrotnie, myśląc, ze dobrze, no i w końcu myśląc, że to bujda, bo dochodziłam na koniec świata, wiesz tam, gdzie jak się przyklęknie i trochę schyli nad krawędź swiata, to widać tych olbrzymów, co to go na plecach dźwigają bidule... tam było tylko to z atrakcji, ale krainy cienia ani widu ani słychu...
Dawno temu, ale nie tak znów dawno - nie przesadzajmy - albowiem czas ma to do siebie, że mija szybko i nasza pamięć niewspierana lecytyną szwankuje. A więc powiedzmy, że dawno temu Europę, a jakże, potężne upały ogarnęły (o o o wiele większe niż tegoroczne lipcowe) i nie tylko pola, lasy i rzeki (góry trochę mniej) na tym ucierpaly, ale również i ludzie, którzy wówczas kremów z wysokimi filtrami jeszcze nie znali (zresztą generalnie kremów nie znali i nie wiedzieli, że kąpać dla ochłody można się częśćiej niż raz na pół roku). Poparzenia były tragiczne i rozległe, kobiety i mężczyźni skórę jako drzewa hebanowe mieli, a wtedy moda była na biale lica zaznaczmy rzetelnie. Oddychali z ulgą, gdy słońce kladło się spać za horyzont, a trwoga ich ogarniala, gdy koguty piać rankiem zaczynały. I modły i pogańskie zaklęcia nie pomagały w tej kwestii słonecznej nic a nic. Aż w końcu znalazł się świętobliwy i bogobojny Uve - trochę on pomyślał i z użyciem niewielkiej wiedzy i siły fizycznej zrobił. Wstrzymał słońce i ruszył ziemię, a ta wirując wokół własnej osi i aby większy przewiew byl to jeszcze po elipcie - ochladzała się i ludzie już upału i zdradliwego słońca nie czuli. No ale jak to bywa nie spodobało się to ojcom kościoła i spalili na stosie Uve nieszczęśnika, a z jakiegoż to powodu? Każdy jest dobry, żeby się trochę przy ognisku zabawić wieczorem. Święty Uve męczennik jest przedstawiamy na obrazach w okularach a la "Polowanie na muchy" i patronuje wszystkim skrzywdzonym przez promienie UVA, UVB.
mam podobny okular 8)
aaahhhhhh piekna fota ahhhhh
o jak swiatecznie :D
zajebicho!!!!!
bardzo dobre, świetne wykonanie mz ^^-^^
binokle nikczemnie klawe ,'] kłaniam
bardzo dobre zdjęcie!!! :)
no jak tam? kiedy nastepne?
świetne zdjhęcie, szkoda tylko że model nei do konca centralnie a dałoby się to zrobić przez obrócenie o pewien kąt tak by zarówno tułów był w osi jak i głowa
dziękuję i życzę miłej zabawy :)
wyczesane portfolio :-) strasznie takie pozytywnie zakrecone :-)
:DDDDDD grejcior
generalnie to wydaje się to być bardzo intrygujące i może wywoływać wiele sprzecznych uczuć, ale kompozycyjnie jak najbardziej
Ojej, kochanie, PIĘKNY JEST!!! :)
!!! :D Świetne...
haha! bomba!
PATRON PLFOTO!!!
Dobraśne :D
tiruriru, ładna bajka, ładne zdjęcie
Śmieszne :D
Przytaczam, żeby nie było niedomówień i spekulacji co do jego tożsamości, historię powyższego świętego: Dawno temu, ale nie tak znów dawno - nie przesadzajmy - albowiem czas ma to do siebie, że mija szybko i nasza pamięć niewspierana lecytyną szwankuje. A więc powiedzmy, że dawno temu Europę, a jakże, potężne upały ogarnęły (o o o wiele większe niż tegoroczne lipcowe) i nie tylko pola, lasy i rzeki (góry trochę mniej) na tym ucierpaly, ale również i ludzie, którzy wówczas kremów z wysokimi filtrami jeszcze nie znali (zresztą generalnie kremów nie znali i nie wiedzieli, że kąpać dla ochłody można się częśćiej niż raz na pół roku). Poparzenia były tragiczne i rozległe, kobiety i mężczyźni skórę jako drzewa hebanowe mieli, a wtedy moda była na biale lica zaznaczmy rzetelnie. Oddychali z ulgą, gdy słońce kladło się spać za horyzont, a trwoga ich ogarniala, gdy koguty piać rankiem zaczynały. I modły i pogańskie zaklęcia nie pomagały w tej kwestii słonecznej nic a nic. Aż w końcu znalazł się świętobliwy i bogobojny Uve - trochę on pomyślał i z użyciem niewielkiej wiedzy i siły fizycznej zrobił. Wstrzymał słońce i ruszył ziemię, a ta wirując wokół własnej osi i aby większy przewiew byl to jeszcze po elipsie - ochładzała się i ludzie już upału i zdradliwego słońca nie czuli. No ale jak to bywa nie spodobało się to ojcom kościoła i spalili na stosie Uve nieszczęśnika, a z jakiegoż to powodu? Każdy jest dobry, żeby się trochę przy ognisku zabawić wieczorem. Święty Uve męczennik jest przedstawiamy na obrazach w okularach a la "Polowanie na muchy" i patronuje wszystkim skrzywdzonym przez promienie UVA, UVB.
fajne :))
Psychodeliczne jak dla mnie (młodsi rzekliby odjazdowe?)... Pozdrawiam...
Nie mów tak! Zło zawsze zwycięży :]
+++ niezłe
binokle odjazd
i nigdy jej nie było na dobrą sprawę... czerń bowiem ponoć nie istnieje... :)
Nie ma już prawdziwej czerni na tym świecie :(
łzy już polecialy na klawiaturę... zamokła cholera...
cii.....
i jak ja mam w robocie się wytłumaczyć, że rżę do monitora???
hehehe
i z jazdą
Uve niejedno ma oblicze... Zawsze miał problemy z jaźnią
poznaję, to św Uve. patron cyklodopingu enerdefeńskiego. w cywilu Uve Ampler - wędrowny cyklista dedeerowski - amator, później zawodowiec, skończył karierę w Gerolsteiner. na outarze wyniesion w 1986, po wygraniu Wyścigu Pokoju przed Andrzejem Mierzejewskim (Polska). człek bez skazy i usmiechu.
Przytaczam, żeby nie było niedomówień i spekulacji co do jego tożsamości, historię powyższego świętego: Dawno temu, ale nie tak znów dawno - nie przesadzajmy - albowiem czas ma to do siebie, że mija szybko i nasza pamięć niewspierana lecytyną szwankuje. A więc powiedzmy, że dawno temu Europę, a jakże, potężne upały ogarnęły (o o o wiele większe niż tegoroczne lipcowe) i nie tylko pola, lasy i rzeki (góry trochę mniej) na tym ucierpaly, ale również i ludzie, którzy wówczas kremów z wysokimi filtrami jeszcze nie znali (zresztą generalnie kremów nie znali i nie wiedzieli, że kąpać dla ochłody można się częśćiej niż raz na pół roku). Poparzenia były tragiczne i rozległe, kobiety i mężczyźni skórę jako drzewa hebanowe mieli, a wtedy moda była na biale lica zaznaczmy rzetelnie. Oddychali z ulgą, gdy słońce kladło się spać za horyzont, a trwoga ich ogarniala, gdy koguty piać rankiem zaczynały. I modły i pogańskie zaklęcia nie pomagały w tej kwestii słonecznej nic a nic. Aż w końcu znalazł się świętobliwy i bogobojny Uve - trochę on pomyślał i z użyciem niewielkiej wiedzy i siły fizycznej zrobił. Wstrzymał słońce i ruszył ziemię, a ta wirując wokół własnej osi i aby większy przewiew byl to jeszcze po elipsie - ochładzała się i ludzie już upału i zdradliwego słońca nie czuli. No ale jak to bywa nie spodobało się to ojcom kościoła i spalili na stosie Uve nieszczęśnika, a z jakiegoż to powodu? Każdy jest dobry, żeby się trochę przy ognisku zabawić wieczorem. Święty Uve męczennik jest przedstawiamy na obrazach w okularach a la "Polowanie na muchy" i patronuje wszystkim skrzywdzonym przez promienie UVA, UVB.
jezus chrystus superstar...pierwsze skojarzenie..:)) bless**
:D
Botu - świętego Uve nie wymienia się wśród spisu świętych, bo Kopernik miał większe wpływy, chociaż powiedzmy szczerze - on tylko powiedział o tym, że ziemią krąży, a w ruch wprawił ją święty Uve wiele wiele lat wcześniej. Ale popatrz jak by to wyglądało (i dlatego o tym się nie mowi), że zwykly śmiertelnik rusza z posad bryłę świata, to tak jak z Wieżą Babel - to się nie mogło skończyć dobrze, gdu śmiertelnicy chcą się w dzieła boskie wtrącać...
ja juz jestem wyleczony, patron pomogl :P
Botu, a Ty myślisz, że dawniej promieni UVA i UVB nie było. Może mniejsza dziura ozonowa była, no i "przemysł" lekarsko-farmaceutyczny nie straszył nikogo straszliwymi skutkami opalania, napędzając tym strachem popyt na kosmetyki z filtrem, tabletki z beta-karotenem i samoopalacze w końcu
poprostu bomba =] pomysł wystrzałowy i napewno Ty drogi autorze wiesz o tym ;)
aaaaaaaa widzisz - mnie to się mylą kierunki (lewo, prawo) i zawsze szłam odwrotnie, myśląc, ze dobrze, no i w końcu myśląc, że to bujda, bo dochodziłam na koniec świata, wiesz tam, gdzie jak się przyklęknie i trochę schyli nad krawędź swiata, to widać tych olbrzymów, co to go na plecach dźwigają bidule... tam było tylko to z atrakcji, ale krainy cienia ani widu ani słychu...
to jakiś współczesny święty?
Do krainy cienia idzie się przez krainę mgły. Jak zobaczysz trzy rozłożyste świerki to trzeba skręcić w prawo.
borysiasty, bo to nie czerń jeszcze a szarość w czerń przechodząca...
tylko gdzie ta kraina cienia jest? w ziemiankach? schronach? resztkach dżungli amazońskiej? na księżycu?
Ja to bym chciał sobie walnąć na Ekran w Czerni, a brzegi widać :(
I ci wszyscy pokrzywdzeni pomaszeruję w zgodnym szeregu do krainy cienia jak do Mekki.
natalie - męczennik na tle gładzi????
elipsie ;)
Dawno temu, ale nie tak znów dawno - nie przesadzajmy - albowiem czas ma to do siebie, że mija szybko i nasza pamięć niewspierana lecytyną szwankuje. A więc powiedzmy, że dawno temu Europę, a jakże, potężne upały ogarnęły (o o o wiele większe niż tegoroczne lipcowe) i nie tylko pola, lasy i rzeki (góry trochę mniej) na tym ucierpaly, ale również i ludzie, którzy wówczas kremów z wysokimi filtrami jeszcze nie znali (zresztą generalnie kremów nie znali i nie wiedzieli, że kąpać dla ochłody można się częśćiej niż raz na pół roku). Poparzenia były tragiczne i rozległe, kobiety i mężczyźni skórę jako drzewa hebanowe mieli, a wtedy moda była na biale lica zaznaczmy rzetelnie. Oddychali z ulgą, gdy słońce kladło się spać za horyzont, a trwoga ich ogarniala, gdy koguty piać rankiem zaczynały. I modły i pogańskie zaklęcia nie pomagały w tej kwestii słonecznej nic a nic. Aż w końcu znalazł się świętobliwy i bogobojny Uve - trochę on pomyślał i z użyciem niewielkiej wiedzy i siły fizycznej zrobił. Wstrzymał słońce i ruszył ziemię, a ta wirując wokół własnej osi i aby większy przewiew byl to jeszcze po elipcie - ochladzała się i ludzie już upału i zdradliwego słońca nie czuli. No ale jak to bywa nie spodobało się to ojcom kościoła i spalili na stosie Uve nieszczęśnika, a z jakiegoż to powodu? Każdy jest dobry, żeby się trochę przy ognisku zabawić wieczorem. Święty Uve męczennik jest przedstawiamy na obrazach w okularach a la "Polowanie na muchy" i patronuje wszystkim skrzywdzonym przez promienie UVA, UVB.
pomyslowe
Portret z charakterem
mi nierówności ściany trochę przeszkadzają, chyba nie była gipsowana :)
Kevin Spacey ;)
ojejej ;))
fajne szkła :)
ojej