chciałem coś konstruktywnego napisać, ale nic takiego w tej chwili nie przychodzi mi do głowy... Jest cos co spowodowało, że zatrzymałem się długo przy tym zdjęciu, ale nie wiem co to. Jakaś energia z niego bije. Dużo ostatnio myśle o smutnych rzeczach i to zdjęcie mi o tym przypomniało... Chyba ostatni czas spędzony w tym środowisku tak wpłynął? Nie wiem. Coś w tym jest... ale bardziej nostalgicznego niż tragikomicznego. I perspektywa mi jakoś nie pasuje.
w sumie zdjęcie jest w wymowie optymistycznej wydaje mi sie - szlaczek na to wskazywa - i życzyć pacjentom należy, zeby to nie było sanatorium dr Gotarda :)
na krzesełko, na szpitalne krzesełko - takie drewniano-metalowe z numerem ewidencyjnym i stanęłam na paluszkach dodatkowo... przy moim wzroście było to wskazane :)
eeee tam... ja tam to lubię Twoje zwariowane pomysły, tudzież elokwencję :). Jak w szkole pokazałam te zdjęcia (bo jest ich w cylu więcej), to spotkały się ze zrozumieniem, ale może niektórzy udawali ;), jak na takich konsultacjach profesjonalistów dla początkujących (przeglądy portfolio podczas festiwalu fotografii), to powiedzieli, że czegoś takiego nie widzieli jeszcze, znajomi to patrzą na mnie dziwnie, ale generalnie uważają mnie za dziwaka, więc to nic dziwnego, koleżanka jedna mówi, że to straszne... no i tak czekają reakcji tutejszych, autentycznie pomyślalam o Tobie, tym bardziej, że narzekałaś, że mi portfolio normalnieje ;) ;)
uff... to nareszcie poczułam się pozytywnie, ze ktoś pozytywnie odebrał to w końcu nie takie znów pozytywne zdjęcie, ale na to było trzeba Ciebie - Peiter (tak sobie myślalam wczoraj:" a Peiter to by zrozumiał...") :) ;)
borysiasty - tak szpital wygląda. Robiłam te zdjęcia w szpitalu, sama wtedy będąc pacjentką (nota bene tuż przed operacją ;)), za zgodą pacjentek - pomiędzy godz. 10 a 18... jednego dnia :)
No i w końcu o to chodzi. A plama światła niewątpliwie przełamuje traumę. Nie wiem tylko, czy to za głową po lewej to kije golfowe, czy narzędzia tortur? :)
a tak w ogóle :) :).... ja tam osobiście jestem pewna tego pomysłu i takiego sposobu zrobienia go, a jako bywająca w szpitalach w ten sposób chcę odczarować traumę, jaką dla wielu taki pobyt tamże jest. Te pocztówki mają być tragikomiczne i zdystansowane. I jestem ciekawa, co o tym myślicie, bo to jeszcze jeden sposób na zabawę fotografią :)
przypomnijcie sobie takie kolorowe pocztówki różowiasto-kwiatkowe - najlepiej wielkanocne - w środku zajączek, kurczaczki, a naokoło kwiatuszki jajeczka. Tutaj z racji tematu odstąpiłam od koloru...
nie mogę wyrzucić ramki, bo to nie jest ramka - zdjęcie plus szlaczek naokoło stanowią całość pomysłu (złożonego zresztą z 18 pocztówek z różnymi chorymi z jednego oddziału).
Jakby to wytłumaczyć. To jest pomysł na pocztówkę ze szpitala, dosyć może drastyczny i karkołomny, tudzież przewrotny i dlatego też to nie jest ramka - to jest szlaczek, jak to na pocztówkach, co bardziej kiczowatych, bywa...
niełatwe jak ludzki los. Ramka to pewna przewrotność i komentarz. Zdjęcie + ramka to jedno w tym wypadku. Cały taki pomysł :)
niełatwe, daje do myślenia... niekonwencjonalny pomysł
chciałem coś konstruktywnego napisać, ale nic takiego w tej chwili nie przychodzi mi do głowy... Jest cos co spowodowało, że zatrzymałem się długo przy tym zdjęciu, ale nie wiem co to. Jakaś energia z niego bije. Dużo ostatnio myśle o smutnych rzeczach i to zdjęcie mi o tym przypomniało... Chyba ostatni czas spędzony w tym środowisku tak wpłynął? Nie wiem. Coś w tym jest... ale bardziej nostalgicznego niż tragikomicznego. I perspektywa mi jakoś nie pasuje.
podoba się, bardzo
w sumie zdjęcie jest w wymowie optymistycznej wydaje mi sie - szlaczek na to wskazywa - i życzyć pacjentom należy, zeby to nie było sanatorium dr Gotarda :)
tylko na krzesełko, buuu a ja myślałam że coś tam było jeszcze :) jakiś sexowny chirurg naten przykład ;)
na krzesełko, na szpitalne krzesełko - takie drewniano-metalowe z numerem ewidencyjnym i stanęłam na paluszkach dodatkowo... przy moim wzroście było to wskazane :)
pacjentkę oczywiście
e tam zaraz okropne, tragikomiczne tylko, zastanawiam sie na coś Ty wlazła robiąc to zdjęcie z tej perspektywy :) na koleiną pacjętkę :)
narzekałeś... sorry... i tam też parę literek uciekło..
eeee tam... ja tam to lubię Twoje zwariowane pomysły, tudzież elokwencję :). Jak w szkole pokazałam te zdjęcia (bo jest ich w cylu więcej), to spotkały się ze zrozumieniem, ale może niektórzy udawali ;), jak na takich konsultacjach profesjonalistów dla początkujących (przeglądy portfolio podczas festiwalu fotografii), to powiedzieli, że czegoś takiego nie widzieli jeszcze, znajomi to patrzą na mnie dziwnie, ale generalnie uważają mnie za dziwaka, więc to nic dziwnego, koleżanka jedna mówi, że to straszne... no i tak czekają reakcji tutejszych, autentycznie pomyślalam o Tobie, tym bardziej, że narzekałaś, że mi portfolio normalnieje ;) ;)
heheh... lepiej tak nie wychwalaj i imienia mego nadaremno nie wymawiaj... wiesz... mam tu wielu wrogów - przyjdą i dadzą Ci "słabe" :):):):)
uff... to nareszcie poczułam się pozytywnie, ze ktoś pozytywnie odebrał to w końcu nie takie znów pozytywne zdjęcie, ale na to było trzeba Ciebie - Peiter (tak sobie myślalam wczoraj:" a Peiter to by zrozumiał...") :) ;)
"pozytywnie" w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)
ale pozytywnie, Peiter, pozytywnie??? ;)
czuję się trafiony zatopiony
borysiasty - tak szpital wygląda. Robiłam te zdjęcia w szpitalu, sama wtedy będąc pacjentką (nota bene tuż przed operacją ;)), za zgodą pacjentek - pomiędzy godz. 10 a 18... jednego dnia :)
No i w końcu o to chodzi. A plama światła niewątpliwie przełamuje traumę. Nie wiem tylko, czy to za głową po lewej to kije golfowe, czy narzędzia tortur? :)
a tak w ogóle :) :).... ja tam osobiście jestem pewna tego pomysłu i takiego sposobu zrobienia go, a jako bywająca w szpitalach w ten sposób chcę odczarować traumę, jaką dla wielu taki pobyt tamże jest. Te pocztówki mają być tragikomiczne i zdystansowane. I jestem ciekawa, co o tym myślicie, bo to jeszcze jeden sposób na zabawę fotografią :)
to miało być "chcesz" :DD
Aaaaa bo szlaczek dopiero zauważyłem! :] Gratulacje! PS. Co chesze wiedzieć?
Fotografia jest może kontrowersyjna, ale naprawdę nic mi więcej o niej nie powiecie???
leżałam tam też... i może dlatego... ale to nie ja akurat
Mam nadzieję, że to nie auto :(
przypomnijcie sobie takie kolorowe pocztówki różowiasto-kwiatkowe - najlepiej wielkanocne - w środku zajączek, kurczaczki, a naokoło kwiatuszki jajeczka. Tutaj z racji tematu odstąpiłam od koloru...
nie mogę wyrzucić ramki, bo to nie jest ramka - zdjęcie plus szlaczek naokoło stanowią całość pomysłu (złożonego zresztą z 18 pocztówek z różnymi chorymi z jednego oddziału).
proszę wrzuć samo zdjecie bez "ramki" bo jest fajne a obramowanie zabiera tylko wielkość zdjeciu. pomysł na pocztówkę fajny:)
szlaczek,a nawet szlak do sensu ;))
Jakby to wytłumaczyć. To jest pomysł na pocztówkę ze szpitala, dosyć może drastyczny i karkołomny, tudzież przewrotny i dlatego też to nie jest ramka - to jest szlaczek, jak to na pocztówkach, co bardziej kiczowatych, bywa...
hmmm ...nie ramka, a kropka w kropkę podobna ;))
Hmmmm. bez komentarza