Opis zdjęcia
Siedze sobie w nocy na komputerze, balkon otwarty, ciemno - nagle cos wpada, rozbija sie po pokoju i halasuje. W pierwszej chwili myslalem, ze to ptak. Wlaczylem swiatlo, rozgladam sie po pokoju- nic nie widac... Az tu nagle zza ucha wylecial mi ten swierszcz, muskajac mnie skrzydlami! Serce mi do gardla podeszlo. Zanim sie uspokoil musialem kilka dobrych unikow wykonac, bo latal nie patrzac "pod nogi"