a mnie sie to zdjęcie kojarzy z tym dowcipem o księżniczce, która mieszkała za siedmioma górami, siedmioma lasami, siedmioma morzami. Rano wychodzi z komnat zamkowych na wieżę, przeciąga się i mówi: "ale ja mam wszędzie daleko".
:)
Vipunia ufaj pierwszym wrażeniom, Twoja pierwsza myśl trafna :-) Różnica odległości Sydney i Melbourne w stosunku do Europy jest podejrzewam nikła więc też dziwi mnie czemu tak zmieniłaś zdanie. A to, to w zasadzie nie są kierunki tylko tabliczki, te końce w postaci strałek to taka turystyczna ściema podejrzewam... i tak ta jest jeszcze nie najgorsza ;)
hmm w pierwszym momencie mówie sobie: Sydney - Australia, bo do Auckland 2 tys., ale kierunkowskazy na Ateny i Berlin oraz New York i Moskwa to mnie zdziwily kompletnie... qrcze musiałeś pewnie być w Melbourne, ze względu na odległości, ale kierunki troche zamieszane są to fakt :)
oj pomieszane, pomieszane, długo go szukałem i chyba nawet do tej pory go nie znalazłem ;) ...nie mniej sunee trafił w sedno ;) zdjątek trochę będzie :-)
ja juz sie ciesze na ten reportaz 'w poszukiwaniu domu' :)) jesli te kierunki takie pomieszane to dlugo trzeba bedzie szukac wlasciwej drogi.. a wiec duzo zdjec bedzie:))
ta kierunki są na pewno pomieszone, do Europy to nawet z Australii w jednym kierunku.. pewnie co bradziej pomysłowi je poprzekręczali, albo Ci co stawiali stwierdzili, że tak będzie ładniej, nie wiem..:D
mariusz - ja nie szantazowalam, dalam maxa z gory:)) ale jesli to australia to te kierunki sa jakis pomieszane... albo na tym zdjeciu tak to wyglada... hm...
a mnie sie to zdjęcie kojarzy z tym dowcipem o księżniczce, która mieszkała za siedmioma górami, siedmioma lasami, siedmioma morzami. Rano wychodzi z komnat zamkowych na wieżę, przeciąga się i mówi: "ale ja mam wszędzie daleko". :)
Ach, westchnienie z piersi się wyrywa... Świat czeka...
mariusz no widzisz, takie to ze mnie zakrecone stworzenie, co to wiecej mysli niz trzeba ehh
robi wrażenie... ale ten świat jest jednocześnie duży i bardzo mały...
keit, wszystko wyjdzie w następnych zdjątkach...
Mariusz ktory kierunek wybrales
Vipunia ufaj pierwszym wrażeniom, Twoja pierwsza myśl trafna :-) Różnica odległości Sydney i Melbourne w stosunku do Europy jest podejrzewam nikła więc też dziwi mnie czemu tak zmieniłaś zdanie. A to, to w zasadzie nie są kierunki tylko tabliczki, te końce w postaci strałek to taka turystyczna ściema podejrzewam... i tak ta jest jeszcze nie najgorsza ;)
hmm w pierwszym momencie mówie sobie: Sydney - Australia, bo do Auckland 2 tys., ale kierunkowskazy na Ateny i Berlin oraz New York i Moskwa to mnie zdziwily kompletnie... qrcze musiałeś pewnie być w Melbourne, ze względu na odległości, ale kierunki troche zamieszane są to fakt :)
zaintrygowałeś wszystkich tym zdjęciem i o to chodzi pozdr
w zasadzie wygląda na specyficzną ruletkę. I zdjęcie i tytuł...:)))
oj pomieszane, pomieszane, długo go szukałem i chyba nawet do tej pory go nie znalazłem ;) ...nie mniej sunee trafił w sedno ;) zdjątek trochę będzie :-)
ja juz sie ciesze na ten reportaz 'w poszukiwaniu domu' :)) jesli te kierunki takie pomieszane to dlugo trzeba bedzie szukac wlasciwej drogi.. a wiec duzo zdjec bedzie:))
...Kamil :D he he, ta za dwa dni dam zdjęcie z tym co jest po drugiej stronie.. ;)
ta kierunki są na pewno pomieszone, do Europy to nawet z Australii w jednym kierunku.. pewnie co bradziej pomysłowi je poprzekręczali, albo Ci co stawiali stwierdzili, że tak będzie ładniej, nie wiem..:D
dobra a teraz zakręć tą karuzela i zgadujemy od nowa ...
mariusz - ja nie szantazowalam, dalam maxa z gory:)) ale jesli to australia to te kierunki sa jakis pomieszane... albo na tym zdjeciu tak to wyglada... hm...
ot właśnie, eltoro trafił, co prawda mało precyzyjny strzał ale uznaję ;-) Tak więc już nie musisz mnie Saaraa szantażować maksami ;)
no mariusz powiedz gdzie to stoi??? dam ci maxa za zdjecie ale powiedz ;)))
Myślę,że to gdzieś w Australii.
odległości myślę, są w miarę poprawne...;)
mariusz - zastaniawiam sie nad odleglosciami rowniez.. cos mi sie tu nie zgadza...
w kierunkach nie ma co się łapać, prędzej w odległościach...;)
kurcze!! gdzie to stoi?? nie moge sie polapac w kierunkach, a to mi sie zwykle nie zdarza ;))
pewnie tam gdzie serce Twoje, ale to wyswiechtane...:)