Dokładnie tak. Te fotki nie miały być i nie są ładne, czy interesujące, z czysto fotograficznego punktu widzenia. Są wehikułem, na którym podróżuje pewna myśl. Ujmując rzecz żartobliwie, do trzech kolorów Kieślowskiego próbuję domalować swój skromny - szary. Swoją drogą to miło zastać tylu foto-znajomych pod swoim zdjęciem. I to w jeden dzień. Zaczynam się obawiać, że te piekielne upały zasadziły wszystkich przed monitorami :)
Pamiętam poprzednie zdjęcie z tej serii, które też wzbudzało sporo kontrowersji. Mysle, że dobrze, że zdjąłeś kolor na tym zdjęciu, pozostawiając tylko pewne elementy. Dzięki temu zdjęcie nabrało tresci. Zaczęło "mówic"... Gdyby bylo w kolorze całe, myśle, że mogłoby byc zbyt chaotyczne i trudno by było odnaleźć przesłanie. A tak jest bardzo czytelne i wiadomo (albo przynajmniej można się domyslać) "co Autor miał na myśli"... :)
Fatmac: to efekt solipsyzmu i zbyt długiego wpatrywania sie we własne zdjęcia ;-) , Sałatka: też nie zrozumiałem, co z tym renderem, a zrobione w podkrakowskim Kazimierzu , Turdan: szczerze mówiąc też nie, ostatnio w ogóle unikam jak mogę ingerencji w "negatyw" poza zwykłą "cyfro-ciemniową" robotą. Ta seria urodziła mi się kiedyś w głowie jako zbitka fotografii z zupełnie niefotograficznym "gadaniem" (trochę jak żartobliwe "Koincydencje"). Natura obdarzyła mnie dość pokrętnym sposobem patrzenia ;-) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam wszystkich Gości.
zawsze milo do ciebie wpadac :) ktos musi pokazywac wlasnie tę szarosc (az sie boje napisac) polskiego dnia, chociaz tu w sumie swiatla zagraly na korzysc balaganu ogolnego .
uciekanie w kwiatki i tylko w kwiatki zostaw tutejszym zawodowym oceniaczom . pozdrawiam
Kriss I: Mam za mało refleksu i rozeznania w temacie, żeby nie zawahać się wobec kategorii "reporterski". Ta seyjka powstała kiedys pod wpływem niezbyt wesołych myśli o otaczającej nas rzeczywistości - co, myślę, da się wyczuć. Tu - ogólny bałagan i szarzyzna, zaakcentowany las ograniczeń i mali ludzie skoncentrowani na małych sprawach... Ech, tam... powieszę jeszcze za pięć dni ostatnie z serii i chyba wrócę do kwiatków tudzież widoczków... Miło, że wpadłeś :)
no masz oko :)) nie mozna sie zatrzymywac skoro wjazd nie ma, tylko dla szperajacych na bruku. mysle, ze pozostawienie znaków in color jest uzasadnione. i marsz do reportazu :))
Podoba mi się pomysł!!!
Dobre chociaż trochę za gęsto I kolory odciągają uwagę od tytułowego zagadnienia
Dokładnie tak. Te fotki nie miały być i nie są ładne, czy interesujące, z czysto fotograficznego punktu widzenia. Są wehikułem, na którym podróżuje pewna myśl. Ujmując rzecz żartobliwie, do trzech kolorów Kieślowskiego próbuję domalować swój skromny - szary. Swoją drogą to miło zastać tylu foto-znajomych pod swoim zdjęciem. I to w jeden dzień. Zaczynam się obawiać, że te piekielne upały zasadziły wszystkich przed monitorami :)
Pamiętam poprzednie zdjęcie z tej serii, które też wzbudzało sporo kontrowersji. Mysle, że dobrze, że zdjąłeś kolor na tym zdjęciu, pozostawiając tylko pewne elementy. Dzięki temu zdjęcie nabrało tresci. Zaczęło "mówic"... Gdyby bylo w kolorze całe, myśle, że mogłoby byc zbyt chaotyczne i trudno by było odnaleźć przesłanie. A tak jest bardzo czytelne i wiadomo (albo przynajmniej można się domyslać) "co Autor miał na myśli"... :)
Kriss I: ;-D
Fatmac: to efekt solipsyzmu i zbyt długiego wpatrywania sie we własne zdjęcia ;-) , Sałatka: też nie zrozumiałem, co z tym renderem, a zrobione w podkrakowskim Kazimierzu , Turdan: szczerze mówiąc też nie, ostatnio w ogóle unikam jak mogę ingerencji w "negatyw" poza zwykłą "cyfro-ciemniową" robotą. Ta seria urodziła mi się kiedyś w głowie jako zbitka fotografii z zupełnie niefotograficznym "gadaniem" (trochę jak żartobliwe "Koincydencje"). Natura obdarzyła mnie dość pokrętnym sposobem patrzenia ;-) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam wszystkich Gości.
zawsze milo do ciebie wpadac :) ktos musi pokazywac wlasnie tę szarosc (az sie boje napisac) polskiego dnia, chociaz tu w sumie swiatla zagraly na korzysc balaganu ogolnego . uciekanie w kwiatki i tylko w kwiatki zostaw tutejszym zawodowym oceniaczom . pozdrawiam
Kriss I: Mam za mało refleksu i rozeznania w temacie, żeby nie zawahać się wobec kategorii "reporterski". Ta seyjka powstała kiedys pod wpływem niezbyt wesołych myśli o otaczającej nas rzeczywistości - co, myślę, da się wyczuć. Tu - ogólny bałagan i szarzyzna, zaakcentowany las ograniczeń i mali ludzie skoncentrowani na małych sprawach... Ech, tam... powieszę jeszcze za pięć dni ostatnie z serii i chyba wrócę do kwiatków tudzież widoczków... Miło, że wpadłeś :)
ciekawe ujęcie i te kolorowe znaki...
Sałatko co masz na mysli piszac render ?
a stormm... marsz do roboty.... :))
no masz oko :)) nie mozna sie zatrzymywac skoro wjazd nie ma, tylko dla szperajacych na bruku. mysle, ze pozostawienie znaków in color jest uzasadnione. i marsz do reportazu :))
Dobre, dobre... Tylko ten render mi tu nie pasuje kompletnie. Nie wiem dlaczego. A fotka fajna. Gdzie robione zdjęcie?
światło ciekawe... :) wiesz, że odbarwień częściowych nie lubię... ale tu nie rażą zbyt... niemniej bw mz... :)
zwlaszcza trzeci znak robi wrazenie :))masz oko..
dalbym je do reporterskie...
szukamy grosza, zapalcie czerwone swiatła ! :), mnie sie podoba.
StormoDreams: ciepło, ciepło, gorąco :)
Lezc mają swoja pokrętna, wymowę :) Nie dla efektu są - więc muszą zostać :)
Pewnie sie nie znam, ale dla mnie - kompletnie bez sensu :/
bardzo słabo. samo odbarwienie i potworny bałagan.
IMHO te kolorki psuja.