Ta fotografia to dla mnie powód do krzyku! Tak! - wreszczie okazało się, że BRZYDKIE KACZĄTKO to plagiat pierwszego utworu napisanego przez moją matkę KOPYTAJKĘ po urodzeniu mojej siostry. To ona wynurza się z jeziora. Była tak brzydka, że matka zamontowała jej skrzela starego karpia i ukryła na dnie jeziora. Jednak wyrzuty targały nią w polu i w stajni do tego stopnia, że zaczęła nam opowiadać bajkę, którą co wieczór wywoływaliśmy rżąc: - "Mamo! BRZYDKIE KLACZĄTKO, BRZYDKIE KLACZĄTKO!!! I matka opowiadała nam o Klaczątku. Na końcu bajki wyrosła z niej Klacz, której piękność i twardość mięśni były tak porażające, że uśpiono ją i posadzono na niej rzeźbę Marszałka Pisłsudskiego. W Warszawie chyba. Nie wiem, biegam tylko na koniec Lasu Pełnego Niespodzianek.
Ciekawa Ideologia... ;-)
Ta fotografia to dla mnie powód do krzyku! Tak! - wreszczie okazało się, że BRZYDKIE KACZĄTKO to plagiat pierwszego utworu napisanego przez moją matkę KOPYTAJKĘ po urodzeniu mojej siostry. To ona wynurza się z jeziora. Była tak brzydka, że matka zamontowała jej skrzela starego karpia i ukryła na dnie jeziora. Jednak wyrzuty targały nią w polu i w stajni do tego stopnia, że zaczęła nam opowiadać bajkę, którą co wieczór wywoływaliśmy rżąc: - "Mamo! BRZYDKIE KLACZĄTKO, BRZYDKIE KLACZĄTKO!!! I matka opowiadała nam o Klaczątku. Na końcu bajki wyrosła z niej Klacz, której piękność i twardość mięśni były tak porażające, że uśpiono ją i posadzono na niej rzeźbę Marszałka Pisłsudskiego. W Warszawie chyba. Nie wiem, biegam tylko na koniec Lasu Pełnego Niespodzianek.
bede czekal na kolor pozdrawiam
dobre
Thx POprzednie jest w sumie ciekawsze moze kiedys doczeka sie w kolorku....
ooooooo jest w kolorze szkoda ze nie poprzednie,ale tez fajne