A teraz to nie wiem, zdjęcie dosyć stare. A ja na tym przystanku czekałam codziennie na autobus ze szkoły :) Oczywiście przystanek na Nowym Świecie przy Foksal? Bo napisy to się mogą powtarzać.
Jurek - takie upały ostatnio, że trudno, żeby nie wyschły. bvq - cieszę się (że do myślenia daje). Diogenes - nie znam, ale udane :)) netperformer - miło mi. plomme - a Ty co tutaj? I rymujesz nawet, no proszę...
a znasz to?- Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki:
- Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki!
Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku:
- Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku!
No, Ola-fotograf pokazała tu swoje pazury. Skrzydałka już wyschły, wzbiła sie do lotu. Dokąd leci? A może zniknie gdzieś, za horyzontem? Kto to wie? Czasem bywa nieobliczalna :)
Ha! Waligórski! Ha! Nie tak od razu do tego doszłam, ale jednak :) I ja nawet mam Wierszyki Waligórskiego w domu! "Rycerz Eustachy był tak krańcowo ubogi, / Że nie miał nawet zbroi, by w niej uderzyć na wrogi, / A tutaj akurat wojna, nadciąga Tatarów masa... / - O rany - jęknął Eustachy - mam walczyć na golasa? / Tym niemniej rozkaz rozkazem, więc chociaż czuł się dość podle, / Goły, jak Pan Bóg go stworzył, usiadł ten Dreptak na siodle, / [...] Więc po tych groźnych okrzykach / Dreptak czym prędzej poleciał galopem do lakiernika, / A ten mu wylakierował na chudych, sterczących żebrach / Żeberkowaną zbroję w kolorze czystego srebra, / Łeb mu wyzłocił złotolem, dorobił stalowe jegiery / I jeszcze mu domalował rozmaite wspaniałe ordery / Z napisami "Za odwagę", "Za lojalność", "Za postawę ogólną", / A nawet "Pierwsza nagroda na wystawie psów rasy buldog"! / A tutaj tymczasem już bitwa, już atakują Tatarzy, / Już Dreptak razem z innymi chcąc nie chcąc rusza do szarży! / A przy tym błyszczy jak słońce, cały z daleka się świeci / I jeszcze koń mu zwariował, i przed wszystkimi z nim leci..." A wracając do Twojego komentarza - jestem pod wrażeniem jego długości i doboru tekstu (to świetny tekst jest). I bardzo Ci za niego dziękuję :)
Dziewczyna
I co ma - prawdę mówiąc - dziewczyna?
Kiepską posadę, trochę pretensji
Że tylko czasem chodzi do kina,
Bo za sam pokój - połowa pensji.
Bilet miesięczny, stołówka w pracy,
Listowny kontakt z ojcem i matką.
Czasem bywają u niej chłopacy
Ale do rana zostają rzadko.
Zbiera na płaszczyk, na parę butów,
Swetry zamienia czasem z Tereską.
W ogóle to ma mało atutów
A i te straci gdzieś przed trzydziestką.
W piątek dziewczyna parzy herbatę,
Robi kanapki w dużej ilości,
Nastawia bardzo kiepski adapter
I podniecona czeka na gości.
Przychodzi Jola, a może Ola,
I może Ala i pewnie Lala,
Jola ze sklepu, Ola z przedszkola,
Ala i Lala są ze szpitala.
Mieli przyjść chłopcy, ale nie przyszli,
Bez nich też fajnie jest, że o rany,
Bo można szczerze wymienić myśli,
Z tym, że niewiele jest do wymiany.
Dziewczęta ładnie szklanki wymyły
Pewnie za tydzień znów się spotkają...
Dziewczyna sobie przecina żyły
A socjolodzy się zdumiewają.
Trzeszczą od listów kąciki porad,
Dyskusje mnożą się na ekranie,
Ktoś na dziewczynie zrobił doktorat
I ktoś wygłosił o niej kazanie.
Uspokoiła się już rodzina,
I etat dano komu innemu,
Nikt nie wspomina: - Była dziewczyna!
Nie ma dziewczyny - nie ma problemu.
Heh. Czy ja wyglądam na osobę, która poradzi sobie w każdej sytuacji? Nie wiem, może i wyglądam. Prawda jest taka, że śmiałością nie grzeszę, a to nieraz utrudnia :/ Nie raz i nie dwa.
Coś dobry mam humor mam dziś z wieczora, choć okoliczności raczej nie sprzyjają. Ale okolicznościom nie należy się poddawać, czyż nie? Nic to, pewnie niedługo mi przejdzie. I co? Skończyłeś już film oglądać? Bo to taka żywych przypadłość - ta nadzieja. Dodatki w postaci środka komunikacji miejskiej np. na ścianie, na którego ktoś czekał przy stopniach -16? Nic nie poradzę. Fajne te dodatki są. Nie nie, Goś w ciemnościach i patrzeć w dół kazałam. (Goś doświetlona - bardziej - jest u mnie w folio na samej górze, przynajmniej chwilowo.) Jacku, proszę o trzymanie kciuków za mnie jutro o 16 - bo muszę braki w wiedzy czymś rekompensować, a trzymanie kciuków za mnie dobrze Ci wychodzi :) To śmigam wiedzę przyswajać.
Ciekawa kompozycja. Forma przypomina nieco epitafium, ale treść- przesłanie skierowana jest zdecydowanie do kogoś innego... Do żywych. Poza tym, "dodatki" wokół, mają niezaprzeczalnie wesoły charakter. Moim zdaniem, Goś może powinna być mocniej oświetlona lub spoglądać nieco wyżej, z większą nadzieją :)
Goś, ja Ci mówię, że mi ten napis wygląda znajomo. Im dłużej na niego patrzę, tym bardziej. Ten charakter pisma i treść chyba też ta. Gdzieś w zakamarkach pamięci. I ta kropka w wykrzykniku. I wiesz co? Tak myślę i myślę. I chyba wiem. Taki napis był chyba u nas w szkółce, w barze na ścianie. I to nawet miałoby sens.
buźki są tylko na specjalne okazje. kwadratowa, bo jakoś mi z tym kanciasto właśnie. w liczbie mnogiej, bo tak formalnie miało być z założenia towarzyszko. a teraz idę do innej bramy.
W dół się patrz i gumy nie żuj! Uśmiech od Ciebie z klawiatury! Goś, szalejesz! (Ja kiedyś też nie pisałam, a potem zaczęłam i już mi tak zostało.) I to kwadratowy! Czy kwadratowy jest lepszy od okrągłego? Ależ proszę. To ile Was, dziewczę, jest, że dziękujecie?
mmmm fajne, naprawde, udane i ten napis... przydatny wlasnie teraz ... :) pozdrawaim
A teraz to nie wiem, zdjęcie dosyć stare. A ja na tym przystanku czekałam codziennie na autobus ze szkoły :) Oczywiście przystanek na Nowym Świecie przy Foksal? Bo napisy to się mogą powtarzać.
ten napis jeszcze tam jest? dobrze go pamiętam, codziennie wpatrywałem się w niego jak czekałem na autobus do szkoły.
fajny klimat :)
napisy na ścianach rulez
fajne
:]
świetna fota, pozdrawiam
rzeźbię
Jurek - takie upały ostatnio, że trudno, żeby nie wyschły. bvq - cieszę się (że do myślenia daje). Diogenes - nie znam, ale udane :)) netperformer - miło mi. plomme - a Ty co tutaj? I rymujesz nawet, no proszę...
ostatnia burza zalała oli światłowód, ale poczta pantoflowa donosi, że to usterka do odwołania. olę ja, ola was, pozdrawiamy serdecznie na ten czas.
ładnie, pozdrawiam
a znasz to?- Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki: - Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki! Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku: - Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku!
........ daje "troszke" do myslenia........ a i samo zdjęcie cest mocno ok....
skrzydełka, of c...
No, Ola-fotograf pokazała tu swoje pazury. Skrzydałka już wyschły, wzbiła sie do lotu. Dokąd leci? A może zniknie gdzieś, za horyzontem? Kto to wie? Czasem bywa nieobliczalna :)
Ha! Waligórski! Ha! Nie tak od razu do tego doszłam, ale jednak :) I ja nawet mam Wierszyki Waligórskiego w domu! "Rycerz Eustachy był tak krańcowo ubogi, / Że nie miał nawet zbroi, by w niej uderzyć na wrogi, / A tutaj akurat wojna, nadciąga Tatarów masa... / - O rany - jęknął Eustachy - mam walczyć na golasa? / Tym niemniej rozkaz rozkazem, więc chociaż czuł się dość podle, / Goły, jak Pan Bóg go stworzył, usiadł ten Dreptak na siodle, / [...] Więc po tych groźnych okrzykach / Dreptak czym prędzej poleciał galopem do lakiernika, / A ten mu wylakierował na chudych, sterczących żebrach / Żeberkowaną zbroję w kolorze czystego srebra, / Łeb mu wyzłocił złotolem, dorobił stalowe jegiery / I jeszcze mu domalował rozmaite wspaniałe ordery / Z napisami "Za odwagę", "Za lojalność", "Za postawę ogólną", / A nawet "Pierwsza nagroda na wystawie psów rasy buldog"! / A tutaj tymczasem już bitwa, już atakują Tatarzy, / Już Dreptak razem z innymi chcąc nie chcąc rusza do szarży! / A przy tym błyszczy jak słońce, cały z daleka się świeci / I jeszcze koń mu zwariował, i przed wszystkimi z nim leci..." A wracając do Twojego komentarza - jestem pod wrażeniem jego długości i doboru tekstu (to świetny tekst jest). I bardzo Ci za niego dziękuję :)
Dziewczyna I co ma - prawdę mówiąc - dziewczyna? Kiepską posadę, trochę pretensji Że tylko czasem chodzi do kina, Bo za sam pokój - połowa pensji. Bilet miesięczny, stołówka w pracy, Listowny kontakt z ojcem i matką. Czasem bywają u niej chłopacy Ale do rana zostają rzadko. Zbiera na płaszczyk, na parę butów, Swetry zamienia czasem z Tereską. W ogóle to ma mało atutów A i te straci gdzieś przed trzydziestką. W piątek dziewczyna parzy herbatę, Robi kanapki w dużej ilości, Nastawia bardzo kiepski adapter I podniecona czeka na gości. Przychodzi Jola, a może Ola, I może Ala i pewnie Lala, Jola ze sklepu, Ola z przedszkola, Ala i Lala są ze szpitala. Mieli przyjść chłopcy, ale nie przyszli, Bez nich też fajnie jest, że o rany, Bo można szczerze wymienić myśli, Z tym, że niewiele jest do wymiany. Dziewczęta ładnie szklanki wymyły Pewnie za tydzień znów się spotkają... Dziewczyna sobie przecina żyły A socjolodzy się zdumiewają. Trzeszczą od listów kąciki porad, Dyskusje mnożą się na ekranie, Ktoś na dziewczynie zrobił doktorat I ktoś wygłosił o niej kazanie. Uspokoiła się już rodzina, I etat dano komu innemu, Nikt nie wspomina: - Była dziewczyna! Nie ma dziewczyny - nie ma problemu.
Heh. Czy ja wyglądam na osobę, która poradzi sobie w każdej sytuacji? Nie wiem, może i wyglądam. Prawda jest taka, że śmiałością nie grzeszę, a to nieraz utrudnia :/ Nie raz i nie dwa.
Załatwione, nie ma sprawy! (Choć wiem, że i bez tego poradzisz sobie w każdej sytuacji) :)
Coś dobry mam humor mam dziś z wieczora, choć okoliczności raczej nie sprzyjają. Ale okolicznościom nie należy się poddawać, czyż nie? Nic to, pewnie niedługo mi przejdzie. I co? Skończyłeś już film oglądać? Bo to taka żywych przypadłość - ta nadzieja. Dodatki w postaci środka komunikacji miejskiej np. na ścianie, na którego ktoś czekał przy stopniach -16? Nic nie poradzę. Fajne te dodatki są. Nie nie, Goś w ciemnościach i patrzeć w dół kazałam. (Goś doświetlona - bardziej - jest u mnie w folio na samej górze, przynajmniej chwilowo.) Jacku, proszę o trzymanie kciuków za mnie jutro o 16 - bo muszę braki w wiedzy czymś rekompensować, a trzymanie kciuków za mnie dobrze Ci wychodzi :) To śmigam wiedzę przyswajać.
Ciekawa kompozycja. Forma przypomina nieco epitafium, ale treść- przesłanie skierowana jest zdecydowanie do kogoś innego... Do żywych. Poza tym, "dodatki" wokół, mają niezaprzeczalnie wesoły charakter. Moim zdaniem, Goś może powinna być mocniej oświetlona lub spoglądać nieco wyżej, z większą nadzieją :)
Goś, ja Ci mówię, że mi ten napis wygląda znajomo. Im dłużej na niego patrzę, tym bardziej. Ten charakter pisma i treść chyba też ta. Gdzieś w zakamarkach pamięci. I ta kropka w wykrzykniku. I wiesz co? Tak myślę i myślę. I chyba wiem. Taki napis był chyba u nas w szkółce, w barze na ścianie. I to nawet miałoby sens.
: ]
Hasło naścienne mocne jest i prawdziwe... ciekawe zdjęcie
tytul z opisem dla mnie bardzo
buźki są tylko na specjalne okazje. kwadratowa, bo jakoś mi z tym kanciasto właśnie. w liczbie mnogiej, bo tak formalnie miało być z założenia towarzyszko. a teraz idę do innej bramy.
W dół się patrz i gumy nie żuj! Uśmiech od Ciebie z klawiatury! Goś, szalejesz! (Ja kiedyś też nie pisałam, a potem zaczęłam i już mi tak zostało.) I to kwadratowy! Czy kwadratowy jest lepszy od okrągłego? Ależ proszę. To ile Was, dziewczę, jest, że dziękujecie?
w dół się patrz, patrz w dół. a tutaj po raz pierwszy spod moich palców: :] dziękujemy za piksele
Ach, Macieju, cóż za odmiana w Twym nastawieniu...!
Vianne - ee, reszta mojego portfolio jest o innej tematyce. Co kto lubi, co nie.
...ładnie, ładnie :)
flaja, Altariel - mi miło :)
zdecydowanie reszta Twojego pf wypada blado na tle tego zdjecia, bdb
bomba :)
podoba mi się ta ciemnosć z jednego boku i rozjaśnienie na przeciwko