eh... moj komentarz sie zrobil nieczytelny... sorka... mialem na mysli ze w innym miejscu fote robic bede a co do "kiepskiego podzialu " sie z Toba calkowicie zgadzam... ar matorze...;)
hm... to juz dawne moje zdjecie ar matorze... ale sie z Toba zgodze co do podzizlu... tyle ze w innym miejscu, bo tam przez skosne okno w dachu robilem fote, i zadnego odejscia nie mialem zbytnio... ale po dluzszym zastanowieniu musze przyznac ze to zdjecie jest po prostu ... slabe... :)) pozdr... dzieki za komenty...
MZ to co innego trochę przeszkadza. Układ kiedy wzrokowo dzielę (nie specjalnie tylko odruchowo) zdjęcie na 2 połowy. W lewej obiekt centralnie umieszczony, w prawej PD. Nie patrząc na rzeczywistą architekturę ciekawiej by było gdyby to ci zielone było prawie w LD. Ale to tylko tak abstrakcyjnie... Kolory mi się podobają. Na pewno warto poeksperymentować z mokrą szybą. :)))
co do ciekawosci ksztaltow... to akurat sie zgodze.. ale ja sie ucze dopiero i to zdjecie jest cwiczebne... po prostu staram sie na razie ze zwyczajnych rzeczy wyciagnac cos nowego... a moze pokazac je w innym swietle? sam nie wiem... w kazdym razie jakos taki mial byc jego cel... no moze kiedys mi sie uda strzelic akt przez taka szybe??? kto wie... na razie laze po dachach i pstrykam codziennosc,,, ucze sie...:) no a co do nieba to faktycznie przepalone... nie zaprzecze.. ale po prostu nie dalo rady inaczej...:)) kolory... hm... tu tez masz racje... ;0)
no nie o to mi do konca chodzilo i wcale nie uznalem Cie za katolika... dla mnie po prostu tradycja lania woda kojarzy sie z katolicyzmem i tyle... nie wnikam skad pochodzi... bo jesli mam byc szczery nigdy mnie to nie ineresowalo... a co do rozpowszechnienia jej... to masz oczywiscie racje, ale ja nie praktykuje, a tak sie sklada ze te ostatnie dni bylem mocno zajety... telewizji nie ogladam... i jakby nie bylem w tym temacie... wiec pierwsze co mi sie skojarzylo z Twym 1szym komentarzem to wlasnie to ze doslownie potraktowales to co mowiles... sorka, ale wlasnie wtedy zalozyles z gory ze na pewno wiem, o co chodzi bo p[rzeciez wszyscy wiedza... no niestety jestem w mniejszosci( moze akurat w tym roku zupelnie przez przypadek.. ale jednak) je nie walcze z tym co mowisz za wszelka cene... to po prostu nieporozumienie... z obu stron... ;0)
Jest mi bardzo milo, ze ucieszyl cie moj komentarz, ja tez bym sie z niego ucieszyl ;0) Co do tego, ze nie jestes spiety dalej mam powazne watpliwosci, ale juz nie drazmy tej kwestii. Co do katolicyzmu i tradycji....Po pierwsze, oswiadczam ci, ze strasznie sie mylisz jezeli przypisujesz mi taka dobra komitywe z kosciolem katolickim. To nie jest powod do dumy czy jakiejs manifestacji, (bo uwazam, ze wyznanie czy sposob podejscia do absolutu, wlasnej wersji onologii, epistemologii i teleologii, to jedna z najbardziej prywatnych sfer w zyciu kazdego czlowieka i nic mi do tego co inni sobie w tej kwestii mysla) ale ostatni raz bylem w kosciele na mojej pierwszej komunii, a bylo to z 15 lat temu i katolikiem na pewno nie jestem, ba niektorzy uwazali mnie nawet przez pewnien okres za wcielonego Antykrysta ;o))) Tak wiec z religia troszke nie trafiles. Poza tym bardziej sie ten zwyczaj odwoluje do tradycji ludowej i to wcale niekoniecznie katolickiej, bo z tego co pamietam (o zgrozo!) korzenie ma siegajace jak najbardziej poganskich praktyk...
Zyjemy w kraju w ktorym takie czynnosci w tym dniu sa szeroko rozpowszechnione (i ludzie o nich wiedza, niezaleznie od tego czy sa katolikami, czy trockistami) od paru dlugich lat i naprawde przez mysl mi nie przyszlo, ze to jest nawiazanie malo obiektywne...Jesli tak, to bardzo przepraszam! ;o)
ja tu spiety nie jestem... po prostu omawiam jak ja to widze ... w mej wypowiwdzi wrogosci nie stosowalem... a nawet dziekowalem za komentarz i konstruktywna krytyke... jesli to inaczej zrozumiales to sorka... a z woda TO ZECZYWISCIE NIE ZAJARZYLEM, ale musisz brac pod uwage, ze nie wszyscy w tym kraju wyznaja katolicyzm...:)) i stosuja polskie zwyczaje... troszke wiecej obiektywizmu w zartach...:)) pozdr..
Nie no czy wy naprawde jestescie tak cholernie ponapinani wszyscy? Przeciez to byl zart z ta mokra fota, pewne nawiazanie. Do glowy by mi nie przyszlo, ze odbierzesz to w ten sposob! Sciganie??? Ja pierwszy nie jestem? O czym ty do mnie mowisz? Przeciez ja nic takiego nie napisalem! Po prostu wczoraj byl lany poniedzialek, kleisz teraz? A gwoli scislosci to moje zdjecie nie jest robione przez szybe...wiec nie mogloby nawet startowac w twojej kategorii. Co do przepalenia...coz tak sie wlasnie taki efekt nazywa i nie widze powodu zeby nie uzywac tego pojecia, ktorego desygnatem jest omawiany przypadek. Niebo jest u mnie co najwyzej bardzo jasno szare. Zadnej fioletowej dominanty nie jestem w stanie stwierdzic. Jak juz zwracasz uwage na takie niuansiki tonalne (chociaz nie sadze zeby to bylo istotne w tym zdjeciu) to pamietaj ze kazdy monitor jest praktycznie inaczej skalibrowane, nie zaglebiajac sie juz w to, ze kazdy inaczej widzi...Napisalem co mi OSOBISCIE sie nie podoba i tyle. Zgadzac sie z tym absolutnie nie musisz. I prosze cie zwroc uwage na emotkionki. Ludzie usmiechnijcie sie! Wiosna przyszla, a wy tacy jestescie zimowo spieci ;o)))
rozumiem twa krytyke artus i sie z nia licze (dziki za komentarz) jednak co do zdjecia to ma juz 2 lata ( na razie stare wystawiam) ale to ze Ty wystawiles 1szy to niby lepszy jestes czy jak? ja sie z nikim nie scigam, bo fotografia to nie maraton... a ty pierwszy i tak nie jestes... bo 1sze zdj jakie widzialem przez mokra szybe to bylo w 1995 roku Petera K.Buriana (chyba) w kazdym razie b. podobny temat... co do przepalen to mnie to powoli zaczyna irytowac... wszyscy ktorzy jakas biala plamke na zdjeciu przyuwarza to od razu wielkie slowo...: PRZEPALONE,,, ja nie wiem moze to fajnie brzmiace slowko ale,,, eh... wiesz poza tym jakbys sie przyjrzal to niebo jest szaro flioletowe(ale faktycznie b. jasne) i trudno mi bylo z niego cokolwiek innego wyciagnac, bo nisko chmury i mgla duza byla... poza tym to zamierzony efekt byl zeby jeszcze bardziej rozmyc krawedz tej zielonej kuli... no i zeby wydobyc z niej jakis kolor, bo w przeciwnym razie sylweta by wyszla...
He, he ;o) Troszke sie spozniles z ta mokra fota, ja swoja tez calkiem wodnista dalem wczoraj ;o) Co do zdjecia, to sama koncepcja robienia przez mokra szybe jest ciekawa i czasami uzyskuje sie swietne efekty. Niestety, wydaje mi sie, ze to zdjecie nie jest przykladem najlepszego wykorzystania tego efektu. Brakuje czegos ciekawszego w tle, jakichs plam barwnych, czy chociaz oryginalnego ksztaltu. No i to niebo przepalone. Sprobuj jeszcze raz! ;o)
eh... moj komentarz sie zrobil nieczytelny... sorka... mialem na mysli ze w innym miejscu fote robic bede a co do "kiepskiego podzialu " sie z Toba calkowicie zgadzam... ar matorze...;)
hm... to juz dawne moje zdjecie ar matorze... ale sie z Toba zgodze co do podzizlu... tyle ze w innym miejscu, bo tam przez skosne okno w dachu robilem fote, i zadnego odejscia nie mialem zbytnio... ale po dluzszym zastanowieniu musze przyznac ze to zdjecie jest po prostu ... slabe... :)) pozdr... dzieki za komenty...
MZ to co innego trochę przeszkadza. Układ kiedy wzrokowo dzielę (nie specjalnie tylko odruchowo) zdjęcie na 2 połowy. W lewej obiekt centralnie umieszczony, w prawej PD. Nie patrząc na rzeczywistą architekturę ciekawiej by było gdyby to ci zielone było prawie w LD. Ale to tylko tak abstrakcyjnie... Kolory mi się podobają. Na pewno warto poeksperymentować z mokrą szybą. :)))
no tak.. znowu ja... ale zaczynam mieć dość :-( choć ogólnie jest fajnie, tak po świętach..
co do ciekawosci ksztaltow... to akurat sie zgodze.. ale ja sie ucze dopiero i to zdjecie jest cwiczebne... po prostu staram sie na razie ze zwyczajnych rzeczy wyciagnac cos nowego... a moze pokazac je w innym swietle? sam nie wiem... w kazdym razie jakos taki mial byc jego cel... no moze kiedys mi sie uda strzelic akt przez taka szybe??? kto wie... na razie laze po dachach i pstrykam codziennosc,,, ucze sie...:) no a co do nieba to faktycznie przepalone... nie zaprzecze.. ale po prostu nie dalo rady inaczej...:)) kolory... hm... tu tez masz racje... ;0)
no nie o to mi do konca chodzilo i wcale nie uznalem Cie za katolika... dla mnie po prostu tradycja lania woda kojarzy sie z katolicyzmem i tyle... nie wnikam skad pochodzi... bo jesli mam byc szczery nigdy mnie to nie ineresowalo... a co do rozpowszechnienia jej... to masz oczywiscie racje, ale ja nie praktykuje, a tak sie sklada ze te ostatnie dni bylem mocno zajety... telewizji nie ogladam... i jakby nie bylem w tym temacie... wiec pierwsze co mi sie skojarzylo z Twym 1szym komentarzem to wlasnie to ze doslownie potraktowales to co mowiles... sorka, ale wlasnie wtedy zalozyles z gory ze na pewno wiem, o co chodzi bo p[rzeciez wszyscy wiedza... no niestety jestem w mniejszosci( moze akurat w tym roku zupelnie przez przypadek.. ale jednak) je nie walcze z tym co mowisz za wszelka cene... to po prostu nieporozumienie... z obu stron... ;0)
Jest mi bardzo milo, ze ucieszyl cie moj komentarz, ja tez bym sie z niego ucieszyl ;0) Co do tego, ze nie jestes spiety dalej mam powazne watpliwosci, ale juz nie drazmy tej kwestii. Co do katolicyzmu i tradycji....Po pierwsze, oswiadczam ci, ze strasznie sie mylisz jezeli przypisujesz mi taka dobra komitywe z kosciolem katolickim. To nie jest powod do dumy czy jakiejs manifestacji, (bo uwazam, ze wyznanie czy sposob podejscia do absolutu, wlasnej wersji onologii, epistemologii i teleologii, to jedna z najbardziej prywatnych sfer w zyciu kazdego czlowieka i nic mi do tego co inni sobie w tej kwestii mysla) ale ostatni raz bylem w kosciele na mojej pierwszej komunii, a bylo to z 15 lat temu i katolikiem na pewno nie jestem, ba niektorzy uwazali mnie nawet przez pewnien okres za wcielonego Antykrysta ;o))) Tak wiec z religia troszke nie trafiles. Poza tym bardziej sie ten zwyczaj odwoluje do tradycji ludowej i to wcale niekoniecznie katolickiej, bo z tego co pamietam (o zgrozo!) korzenie ma siegajace jak najbardziej poganskich praktyk... Zyjemy w kraju w ktorym takie czynnosci w tym dniu sa szeroko rozpowszechnione (i ludzie o nich wiedza, niezaleznie od tego czy sa katolikami, czy trockistami) od paru dlugich lat i naprawde przez mysl mi nie przyszlo, ze to jest nawiazanie malo obiektywne...Jesli tak, to bardzo przepraszam! ;o)
ja tu spiety nie jestem... po prostu omawiam jak ja to widze ... w mej wypowiwdzi wrogosci nie stosowalem... a nawet dziekowalem za komentarz i konstruktywna krytyke... jesli to inaczej zrozumiales to sorka... a z woda TO ZECZYWISCIE NIE ZAJARZYLEM, ale musisz brac pod uwage, ze nie wszyscy w tym kraju wyznaja katolicyzm...:)) i stosuja polskie zwyczaje... troszke wiecej obiektywizmu w zartach...:)) pozdr..
Nie no czy wy naprawde jestescie tak cholernie ponapinani wszyscy? Przeciez to byl zart z ta mokra fota, pewne nawiazanie. Do glowy by mi nie przyszlo, ze odbierzesz to w ten sposob! Sciganie??? Ja pierwszy nie jestem? O czym ty do mnie mowisz? Przeciez ja nic takiego nie napisalem! Po prostu wczoraj byl lany poniedzialek, kleisz teraz? A gwoli scislosci to moje zdjecie nie jest robione przez szybe...wiec nie mogloby nawet startowac w twojej kategorii. Co do przepalenia...coz tak sie wlasnie taki efekt nazywa i nie widze powodu zeby nie uzywac tego pojecia, ktorego desygnatem jest omawiany przypadek. Niebo jest u mnie co najwyzej bardzo jasno szare. Zadnej fioletowej dominanty nie jestem w stanie stwierdzic. Jak juz zwracasz uwage na takie niuansiki tonalne (chociaz nie sadze zeby to bylo istotne w tym zdjeciu) to pamietaj ze kazdy monitor jest praktycznie inaczej skalibrowane, nie zaglebiajac sie juz w to, ze kazdy inaczej widzi...Napisalem co mi OSOBISCIE sie nie podoba i tyle. Zgadzac sie z tym absolutnie nie musisz. I prosze cie zwroc uwage na emotkionki. Ludzie usmiechnijcie sie! Wiosna przyszla, a wy tacy jestescie zimowo spieci ;o)))
rozumiem twa krytyke artus i sie z nia licze (dziki za komentarz) jednak co do zdjecia to ma juz 2 lata ( na razie stare wystawiam) ale to ze Ty wystawiles 1szy to niby lepszy jestes czy jak? ja sie z nikim nie scigam, bo fotografia to nie maraton... a ty pierwszy i tak nie jestes... bo 1sze zdj jakie widzialem przez mokra szybe to bylo w 1995 roku Petera K.Buriana (chyba) w kazdym razie b. podobny temat... co do przepalen to mnie to powoli zaczyna irytowac... wszyscy ktorzy jakas biala plamke na zdjeciu przyuwarza to od razu wielkie slowo...: PRZEPALONE,,, ja nie wiem moze to fajnie brzmiace slowko ale,,, eh... wiesz poza tym jakbys sie przyjrzal to niebo jest szaro flioletowe(ale faktycznie b. jasne) i trudno mi bylo z niego cokolwiek innego wyciagnac, bo nisko chmury i mgla duza byla... poza tym to zamierzony efekt byl zeby jeszcze bardziej rozmyc krawedz tej zielonej kuli... no i zeby wydobyc z niej jakis kolor, bo w przeciwnym razie sylweta by wyszla...
Mnie się podoba - i efekt i kolorki. Pozdrawiam
He, he ;o) Troszke sie spozniles z ta mokra fota, ja swoja tez calkiem wodnista dalem wczoraj ;o) Co do zdjecia, to sama koncepcja robienia przez mokra szybe jest ciekawa i czasami uzyskuje sie swietne efekty. Niestety, wydaje mi sie, ze to zdjecie nie jest przykladem najlepszego wykorzystania tego efektu. Brakuje czegos ciekawszego w tle, jakichs plam barwnych, czy chociaz oryginalnego ksztaltu. No i to niebo przepalone. Sprobuj jeszcze raz! ;o)
Ładne zdjecie...tajemnicze i smutne mi sie bardzo podoba, pozdrawiam