Opis zdjęcia
troche sentymentalna podroz w czasie. Facet sprzedaje wszystko to co kiedys mozna bylo wygrac na strzelnicy. Brakuje tylko takiej kulki z takiego czegos co bylo owiniete taka folijka po cukierkach czy cos takiego, na takiej gumce. I to wszystko razem bylo podobne do jojo. wiecie o czym mowie? ..albo ta stzrelba ...ehh :)
ja kiedyś widziałem jak u niego babcia sznurówki kupiła :), swoją drogą to facet oldskulowe gadżety sprzedaje.
Mhm, dam w tygodniu ;D
fade> oj nie wiem, to chyba byl automat w cyfrze 8/ Mopar> ty juz wiesz co.... ;)
kaazam, jaka ogniskowa?
Fajnom snajpere ma
:)
hehehe poznaje goscia, zawsze sterczal na Placu Wolnosci i handlowal przed kosciolem. jak bylem maly to kupowalem u niego takie korki czyli taki proch w takim papierku co to strzelaly i kapiszony kupowalem as well.......... i napierdzielalem po bramach :) a co...........ech fajnie bylo. Czlowiek stal sie legenda i chyba nawet o tym nie wie jaki jest slawny hehehe pozdro
Jak to zobaczyłem to myslałem że mu sie jakas waliza przewróciła i wszystko sie wysypało, Facet sobie siadł i czeka az go najdzie na sprzątanie ;], a tu "pierwiastek sentymentalny" kto by pomyślał
dobre... fota żyje!
kiedyś takie kulki namiętnie wygrywałam na strzelnicy w lunaparku na Zdrowiu, eeeh, to były czasy...:)
Świetne - jestem bardzo na tak!!!
:)
Bez winchestera do konta mnie nie wstawisz... Mam jeszcze gdzieś w piwnicy luk... Z takimi co do czola się przyklejaly i do kineskopu ' Rubina ' ... To byla indiańska odwaga strzelać do rubina...
zdjecie bez opisu (a zwlaszcza reporterka) traci polowe przekazu. W tym wypadku podzielilem sie swoimi refleksjami, ktore nijak maja sie do samej fotografii :P w kazdym razie ciesze sie, ze sie podoba, pzdr
komentarze mnie rozbrajają. a reporterka bdb.
no no winchester :) sie dlugo bawilem tym dopoki siostra nie odgryzla kolby
ja to mam taka ochote na ta strzelbe!!, winchester sie nazywala. na podworku prawie kazdy mial a mnie nie bylo dane. Jakis pacyfistycznych rodzicow mam :(
żółtą i czerwoną .. biorę obie ;)
to ja jestem tym kumplem, a dziadek sprzedawca dzierzy stanowisko w tym a nie innym miejscu tak dlugo jak pamietam, czyli przynajmniej z 15-20 lat. cale zycie sprzedaje swoj chlam. juz dawno myslalem ze kolezka wyciagnal nogi, a tu troche z dupy taka niespodzianka. sentyment mię ogarnal, nostalgia na czolo sie nasunela, az kolega kaazam napomknal, ze kramiarz chcial wymusic forse z ubezpieczenia za szkode, ktorej nie bylo. fakt faktem ze najlepsze w tym wszystkim jest to, ze ziom handluje tym szitem od tylu lat i wciaz wierzy ze znajdzie kupca (pierwiastek smutno-sentymentalny). uwagi techniczne kaazam zna :) wielkie jol do czytajacych
jak go jeszcze spotkam to ci kupie (no chyba ze postawi zaporowa cene ;), wolisz zolta czy czerwona?
nom dobra reporterka
Dokładnie takiej konewki szukam .. no to pójdę na strzelnicę lub do zabawkowego.
wlasnie wiesz ze nie wiem 8/ kumpel mowi ze on te rupiecie od ponad 10 lat wystawia i nikt nie kupuje. Moze jeszcze stare ceny maja i ludzie sie powstrzymuja sam niewiem :P
Po ile konewka?
fajnie..
Ech... "Kramarz" . Taki film z genialną rolą Romana Klosowskiego ... Pozdrawiam !!!
...
jasne ze wiemy! dzisiejsze jojo to nic...
co z tym kadrem?!
jakie koszyki fajne:) i rzeczywiscie sentymentalne bardzo:) podoba sie:)
Dobra reporterka.