W tym sek, ze tam juz wiele ciekawego nie bylo. Zyskalbys troche blokow widzianych pod sporym katem, a stracilbys perspektywe. Ale... moze sam pojedziesz, zrobisz inaczej ;-)
Proponowalem z cala swiadomoscia tego, co trace cieciem ;) Fakt, ze buduje sie w ten sposob zupelnie inny obraz. wrobldob [ignoruj] 05.06.06 00:40 - byloby inaczej. Pokazaloby cos zupelnie innego - nie otoczenie, a wnetrze - wydaje sie, ze ciekawsze. wrobldob [ignoruj] 05.06.06 00:44 - a tego w tej chwili nie kojarze.
Cos mi sie teraz przypomnialo. Jadac w tamte rejony zaczynalem czytac Mroczka. Kojarzysz zdjecie "Las w kolorach Agfa ULTRA"? Mam teraz wrazenie, ze mniej lub bardziej swiadomie wzorowalem sie na nim konstruujac ten kadr.
Raczej nie kupuje tej wersji... gdybym cial nizej, musialbym ciac palme, zle by to wygladalo. Gdybym dal jeszcze nizej, stracilbym mury zewnetrzne, nie wiadomo by bylo, dokad prowadzi trakt. Owszem, moglbym ciac 2 do 5 pikseli nizej (mam na mysli piksele obrazka tutaj), ale potem w zasadzie kazda linia podzialu jest juz zla, bo cos przecina albo chowa...
Pewna ciekawostka dotyczy sklepien. Musze sie w to jeszcze wczytac, ale wyglada na to, ze nie znali pojecia luku, jako takiego. Radzili sobie jakos inaczej, ale jak? No wlasnie... pogadam z siostra architektka, poczytam, to sie podziele...
Normalni ludzie mieli domki z drewna i innych nietrwalych materialow. W zasadzie z zalozenia ich domostwa mialy byc nietrwale i niestety zalozenie okazalo sie byc prawdziwe ;-). Nie zostalo po tych zabudowaniach cokolwiek. Strasznie chcialbym zobaczyc jakis dobrze zrobiony film rekonstruujacy codzienne zycie w tamtych czasach.
W Angkorze cegly i kamienie byly zarezerwowane dla bogow i krolow. A wlasciwie to dla krolow-bogow: pierwszy wazny wladca Angkoru, Jayavarman II, oglosil sie bowiem w 802r n.e. jako devaraja (krol-bog) rowny Shivie. A skoro Shiva mieszkal na mitycznej gorze Meru, krolowie Angkoru nie mogli byc gorsi i wznosili wysokie i/lub wysoko polozone swiatynie, w ktorych na wzor Shivy zamieszkiwali i z ktorych rzadzili swym wielkim krolestwem. Pierwsza taka swiatynia powstala na swietej gorze Phnom Kulen ("phnom" znaczy "gora"). Tam nie dotarlem. Nastepne powstaly w Roluos na zachod od dzisiejszego Sieam Reap. Tam bylem i cos stamtad pokaze.
Wszystko jest z kamienia, chociaz czesc angkorskich swiatyn jest z tynkowanych cegiel. W samym Angkor Wat ("Wat" - czyt. Uat - znaczy "swiatynia") cegiel chyba nie ma, natomiast cos mi swita, ze na najwyzszym poziomie byly gdzies tynki... chyba... bede musial sprawdzic...
aKySZ: o ile dobrze pamietam, w ogole nie patrzylem tu na mocne punkty ani kompozycje. Po prostu dalem najszerszy kat jaki mialem i staralem sie ujac jak najwiecej i jak najbardziej charakterystycznych bryl. Nieba nie bylo specjalnie po co pokazywac, wiec zredukowalem je do paseczka, jedynie patrzylem, zeby horyzont wyszedl prosto, bo inaczej bedzie razic...
e tam przez przypadek, na pewno myślałeś coś około złotego podziału :) ciekaw bardzom jeszcze teraz jak się przyjrzałem, może wiesz z czego są dachy tych budowli zrobione?
A tak powaznie i malo skromnie, to zadowolony jestem z tego kadru. Chyba na zadnym innym nie udalo mi sie tak dobrze oddac skali i topografii miejsca. Podobne zdjecie robilem tam dzien wczesniej, wieczorem, ale pod slonce i bylo kiszkowate. Z rana bylo lepiej, skorzystalem wiec z okazji... i jest przed Waszymi oczyma ;-).
Wiesz, mnie to wszystko przez przypadek wychodzi :-P. A wlasciwie przez niefortunny zbieg okolicznosci ;-P :-D. Co do dziury masz racje - jakos ja przegapilem.
niebo na 1/4 - 1/3 zdjecia by nie zaszkodzilo :o)
lewej tez mozna by troche skubnac ;o)
chyba pion bez 1/3 prawej bym tu widzial :o)
wspaniałe :)) Pozdr
naaajs
I to jeszt topry otpowieć :-). Ze zacytuje klasyka ;-)
pojadę
No, na wyprawke po jedno zdjecie tez sie nie wybieram ;p
Jak dla mnie to nie warta skorka wyprawki ;-). I dobrze, ze zrobilbys w pionie, po co masz robic takie samo :-P :-D :-)))
:) I te bloki zrobilyby obramowanie ;) A co do perspektywy - to stanalbym bardziej z prawej, zrobil pionowy kadr i moze weziej.
W tym sek, ze tam juz wiele ciekawego nie bylo. Zyskalbys troche blokow widzianych pod sporym katem, a stracilbys perspektywe. Ale... moze sam pojedziesz, zrobisz inaczej ;-)
Proponowalem z cala swiadomoscia tego, co trace cieciem ;) Fakt, ze buduje sie w ten sposob zupelnie inny obraz. wrobldob [ignoruj] 05.06.06 00:40 - byloby inaczej. Pokazaloby cos zupelnie innego - nie otoczenie, a wnetrze - wydaje sie, ze ciekawsze. wrobldob [ignoruj] 05.06.06 00:44 - a tego w tej chwili nie kojarze.
Cos mi sie teraz przypomnialo. Jadac w tamte rejony zaczynalem czytac Mroczka. Kojarzysz zdjecie "Las w kolorach Agfa ULTRA"? Mam teraz wrazenie, ze mniej lub bardziej swiadomie wzorowalem sie na nim konstruujac ten kadr.
Bez nieba byloby tez ciasno i duszno...
Raczej nie kupuje tej wersji... gdybym cial nizej, musialbym ciac palme, zle by to wygladalo. Gdybym dal jeszcze nizej, stracilbym mury zewnetrzne, nie wiadomo by bylo, dokad prowadzi trakt. Owszem, moglbym ciac 2 do 5 pikseli nizej (mam na mysli piksele obrazka tutaj), ale potem w zasadzie kazda linia podzialu jest juz zla, bo cos przecina albo chowa...
A ja sie zastanawiam, czy wogole nie wywalic nieba w diably. A przy okazji kawalek ciekawego obramowania z dolu by sie moze zalapalo ;)
dobre
I jeszcze... zrobilem kilka ekspozycji. Na kazdej bylo wiecej ludzi niz na tym obrazku ;-).
Pewna ciekawostka dotyczy sklepien. Musze sie w to jeszcze wczytac, ale wyglada na to, ze nie znali pojecia luku, jako takiego. Radzili sobie jakos inaczej, ale jak? No wlasnie... pogadam z siostra architektka, poczytam, to sie podziele...
Normalni ludzie mieli domki z drewna i innych nietrwalych materialow. W zasadzie z zalozenia ich domostwa mialy byc nietrwale i niestety zalozenie okazalo sie byc prawdziwe ;-). Nie zostalo po tych zabudowaniach cokolwiek. Strasznie chcialbym zobaczyc jakis dobrze zrobiony film rekonstruujacy codzienne zycie w tamtych czasach.
W Angkorze cegly i kamienie byly zarezerwowane dla bogow i krolow. A wlasciwie to dla krolow-bogow: pierwszy wazny wladca Angkoru, Jayavarman II, oglosil sie bowiem w 802r n.e. jako devaraja (krol-bog) rowny Shivie. A skoro Shiva mieszkal na mitycznej gorze Meru, krolowie Angkoru nie mogli byc gorsi i wznosili wysokie i/lub wysoko polozone swiatynie, w ktorych na wzor Shivy zamieszkiwali i z ktorych rzadzili swym wielkim krolestwem. Pierwsza taka swiatynia powstala na swietej gorze Phnom Kulen ("phnom" znaczy "gora"). Tam nie dotarlem. Nastepne powstaly w Roluos na zachod od dzisiejszego Sieam Reap. Tam bylem i cos stamtad pokaze.
a-ha
Wszystko jest z kamienia, chociaz czesc angkorskich swiatyn jest z tynkowanych cegiel. W samym Angkor Wat ("Wat" - czyt. Uat - znaczy "swiatynia") cegiel chyba nie ma, natomiast cos mi swita, ze na najwyzszym poziomie byly gdzies tynki... chyba... bede musial sprawdzic...
Widok z okna byl i tak naturalnie asymetryczny, wiec mi wyszlo, ze tak po skosie bedzie najlepiej. Ot i cala historia ;-).
aKySZ: o ile dobrze pamietam, w ogole nie patrzylem tu na mocne punkty ani kompozycje. Po prostu dalem najszerszy kat jaki mialem i staralem sie ujac jak najwiecej i jak najbardziej charakterystycznych bryl. Nieba nie bylo specjalnie po co pokazywac, wiec zredukowalem je do paseczka, jedynie patrzylem, zeby horyzont wyszedl prosto, bo inaczej bedzie razic...
Zagadki? No... jakos trzeba nabic komentarzy, nie? ;-)
Zaryzykowalbym wrecz stwierdzenie, ze najlepsze zdjecia wychodza mi wtedy, jak nie chce zrobic dobrego zdjecia ;-)
ZBIGDEZET zgadl. Zobaczcie tutaj: http://tiny.pl/gb4f
ostatnio to albo jebusy albo zagadki.... co to portal z sudoku jakiś? ;D
e tam przez przypadek, na pewno myślałeś coś około złotego podziału :) ciekaw bardzom jeszcze teraz jak się przyjrzałem, może wiesz z czego są dachy tych budowli zrobione?
Klimat świetny. Balonik na horyzoncie:)
jakaś kopuła?
Przy okazji zagadka - co to jest ta zolta kulka na horyzoncie?
A tak powaznie i malo skromnie, to zadowolony jestem z tego kadru. Chyba na zadnym innym nie udalo mi sie tak dobrze oddac skali i topografii miejsca. Podobne zdjecie robilem tam dzien wczesniej, wieczorem, ale pod slonce i bylo kiszkowate. Z rana bylo lepiej, skorzystalem wiec z okazji... i jest przed Waszymi oczyma ;-).
Wiesz, mnie to wszystko przez przypadek wychodzi :-P. A wlasciwie przez niefortunny zbieg okolicznosci ;-P :-D. Co do dziury masz racje - jakos ja przegapilem.
nie wiem czy taki miałeś zamiar, ale kadr Ci wyszedł b.fajny, tą dziurę w posadzce przy lewej krawędzi tylko bym sobie darował
I podobnie we wszystkie pozostale trzy strony swiata ;-).
robi wrazenie