Malczer - na fatalnym roku się zatrzymałeś:) - potem tez było nieźle, chociaż - jak słusznie piszesz - byłe same powtórki... eee.. PRAWIE same powtórki:)
No nie wiem, ja się zatrzymałem gdzieś na 1982 i nie mogę nic dla siebie później znaleźć. Same powtórki, jak w polskiej TV. Słucham nowych kapel, albo starych na nowych płytach, i jak w anegdocie o Mozarcie bodaj, mówię: Dzień dobry, ale ja to już znam. Jazzu ostatnio słucham...
ufff.... jesteś wielki w swojej wiedzy i łaskawości ;) Gitara Berrego Sakharofa łączy MinimalCompact i ForeignAffair (oraz Malka Spiegel też). Gorąco polecam ciekawie mz brzmiące BLOWN AGAIN oraz TOP HAT CARRIERS. Dla ciekawskich -> możliwość pzresłuchania na www.israel - music.com / foreign_affair /east_on_fire / (tamże Top Hat Carriers, Minimal Compact), http:// stage.co.il /Authors /BlownAgain (ucho!), www.pookh.com /artists /The_Top_Hat_Carriers /The_Top_Hat_Carriers /the_top_hat_carriers.html (głośniczek!)
rehabiliti dokonane. Kościoła łucham od wiosny 1987 - kiedy to na kasetę basf 90 nagrałem HEYDAY - i tej płyty nie przebili mz, lubię też 3 nastepne. Jak się słucha Domu Milości - to sie i Kościół polubi, nie? Tego drugiego nigdy nie słyszawszy, poszukam. Zaś trzecie? Malki Spiegel nie słyszałem od 90tego chyba...
/alem kulą w płot! - to przez tę ciemną fotkę jakieś Culty,Exodusy zwiodły gwarem mnie ;-). Dla zrehabilitowania - może(?) australijski Church. Czy też dwie israeli groups FOREIGN AFFAIR (EastOnFire) i MINIMAL COMPACT (choćby przez język hipnotyzują i transują). Pozdr ;)
osobiście związku nie widzę, chociaż te metalowstwa takie sabbatyczne są z definicji.. ale to nie ta bajka - w mojeje sztafecie pokolen jest trans najważniejszy, no i sajkedezagrywy
o, obrazek wymodany - może pomyłkowo ;) /tę przerwę dziurawą lat 70-80 może The Cult'em lub Exodus'em zatkać. Hm? A Motorheady - za szybko i za ostro? A JudasPriest? A..aaaa..) Pozdr. :)
dla ciekawych ->algorytm niepełny jest, po pierwsze: w zasadzie nalezałoby zacząć od Flojdowych "Interstellar Overdrive" oraz "The Nile Song" oraz kawałka The Seeds "Travel With Your Mind" - te numery wydaja sie być emrionalnym genesis całego tego.. ee powiedzmy - stylu. po drugie - zapomniałem równocześnie z Hawkwind umieścic Black Sabbath - 2,3,4 plyta - o ile Loop raczej bazował na sajkedelii wcześniejszej wzbogacając ja zdyscyplinowanym teutońskim krautrokowym hałasem, o tylk WYNDORFIANIE pełnymi 8 mioma recyma z Sabbatha kradziejstwo uskuteczniają, zwłaszcza nry typu "Planet Caravan" czy też mój ulubiony potężnoriffny "Snowblind" podsłuchiwajac, co w połączeniu z poprzednimi wplywoma daje niesłychanego, znakomitego MONSTERA (nomen omen :) ). po trzecie - jest w rozwoju przerwa dosyć poważna pomiędzy połową lat 70tych a końcówką osiemdziesiątych.. niestety - trop mz w tamtym czasie sie urywa:( nie znalazłem nikogogo godnego uwagi w tym temacie, no moze poza Spacemen, oraz późniejszymi nieco wydawnictwami VoiVoda, ale to juz w zasadzie były czasy Loopa
:) mocnam w private investigation, więc pomysł na taką drogę rocka przesłuchiwanie jest dobrym wyzwaniem (!). A hibernacja tudzież inne kriotechniki pozwalają w kondycji jako takiej ciało i umysł wiekowy utrzymać ;)
no no Korcula.. a cóż to za niesłychane ujawnienie po okresie hibernacji? Dużo wiesz. Moim zdaniem za duzo :) Ale Ci po starej zażyłości poradzę algorytm poszukiwania: SAM GOPAL - jedyna plyta, potem HAWKWIND - 2,3 i 4 plyta, potem LOOP - "Heavens End" a potem Wyndorf od "Spine.." do "Dopes...". Wszystko wmiarę dostępne :) Moim zdaniem warto zachować kolejność, co by proces rozwoju i wzajemnego wplywactwa inspiracyjnego prześledzić.
"po ciemaku" daje radę! Ale i tak trudno wykoncypować co się czai (takie obślizgłe) za żelastwem. W warstwie audio czuć Wyndorfiański odświeżacz powietrza ozium. Pozdr :)
Malczer - na fatalnym roku się zatrzymałeś:) - potem tez było nieźle, chociaż - jak słusznie piszesz - byłe same powtórki... eee.. PRAWIE same powtórki:)
nic ciekawego
No nie wiem, ja się zatrzymałem gdzieś na 1982 i nie mogę nic dla siebie później znaleźć. Same powtórki, jak w polskiej TV. Słucham nowych kapel, albo starych na nowych płytach, i jak w anegdocie o Mozarcie bodaj, mówię: Dzień dobry, ale ja to już znam. Jazzu ostatnio słucham...
dziękuję, posłucham :)
/wiadomo co ze spacjami . Pozdr :)/
ufff.... jesteś wielki w swojej wiedzy i łaskawości ;) Gitara Berrego Sakharofa łączy MinimalCompact i ForeignAffair (oraz Malka Spiegel też). Gorąco polecam ciekawie mz brzmiące BLOWN AGAIN oraz TOP HAT CARRIERS. Dla ciekawskich -> możliwość pzresłuchania na www.israel - music.com / foreign_affair /east_on_fire / (tamże Top Hat Carriers, Minimal Compact), http:// stage.co.il /Authors /BlownAgain (ucho!), www.pookh.com /artists /The_Top_Hat_Carriers /The_Top_Hat_Carriers /the_top_hat_carriers.html (głośniczek!)
chyle czoła - czercza mało kto.. wiesz co dobre
rehabiliti dokonane. Kościoła łucham od wiosny 1987 - kiedy to na kasetę basf 90 nagrałem HEYDAY - i tej płyty nie przebili mz, lubię też 3 nastepne. Jak się słucha Domu Milości - to sie i Kościół polubi, nie? Tego drugiego nigdy nie słyszawszy, poszukam. Zaś trzecie? Malki Spiegel nie słyszałem od 90tego chyba...
/alem kulą w płot! - to przez tę ciemną fotkę jakieś Culty,Exodusy zwiodły gwarem mnie ;-). Dla zrehabilitowania - może(?) australijski Church. Czy też dwie israeli groups FOREIGN AFFAIR (EastOnFire) i MINIMAL COMPACT (choćby przez język hipnotyzują i transują). Pozdr ;)
osobiście związku nie widzę, chociaż te metalowstwa takie sabbatyczne są z definicji.. ale to nie ta bajka - w mojeje sztafecie pokolen jest trans najważniejszy, no i sajkedezagrywy
o, obrazek wymodany - może pomyłkowo ;) /tę przerwę dziurawą lat 70-80 może The Cult'em lub Exodus'em zatkać. Hm? A Motorheady - za szybko i za ostro? A JudasPriest? A..aaaa..) Pozdr. :)
wymoderowane?????????? oszaleli
dla ciekawych ->algorytm niepełny jest, po pierwsze: w zasadzie nalezałoby zacząć od Flojdowych "Interstellar Overdrive" oraz "The Nile Song" oraz kawałka The Seeds "Travel With Your Mind" - te numery wydaja sie być emrionalnym genesis całego tego.. ee powiedzmy - stylu. po drugie - zapomniałem równocześnie z Hawkwind umieścic Black Sabbath - 2,3,4 plyta - o ile Loop raczej bazował na sajkedelii wcześniejszej wzbogacając ja zdyscyplinowanym teutońskim krautrokowym hałasem, o tylk WYNDORFIANIE pełnymi 8 mioma recyma z Sabbatha kradziejstwo uskuteczniają, zwłaszcza nry typu "Planet Caravan" czy też mój ulubiony potężnoriffny "Snowblind" podsłuchiwajac, co w połączeniu z poprzednimi wplywoma daje niesłychanego, znakomitego MONSTERA (nomen omen :) ). po trzecie - jest w rozwoju przerwa dosyć poważna pomiędzy połową lat 70tych a końcówką osiemdziesiątych.. niestety - trop mz w tamtym czasie sie urywa:( nie znalazłem nikogogo godnego uwagi w tym temacie, no moze poza Spacemen, oraz późniejszymi nieco wydawnictwami VoiVoda, ale to juz w zasadzie były czasy Loopa
:) mocnam w private investigation, więc pomysł na taką drogę rocka przesłuchiwanie jest dobrym wyzwaniem (!). A hibernacja tudzież inne kriotechniki pozwalają w kondycji jako takiej ciało i umysł wiekowy utrzymać ;)
no no Korcula.. a cóż to za niesłychane ujawnienie po okresie hibernacji? Dużo wiesz. Moim zdaniem za duzo :) Ale Ci po starej zażyłości poradzę algorytm poszukiwania: SAM GOPAL - jedyna plyta, potem HAWKWIND - 2,3 i 4 plyta, potem LOOP - "Heavens End" a potem Wyndorf od "Spine.." do "Dopes...". Wszystko wmiarę dostępne :) Moim zdaniem warto zachować kolejność, co by proces rozwoju i wzajemnego wplywactwa inspiracyjnego prześledzić.
"po ciemaku" daje radę! Ale i tak trudno wykoncypować co się czai (takie obślizgłe) za żelastwem. W warstwie audio czuć Wyndorfiański odświeżacz powietrza ozium. Pozdr :)
Aleks - ciemne nie musi być dobre:) chociaz moze:):)
wiec tlumacz co jest zle wg Ciebie? To ze uzylam takiego swiatla a nie innego nic mi nie tlumaczy rozumiesz to? czy nie bardzo?
przypadkowo trafilem na bardzo ciekawe portfolio, nick: Jacek Czernycky - moim zdaniem niedocenione
"Niestety jakość wykonania zdjecia..." itd itd :) :) :) ja jednak nadal zachęcam do zapodania fulskrina, najlepiej w ciemnym pomieszczeniu :)
jak ciemne musi być dobre ;)
w sumie to nijakie,ciemne i nic na nim nie widac ...