No więc mili Państwo jest tak: strach trochę jest... ale akurat w momencie gdy robiłem zdjęcie policja stała jakieś 30 m ode mnie. Rzeczywiście Marta, przezornie nikogo nie ma... Co do zdjęcia szczegółów - jakiś wewnetrzny głos mi podpowiadał, że chyba lepiej tam długo nie stać w jednym miejscu, jednak zainteresowanie miejcowych było...
Można by długim obiektywem zdjąć jakiś szczegół: Stare okno, malowniczy liszaj bo na murach tych kamienic są fantastyczne kolory. Osobiście bardzo lubię szukać urody w pozornie ohydnej brzydocie.
Kiedyś w Wyborczej był artykuł o Brzeskiej który mroził krew w żyłach. Na zdjęciu za duży kontrast. I przydałby się jakiś tubylec z winem albo bejsbolem...
no, rudera malownicza, a jakże, ale coś jest z kadrem dziwnie - może ten czarno-biały dół zakłóca równowagę, bo całość wygląda jakoś niestabilnie; naprawdę to nie wiem, o co chodzi - pewnie wchodzi w grę jakieś złudzenie optyczne - może ktoś mądry się wypowie
hm, ja tu przychodzę w poszukiwaniu śladów na śniegu, które widziałam tu jeszcze dziś po południu, a tu śnieg stopniał najwyraźniej i pojawiła się malownicza rudera, hm... Brzeska... nie boisz się tam z aparatem chodzić?
Marta: Ślady zatarł czas...(nie było zainteresowania więc zdjąłem), -thx; Andrzej: też tak mam z tą brzydotą pozorną... -thx.
No więc mili Państwo jest tak: strach trochę jest... ale akurat w momencie gdy robiłem zdjęcie policja stała jakieś 30 m ode mnie. Rzeczywiście Marta, przezornie nikogo nie ma... Co do zdjęcia szczegółów - jakiś wewnetrzny głos mi podpowiadał, że chyba lepiej tam długo nie stać w jednym miejscu, jednak zainteresowanie miejcowych było...
Można by długim obiektywem zdjąć jakiś szczegół: Stare okno, malowniczy liszaj bo na murach tych kamienic są fantastyczne kolory. Osobiście bardzo lubię szukać urody w pozornie ohydnej brzydocie.
tubylec by się przydał, myślę jednak, że Konrad przezornie wybrał moment, gdy nie było nikogo w pobliżu...
Kiedyś w Wyborczej był artykuł o Brzeskiej który mroził krew w żyłach. Na zdjęciu za duży kontrast. I przydałby się jakiś tubylec z winem albo bejsbolem...
no, rudera malownicza, a jakże, ale coś jest z kadrem dziwnie - może ten czarno-biały dół zakłóca równowagę, bo całość wygląda jakoś niestabilnie; naprawdę to nie wiem, o co chodzi - pewnie wchodzi w grę jakieś złudzenie optyczne - może ktoś mądry się wypowie
hm, ja tu przychodzę w poszukiwaniu śladów na śniegu, które widziałam tu jeszcze dziś po południu, a tu śnieg stopniał najwyraźniej i pojawiła się malownicza rudera, hm... Brzeska... nie boisz się tam z aparatem chodzić?