W standardzie oczywiście się tak nie wygląda :). Ja nigdy nawet nie doprowadziłem się do delikatnych poparzeń skóry, a co dopiero czegoś takiego - chociaż opalony to byłem mocniutko ;). On po prostu nie używał przez jakiś czas działalności górskiej żadnego kremu z filtrem UV (reszta naszej ekipy używała chyba faktora 50).
miałem to samo na elbrusie :) zapomniałem kremu na atak szczytowy - 12 godzin na słońcu.
W standardzie oczywiście się tak nie wygląda :). Ja nigdy nawet nie doprowadziłem się do delikatnych poparzeń skóry, a co dopiero czegoś takiego - chociaż opalony to byłem mocniutko ;). On po prostu nie używał przez jakiś czas działalności górskiej żadnego kremu z filtrem UV (reszta naszej ekipy używała chyba faktora 50).
ojoj.. pozostawił po sobie :P to w standardzie się takwygląda? :) mocne podsumowanie ;)