DOBRODZIEJKO masz jak zwykle wiele racji. "Dzień dyszla" w mojej okolicy to pogardliwe określenie targu /kiedyś do Bodzanowa zjeżdżało wiele furmanek/. Co do kadru to myślę,że brakuje mu dołu, chciałem mieć taki nieostry fraagment straganu z góry aby nie był to zwykły portret jakiegoś faceta no i żeby to był bazar. Z lewej jest za mało - facet patrzy w tę stronę i powinno coś tam być widać. Trochę za duże zbliżenie, stąd brak ostrości i brak możliwości korekty kadru. pozdrawiam serecznie i dziękuję za ciepłe słowa,
STAP`owi dziękuję za słowa otuchy - idzie wiosna niedługo przyjadę do Brochowa.
Andrzeju, wybacz mi moja niewiedzę, ale co to jest "dzień dyszla"? doceniam, w Twoich pracach to, że starasz się ocelić od zapomnienia pewne widoki, tradycje, czasami biedę i smutek, a czasami radosne podróżowanie polną drogę końskim wozem (świetna jest tamto Twoje zdjęcie). naprawdę doceniam i dlatego lubię Twoje prace. tym razem jednak mam spora zastrzeżeń do wykonania tej pracy (bo mogła ona być o wiele lepsza niewielkim nakaładem) fajnie wykombinowałeś z tym kadrem i obramowaniem go z lewej mężczyzną - trzeba było tylko przyciąć lewą bardziej o ten niebieski element i już byłoby zupełnie inaczej, jego zamyslenie byłoby bardziej uwidocznione; kolejna sprawa - zaparatem trzeba było zejść niżej i bardziej do przechylić do ziemi (pozbyć się tego obramowania daszkiem od stoiska) wtedy byłoby widać te kolorowe świąteczne kwiaty i praca byłaby nie tylko reporterką, ale udaną pracą skłaniającą do myślenia - w kadrze zostałoby to, co najważniejsze: człowiek, wieniec i wielkanocne kwiaty. bo kompozycja i kolorystyka są fajne. no i by ostrości było trochę więcej życzyłabym sobie. wybacz me wymądrzania. zapraszam do siebie, bo lubię, jak przyjaciele mnie odwiedzaja. pozdrawiam Cię serdecznie.
DOBRODZIEJKO masz jak zwykle wiele racji. "Dzień dyszla" w mojej okolicy to pogardliwe określenie targu /kiedyś do Bodzanowa zjeżdżało wiele furmanek/. Co do kadru to myślę,że brakuje mu dołu, chciałem mieć taki nieostry fraagment straganu z góry aby nie był to zwykły portret jakiegoś faceta no i żeby to był bazar. Z lewej jest za mało - facet patrzy w tę stronę i powinno coś tam być widać. Trochę za duże zbliżenie, stąd brak ostrości i brak możliwości korekty kadru. pozdrawiam serecznie i dziękuję za ciepłe słowa, STAP`owi dziękuję za słowa otuchy - idzie wiosna niedługo przyjadę do Brochowa.
Podpisuję się pod tym co rzekła złodziejka.Z tym kadrowaniem rzeczywiście tak niewiele potrzeba było. Ale,głowa do góry...jutro będzie lepiej. pozd.
Andrzeju, wybacz mi moja niewiedzę, ale co to jest "dzień dyszla"? doceniam, w Twoich pracach to, że starasz się ocelić od zapomnienia pewne widoki, tradycje, czasami biedę i smutek, a czasami radosne podróżowanie polną drogę końskim wozem (świetna jest tamto Twoje zdjęcie). naprawdę doceniam i dlatego lubię Twoje prace. tym razem jednak mam spora zastrzeżeń do wykonania tej pracy (bo mogła ona być o wiele lepsza niewielkim nakaładem) fajnie wykombinowałeś z tym kadrem i obramowaniem go z lewej mężczyzną - trzeba było tylko przyciąć lewą bardziej o ten niebieski element i już byłoby zupełnie inaczej, jego zamyslenie byłoby bardziej uwidocznione; kolejna sprawa - zaparatem trzeba było zejść niżej i bardziej do przechylić do ziemi (pozbyć się tego obramowania daszkiem od stoiska) wtedy byłoby widać te kolorowe świąteczne kwiaty i praca byłaby nie tylko reporterką, ale udaną pracą skłaniającą do myślenia - w kadrze zostałoby to, co najważniejsze: człowiek, wieniec i wielkanocne kwiaty. bo kompozycja i kolorystyka są fajne. no i by ostrości było trochę więcej życzyłabym sobie. wybacz me wymądrzania. zapraszam do siebie, bo lubię, jak przyjaciele mnie odwiedzaja. pozdrawiam Cię serdecznie.