wlasnie postanowilem zrobic taki tryptyk z koncertowych (z jednego koncertu) bo jednak zdjecie cisza przed burza wyrwane z kontekstu kilku traci na uroku :>
Jarek: tryptyk nie rozwija naszej wiedzy n/t bazaru - byc moze, ale pokazuje Piotra unikalny punkt widzenia tematu. To wlasnie jest zajebiste w fotografii, przeciez wszyscy fotografujemy w zasadzie te same tematy, cos jednak sprawia ze chcemy ogladac i robic fotografie. Fascynuje nas sposob w jaki ktos potrafi pokazac temat.
Dla mnie te zdjecia stanowia nierozerwalna calosc, mimo ze srodkowe wydaje sie byc najciekawsze.
fakt ze ta z lewej moglaby miec wiecej szczegolow w cieniach twarzy, no ale..... ciezko jest myslec o kompozycji i cieniach rozgladajac sie wokol czy juz z jakims bejsbolem nie leca :>
Grzegorz: Też jestem zdania, że 2. jest najlepsze z tych trzech. W zasadzie pozostałe dwa są tylko tłem, takim wstępem i zakończeniem opowieści... choć technicznie nie jestem z nich zadowolony :-)
co do opini tu wyrażonych na temat sztuki reportażu, to z wieloma poglądami się nie zgadzam.mniejsza o to.jedno jest pewne, że reportaż musi byc prawdziwy. i to jest cel, który powinien przyświecać autorowi.Jak to osiagnie, za pomacą jakich srodków, a często forteli, to inna historia.Ten cel uświęca je wszystkie.pzdr.
Jarku: Twoj sposób komentowania należy niestety na plf do żadkości, szkoda... Dzięki takim wypowiedziom można naprawdę się czegoś uczyć i dlatego jestem tu obecny :-)) Przyznam, że nie znam sie na reportarzu i nie fascynuje mnie to. Byłem kiedyś na bazarku i przy okazji zrobiłem kilka fotografii, ale nie jest to mój ukochany temat, do którego bym powracał. Sprzęt miałem dość konkretny -> Pentacon SIX :) Jeszcze raz dzięki, Pzdr!
A powiedz ile razy tam byles? Jak sie przyjdzie n-ty raz to cie wtedy zaakceptuja, zwlaszcza jak masz sprzet wygladajacy na zupelna amatorszczyzne (Leica M6 hi, hi,) i wygladasz jak zagubiony mamisynek i potrafisz sie usmiechac do tych ludzi. Co do rozwijania wiedzy na dany temat to chodzi mi, tak najprosciej o sytuacje zwykle ale b. zaskakujace. np. do tej pani po lewej przychodzi corka i pokazuje jaka sobie kupila sukienke slubna. Ale sadze, ze zycie przynosi ciekawsze sytuacje. Co do reportazu, to taka jest jego funkcja, zeby ukazal nam codzienne zycie w niezwykly sposob, wzbogacajac nasza wiedze. A obruszac sie nie trzeba, bo przeciez nie pisze tego zlosliwie, tylko zeby podzielec sie swoimi uwagami, noz w czyms pomoga autorowi. Pozdrawiam serdecznie
Jarek: Serdeczne dzięki za opinię. W pełni zgadzam się do podejścia do tego tematu. Ale uwierz mi, tam się tak nie dało. Oczywiście nc sie nikomu nie stało, ale wzięto mnie za tajnego agenta. Acha, jeszcze podjłbym dyskusję na temat wzbogacania naszej wiedzy przez oglądanie fotografii. Abstrahując od tego tryptyku, to bardzo sie obruszyłem tym stwierdzeniem, bo przecież wszyscy wiemy jak wyglądają Tatry, drzewa, ludzie, jeziora... a jednak to fotografujemy. Nieprawdaż.
Podobal, mi sie poprzedni tryptyk i samochody, tutaj wszystko jest za oczywistie. My mniej wiecej wiemy jak wyglada bazar i te zdjecia nie rozwijaja naszej wiedzy na ten temat. Dla mnie najlepsze jest srodkowe, bo kadr zmusza do chwili pomyslenia odbiorce. Co do barwienia to zbedne, bo niewiele wnosi. Im prosciej tym lepiej w tym przypadku. A jak sie chwile z kims porozmawia, zapyta o zgode i przyniesie mu sie nastepnym razem zdjecie to i fotografowanie bedzie latwiejsze i mniej stresujace. Pozdrawiam
Piotr, dzieki :-)) moje pytanie bylo troche zartem, ale sam stosuje taka technike - ostatnio nawet odkopalem dalmierzowca i trenuje kadrowanie regulujac dlugosc paska wiszacego na szyi aparatu - strzal z piersi (bez podnoszenia aparatu do oka) jest prawie niezauwazalny (musze dbac o cere :-)).pozdr.
Wojtek: Zdjęcia na ruskim bazarze robi się tak: chodzisz i oglądasz, następnie na boku przygotowujesz sprzęt, bardzo szybko wykonujesz kilka zdjęć po czym w najszybszym tępie uciekasz, gdzie pieprz rośnie. W przeciwnym wypadku nie tylko ta z lewej ale i jej "koledzy" zmiażdżą Ci aparat na twarzy. Mam nadzieje, że odpowiedziałem na Twoje pytanie.
Antar: oryginaly są ręcznie malowane wzmacniaczem miedziowym.
niebanalne......... pomysl....super..........
świetne. środkowe njabardziej.
wlasnie postanowilem zrobic taki tryptyk z koncertowych (z jednego koncertu) bo jednak zdjecie cisza przed burza wyrwane z kontekstu kilku traci na uroku :>
Jarek: tryptyk nie rozwija naszej wiedzy n/t bazaru - byc moze, ale pokazuje Piotra unikalny punkt widzenia tematu. To wlasnie jest zajebiste w fotografii, przeciez wszyscy fotografujemy w zasadzie te same tematy, cos jednak sprawia ze chcemy ogladac i robic fotografie. Fascynuje nas sposob w jaki ktos potrafi pokazac temat. Dla mnie te zdjecia stanowia nierozerwalna calosc, mimo ze srodkowe wydaje sie byc najciekawsze.
Kolor mnie zmylił.
BRAWO! Tak właśnie wygląda stary "kościuszko" :-)
To 500
Nie zgadłeś. Pokażę Ci oryginał, to może rozpoznasz prawdziwą radziecką walutę.
50?
O nie Jacku, to nie 100... (?)
To nie było robione w czasach bejsboli... Popatrzcie uważnie na banknot na środkowym - tak wyglądało kiedyś 100 złotych...
fakt ze ta z lewej moglaby miec wiecej szczegolow w cieniach twarzy, no ale..... ciezko jest myslec o kompozycji i cieniach rozgladajac sie wokol czy juz z jakims bejsbolem nie leca :>
Grzegorz: Też jestem zdania, że 2. jest najlepsze z tych trzech. W zasadzie pozostałe dwa są tylko tłem, takim wstępem i zakończeniem opowieści... choć technicznie nie jestem z nich zadowolony :-)
Zwlaszcza mi sie podoba zdjecie 2 tego tryptyku. Wlasnie go ogladam jeszcze raz na spokojnie.....
co do opini tu wyrażonych na temat sztuki reportażu, to z wieloma poglądami się nie zgadzam.mniejsza o to.jedno jest pewne, że reportaż musi byc prawdziwy. i to jest cel, który powinien przyświecać autorowi.Jak to osiagnie, za pomacą jakich srodków, a często forteli, to inna historia.Ten cel uświęca je wszystkie.pzdr.
Jarku: Twoj sposób komentowania należy niestety na plf do żadkości, szkoda... Dzięki takim wypowiedziom można naprawdę się czegoś uczyć i dlatego jestem tu obecny :-)) Przyznam, że nie znam sie na reportarzu i nie fascynuje mnie to. Byłem kiedyś na bazarku i przy okazji zrobiłem kilka fotografii, ale nie jest to mój ukochany temat, do którego bym powracał. Sprzęt miałem dość konkretny -> Pentacon SIX :) Jeszcze raz dzięki, Pzdr!
A powiedz ile razy tam byles? Jak sie przyjdzie n-ty raz to cie wtedy zaakceptuja, zwlaszcza jak masz sprzet wygladajacy na zupelna amatorszczyzne (Leica M6 hi, hi,) i wygladasz jak zagubiony mamisynek i potrafisz sie usmiechac do tych ludzi. Co do rozwijania wiedzy na dany temat to chodzi mi, tak najprosciej o sytuacje zwykle ale b. zaskakujace. np. do tej pani po lewej przychodzi corka i pokazuje jaka sobie kupila sukienke slubna. Ale sadze, ze zycie przynosi ciekawsze sytuacje. Co do reportazu, to taka jest jego funkcja, zeby ukazal nam codzienne zycie w niezwykly sposob, wzbogacajac nasza wiedze. A obruszac sie nie trzeba, bo przeciez nie pisze tego zlosliwie, tylko zeby podzielec sie swoimi uwagami, noz w czyms pomoga autorowi. Pozdrawiam serdecznie
Jarek: Serdeczne dzięki za opinię. W pełni zgadzam się do podejścia do tego tematu. Ale uwierz mi, tam się tak nie dało. Oczywiście nc sie nikomu nie stało, ale wzięto mnie za tajnego agenta. Acha, jeszcze podjłbym dyskusję na temat wzbogacania naszej wiedzy przez oglądanie fotografii. Abstrahując od tego tryptyku, to bardzo sie obruszyłem tym stwierdzeniem, bo przecież wszyscy wiemy jak wyglądają Tatry, drzewa, ludzie, jeziora... a jednak to fotografujemy. Nieprawdaż.
Nawet ciekawie wyszlo jak na takie tempo i konspiracje przy robieniu fotek...
Podobal, mi sie poprzedni tryptyk i samochody, tutaj wszystko jest za oczywistie. My mniej wiecej wiemy jak wyglada bazar i te zdjecia nie rozwijaja naszej wiedzy na ten temat. Dla mnie najlepsze jest srodkowe, bo kadr zmusza do chwili pomyslenia odbiorce. Co do barwienia to zbedne, bo niewiele wnosi. Im prosciej tym lepiej w tym przypadku. A jak sie chwile z kims porozmawia, zapyta o zgode i przyniesie mu sie nastepnym razem zdjecie to i fotografowanie bedzie latwiejsze i mniej stresujace. Pozdrawiam
Piotr, dzieki :-)) moje pytanie bylo troche zartem, ale sam stosuje taka technike - ostatnio nawet odkopalem dalmierzowca i trenuje kadrowanie regulujac dlugosc paska wiszacego na szyi aparatu - strzal z piersi (bez podnoszenia aparatu do oka) jest prawie niezauwazalny (musze dbac o cere :-)).pozdr.
Jak dla mnie swietne. Gratulacje swietny fotoreportaz :)
Klimat, akcja, technika. Super reportaż. Jak tak dalej będzie to zostaniesz mistrzem tryptyku na plfoto.
Wojtek: Zdjęcia na ruskim bazarze robi się tak: chodzisz i oglądasz, następnie na boku przygotowujesz sprzęt, bardzo szybko wykonujesz kilka zdjęć po czym w najszybszym tępie uciekasz, gdzie pieprz rośnie. W przeciwnym wypadku nie tylko ta z lewej ale i jej "koledzy" zmiażdżą Ci aparat na twarzy. Mam nadzieje, że odpowiedziałem na Twoje pytanie. Antar: oryginaly są ręcznie malowane wzmacniaczem miedziowym.
A włośnie, że podbarwienia są fajne. Robiłeś je w kompie czy w ciemni?
tylko po co te badziewne podbarwienia? strasznie to lopatologiczne. pzdr
bez zastrzezen p.s. pytanie warsztatowe: uciekales przed ta z lewego zdjecia ?
ales poprowadzil linie stolow. cacy. Szkoda, ze nie zdazylem przed Panem Marcinem Kuranem, ale trudno ;o(
puzoni i huczy