to przecież taka nasza narodowa specjalność, nie mają tego wypalania traw w zwyczaju nawet na ukrainie i białorusi, o zachodzie nie wspominając, są kraje, gdzie tego typu działania traktowane są jako zbrodnicze co zresztą skutkuje, my za to mamy aferę rywina
że też kary na tych palaczy trawki nie ma
to przecież taka nasza narodowa specjalność, nie mają tego wypalania traw w zwyczaju nawet na ukrainie i białorusi, o zachodzie nie wspominając, są kraje, gdzie tego typu działania traktowane są jako zbrodnicze co zresztą skutkuje, my za to mamy aferę rywina
Hm, nie przeczytałem objaśnienia pod zdjęciem, a wiedziałem, że chodzi o Zalew... Zaiste, przykry widok. Zdjęcie O.K. Pzdr.
To chyba po wschodniej stronie Zalewu Szcz. Co roku, na wiosne widze po tamtej stronie kleby dymu z wypalanych traw i trzcin
Bardzo dobry tytuł fotki. Smutno się robi na taki widok. Niestety ta choroba od lat jest nieuleczalna, a nawet momentami się pogłębia. Pzdr.
Widział bym je w B&W.
czarna rzeka, a glupota nie boli wiec co roku ten sam problem
bardzo ladne zdjecie:)) a o glupocie wole nie mowic nic....