Uczę się fotografii i zacząłem siłować się portretem. Zrobiłem przez ostatnie dni kilkadziesiąt fotek ciekawych twarzy, ale żadne z nich nie było tak dobre jak to. Od kilku godzin oglądam portrety na plfoto i szybko je przerzucam. Jak się trafi coś, co mnie porusza to już jestem o kilka zdjęć dalej, więc wracam o te kilka i oglądam. Tak było i z tą fotografią. Z wyrazami szacunku
Spróbuję być nieco wylewniejszym od przedmówcy... Więc. Jako oglądający odbieram to tak: miało być szare, nijakie i jest szare.Miał być nastrój beznadziejności i jest (przynajmniej dla mnie). Czy to dobrze? Samo w sobie to nie jest złe, wręcz przeciwnie. Natomiast jednak brakuje mi w tym jakiejś isrky, nawet ukrytej poza samą materią fotografii, nawet - tak, tak - iskry beznadziejności: czegoś mocniej pulsującego, bo nawet przygnębienie chyba może być takie. [dobre]
Uczę się fotografii i zacząłem siłować się portretem. Zrobiłem przez ostatnie dni kilkadziesiąt fotek ciekawych twarzy, ale żadne z nich nie było tak dobre jak to. Od kilku godzin oglądam portrety na plfoto i szybko je przerzucam. Jak się trafi coś, co mnie porusza to już jestem o kilka zdjęć dalej, więc wracam o te kilka i oglądam. Tak było i z tą fotografią. Z wyrazami szacunku
Spróbuję być nieco wylewniejszym od przedmówcy... Więc. Jako oglądający odbieram to tak: miało być szare, nijakie i jest szare.Miał być nastrój beznadziejności i jest (przynajmniej dla mnie). Czy to dobrze? Samo w sobie to nie jest złe, wręcz przeciwnie. Natomiast jednak brakuje mi w tym jakiejś isrky, nawet ukrytej poza samą materią fotografii, nawet - tak, tak - iskry beznadziejności: czegoś mocniej pulsującego, bo nawet przygnębienie chyba może być takie. [dobre]
so so