nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zamiast pępka mamy tu oko, przez ktore nowy ludzik spoglada na świat, bo już nie może się doczekać, kiedy będzie mogło na niego spojrzeć samo, bez oddzielenia, z mocą wszelkich doznań bezpośrednich... do tej pory wszelkie bodźce ze świata zewnętrznego docierały do niego poprzez mamę, ona te bodźce selekcjonowała, i stanowiła tarczę ochronną przed tym, co złe... strzępy wieści o niegodziwości tego świata oblepiły jej brzuch, zatrzymane na tej zaporze, ale teraz już zacierać się będą i blednąć, bo ludzik będzie musiał sobie dawać radę sam, a do brzucha mamy będzie mógł się tylko przytulic w poszukiwaniu pociechy po kolejnym drastycznym odkryciu kolejnej prawdy o świecie... ale tak ma być, a ludzik już się doczekać nie może, dlatego zerka już, i się rozpycha, i napina, zaraz sie wyłoni...
kadrowanie podkreśla tę ciasnotę i rozpychanie się, a naturalistczno-organiczna tonacja jakże inna jest od zwyczajowego różowolukrowanego obrazowania stanu ciąży i macierzyństwa... zacna fota... :-)))
podoba sie! zwl faktura skury
a cós to takie pobazgrane brzusio? :PPP
■ inne, dobre
nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zamiast pępka mamy tu oko, przez ktore nowy ludzik spoglada na świat, bo już nie może się doczekać, kiedy będzie mogło na niego spojrzeć samo, bez oddzielenia, z mocą wszelkich doznań bezpośrednich... do tej pory wszelkie bodźce ze świata zewnętrznego docierały do niego poprzez mamę, ona te bodźce selekcjonowała, i stanowiła tarczę ochronną przed tym, co złe... strzępy wieści o niegodziwości tego świata oblepiły jej brzuch, zatrzymane na tej zaporze, ale teraz już zacierać się będą i blednąć, bo ludzik będzie musiał sobie dawać radę sam, a do brzucha mamy będzie mógł się tylko przytulic w poszukiwaniu pociechy po kolejnym drastycznym odkryciu kolejnej prawdy o świecie... ale tak ma być, a ludzik już się doczekać nie może, dlatego zerka już, i się rozpycha, i napina, zaraz sie wyłoni... kadrowanie podkreśla tę ciasnotę i rozpychanie się, a naturalistczno-organiczna tonacja jakże inna jest od zwyczajowego różowolukrowanego obrazowania stanu ciąży i macierzyństwa... zacna fota... :-)))
super foty.pozdrawiam:>
dobre
fajne bardzo, przeraża mnie taki brzusio, chyba sie nigdy nie odważe ;)
uwielbiam cię:)) super zdjęcie i potrfolio też:)) więcej takich ludzi i zdjęć:) więcej pasjii:)) super >..blesss***
niezłe..