ładne ale trudno mi tu napisać konstruktywny komentarz gdyż zdjęcie to napawa mnie niewiadomym mi do onej pory lękiem i trwogą przed pokrojonymi marcheweczkami w zielonej miseczce... będącymi w te pory gdzieś w polskiej kuchni... widzę tu znaczną przewagę barw różowych i szarawych co nasuwa mi na mysl odwieczną walkę sił symbolizowanych przez te kolory... o to różowy kicz, kiczowaty acz wesoły i optymistyczny zarazem... ściera się szarą ponurą rzeczywistoscią otaczającego nas śiwta... miejsce tej niebotycznej i bohaterskiej a zarazem bezsensownej walki pociągającej za sobą rzesze ofiar nie zostało wybrane przypadkowo... otóż to złomowisko ma symbolizować nasz padół - Planetę Ziemie na tle przeczystego Wszechświata... zasmiecaną nieustanie miliardami ulotek rozrzucanych przez ekologicznych ekstremistów... miłosiernie pozdrawiam... dziękując autorowi w imię chwały... a i innnym życzę wszystkiego najlepszego .... wzruszenie nie pozwala mi ścisnąć was za gardło :D

NO!To mnie szczerz mówiąc poruszyło za co wielki plus.Mogło by być bardziej ponure niebo ale to takie gdybanie.Pozdrawiam

widze że mamy skłonności do tych samych manipulacji kolorami.jest co fotografować widze na ślunsku.mosze wpaść z wizytą

Piękna przemysłowa sceneria, ale na zdjęciu panuje jakiś taki bałagan wewnętrzny. Wystarczyło odejść pare kroczków w tył i objąć więcej, lub zrobić zbliżenie i wcisnąc tylko kawałek wagonu. Ramka mi nie pasuje. Pozdrawiam.

mocny akcent heyah! z tym ze twoja fota lepsza!

+++