Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
"I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce. Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga." Canon EOS ob. kitowy 28-90, ustawień nie pamietam, dzień pochmurny.
Wieśniaku, żaden fotomontaż, wszytko jest jak było. Dzieki za gratulacje, a bystrością się wykazałem o tyle, ze miałem straszne zapotrzebowanie na porobienie zdjęć, a akurat umówiłem się ze znajomymi na spacer, pogoda była słaba, ale poszliśmy. No i spostrzegłem takie oto coś. No to przystanąłem, zamyśliłem się, wynalazłem tytuł i sfotografowałem. Oto cała zagadka.
Wog, dzieki za komplement. Co do tytulu to nie kapuje co się kryje za Twoim "teges", ale jeśli chodzi o mnie, to po prostu wilgotny reklektor skojarzył mi się z okiem ryby. No, a rybą jednocześnie istotną i jednocześnie nie sakralną wydała mi się ta ryba (czy też wieloryb), który został oddelegowany do połknięcia krnąbrnego Jonasza. I stąd taki tytuł. Przemo, dzięki za szczerość. Zdjęcie samo w sobie jest rzeczywiście bardziej z gatunku "artyzm pełną gębą", może tytuł dałem niedopasowany w dobry sposób. W zasadzie zdjęcie plus tytuł można potraktować jako żart i nie zastanawiać się, czy Daewoo Matiz może dowieźć rozmaitych Jonaszów codziennie na miejsce wykonania swojej misji. :-)
VIPunia, to nie jest moj samochod, po prostu przechodzilem kolo niego w czasie spaceru z aparatem i mnie zaciekawil, postanowilem go uwiecznic. Oto cała straszliwa "prawda materialna" o tym co jest na zdjęciu. :-)
Jestem w szoku Piotr! Tego się nie spodziewałem... Artyzm pełną gębą... Może coś w tym jest ale wybacz, nie ocenię dzieła, którego nie rozumiem. Pozdrawiam.
Byłaby niezła heca, jak by się nagle odezwał właściciel tego Matiza i oświadczył, że nazywa się Jonasz i nie życzy sobie żartów ze swojego imienia. :-)
Pysiek, na razie nie puszczam farby. ;-) Co do tytułu to wcale nie, nie myślałem długo, właściwie od razu mi przyszedl do głowy. :-) VIPunia co miałaś na myśli, mówic "wiecej grafiki niż zdjęcia"? To jest fotka praktycznie taka, jak przyszła ze skanu, to znaczy żadnych Photoshopów tu w akcji nie było, zresamplowałem i skompresowałem to tylko takim swoim programikiem (zresztą się zastanawiam czy go nie dopracować i niwe opublikować specjalnie dla plfotowiczów, bo po lekkich przeróbkach będzie mógł bardzo ładnie kompresować dokłądnie pod limity PLFoto, to znaczy max rozmiar i max jakość w ramach limitów czy coś takiego).
Świetnie podejrzane. Pozdrawiam -- Spook.
Przykro mi mam zasady - to raz, a dwa, to nawet gdybym chciał nie darady ! ( jakby co odsyłam do mojego bloga )
Poza tym, Wiesniaku, skoro Ci się podoba - to mógłbyś pacnąć jakąś ocenę pozytywną, a nie tylko komentarz. :-)
Wieśniaku, ja tylko wziełem twoją identyfikację, która jest w mianowniku, przerobiłem na wołacz i zastosowałem. Nic na to nie poradzę. :-)
No ale zaraz mnie nie musisz wyzywać od wieśniaków, ja tylko niesmiało wyraziłem swoje zdanie ! Nie wolno ? :)
Wieśniaku, żaden fotomontaż, wszytko jest jak było. Dzieki za gratulacje, a bystrością się wykazałem o tyle, ze miałem straszne zapotrzebowanie na porobienie zdjęć, a akurat umówiłem się ze znajomymi na spacer, pogoda była słaba, ale poszliśmy. No i spostrzegłem takie oto coś. No to przystanąłem, zamyśliłem się, wynalazłem tytuł i sfotografowałem. Oto cała zagadka.
Jeśli to nie fotomontaż, to gratuluje bystrości umysłu, Jest naprawdę fajne i dobre !
śmiechowe :) w pozytywnym znaczeniu
Świetne zdjęcie! Ktos sie niezle napracowal z tą maską. No i ktoś jeszcze ze zdjęciem i tytułem ;)
Dzięki, terrorizer.
no no fantazji wlascicielowi nie brakuje :]] masz dobre oko...
Nyugat, dziekuje, takiej oceny sie zupelnie nie spodziewalem.
Wog, dzieki za komplement. Co do tytulu to nie kapuje co się kryje za Twoim "teges", ale jeśli chodzi o mnie, to po prostu wilgotny reklektor skojarzył mi się z okiem ryby. No, a rybą jednocześnie istotną i jednocześnie nie sakralną wydała mi się ta ryba (czy też wieloryb), który został oddelegowany do połknięcia krnąbrnego Jonasza. I stąd taki tytuł. Przemo, dzięki za szczerość. Zdjęcie samo w sobie jest rzeczywiście bardziej z gatunku "artyzm pełną gębą", może tytuł dałem niedopasowany w dobry sposób. W zasadzie zdjęcie plus tytuł można potraktować jako żart i nie zastanawiać się, czy Daewoo Matiz może dowieźć rozmaitych Jonaszów codziennie na miejsce wykonania swojej misji. :-)
VIPunia, to nie jest moj samochod, po prostu przechodzilem kolo niego w czasie spaceru z aparatem i mnie zaciekawil, postanowilem go uwiecznic. Oto cała straszliwa "prawda materialna" o tym co jest na zdjęciu. :-)
to o tym jonaszu to takie teges...,ale obrazek pieknie wypatrzony. pzdr
Jestem w szoku Piotr! Tego się nie spodziewałem... Artyzm pełną gębą... Może coś w tym jest ale wybacz, nie ocenię dzieła, którego nie rozumiem. Pozdrawiam.
Piotr: to w takim razie masz intrygujacy lakier na masce :)
Aha, i bardzo dziękuję za oceny.
Byłaby niezła heca, jak by się nagle odezwał właściciel tego Matiza i oświadczył, że nazywa się Jonasz i nie życzy sobie żartów ze swojego imienia. :-)
matiz z ładnym lakierkiem;)
intrygujące
Pysiek, na razie nie puszczam farby. ;-) Co do tytułu to wcale nie, nie myślałem długo, właściwie od razu mi przyszedl do głowy. :-) VIPunia co miałaś na myśli, mówic "wiecej grafiki niż zdjęcia"? To jest fotka praktycznie taka, jak przyszła ze skanu, to znaczy żadnych Photoshopów tu w akcji nie było, zresamplowałem i skompresowałem to tylko takim swoim programikiem (zresztą się zastanawiam czy go nie dopracować i niwe opublikować specjalnie dla plfotowiczów, bo po lekkich przeróbkach będzie mógł bardzo ładnie kompresować dokłądnie pod limity PLFoto, to znaczy max rozmiar i max jakość w ramach limitów czy coś takiego).
a wim! to samochod! nawet wim jaki! ale nad tytulem to musiales dlugo myslec ;))))
neon? :)
aaaaleeee o so chodzi????? ;)
heheh szkoda, ze tu wiecej grafiki niz zdjecia, ale moze mi sie tylko wydaje - Pozdrawiam :)