rozumiem roznice pomiedzy dopowiedzeniem i przegadaniem. wydaje mi sie bezcelowe ciagniecie dyskusji o punkcie widzenia. niezaleznie od tego i tak uwazam, ze jest lepsze od wielu innych. pozdrawiam:)
ja rowniez nie widze powodu dla ktorego tytul nie mogl by byc czescia opowiesci. tylko, ze tutaj, jaki by nie byl -zgodny, czy nie zgodny z rzeczywistoscia- jest 'przypiety' i narzuca interpretacje. oczywiscie mozna i tak ale co z obrazem... dla mnie jest to obraz przegadany slowem.
Moze i masz racje... nie rozpatrywalem tego w takim kontekscie... nie uwazasz jednak, ze kontrast sprzyja emocjom, a stonowanie i miekkosc uspokojeniu? Zreszta, jak napisalem - to jak i na czym robie przesadza o kontrastowosci. Nastepna szpule kupie z jakims innym, mniej kontrastowym materialem... poszukiwania adekwatnej formy w toku ;-) mozesz mi cos poradzic? Pozdro.
podoba mi sie koncept; ja zawsze sie bede czepial u ciebie formy; nie wiem dlaczego (nie znam cie dobrze) tak bardzo forsujesz tu kontrast; ta kobieta jest sama w swoim zatroskaniu i potrzebuje miekkosci otoczenia, by mogla (byc moze) lepiej budowac nastroj; pzdr ;)
Korzystajac z tego, ze tu wpadles, musze Ci podziekowac, jako ze to wlasnie Ty skierowales moje zainteresowania na czlowieka. To zdjecie trzeba uzupelnic tytulem, komentarzem. Starosc, samotnosc... nie myslimy o tym na codzien. Ja nie mysle o tym wcale... poza takimi jak ten przypadkami. A mysle, ze czasami warto... dlatego pokazalem ta historie (bo to jest cos wiecej niz zdjecie)...
To zdjecie bardzo gra z ta opowiescia, a bez niej wiele traci. Gdyby pozbawic je podpisu i zeby opowiedzialo ta sama historie musialbym byc na tyle blisko twarzy tej staruszki, zeby zobaczyc jej lzy. Ale to juz inna sprawa i troche wchodzenie z butami w czyjes zycie
tytul mocniej dziala niz zdjecie, ale im dluzej patrze, tym wiecej widze... nie, zdjecie tez dobitne (zwlaszcza te opuchniete nogi). A wykorzystanie cienia na tej fotografi - bombowe. Rafal - z czystym sumieniem szesc.
tu wygląda że tytuł dokończył historię, jestem za tytułami pod zdjęciem, są lepsze i gorsze tytuły tu 100% vollgetrofen, zazdroszczę, carpediem zapowiada się bardzo interesująco. pozdr :)
Kiedy sie robi serie zdjec opowiadajacyhc jakas historie nalezy to zrobic tak, zeby opowiadala sie ona sama. Trudno to czasami zrobic na jednym zdjeciu. Mal - nie widze powodu dla ktorego tytul ni mogl by byc czescia opowiesci. Jesli znasz jakies argumenty, ktore by temu zaprzeczaly, to podziel sie ze mna. Pozdrawiam ;-)
Przypomina mi sie historia starej Keke Dzugaszwili. Jej ukochany Soso, wybyl ostatecznie z domu, gdzies kolo 1912, dzialajac w podziemiu kaukaskim jako Koba, nigdy jej nie odwiedzil, bylo to zbyt niebezpieczne. Gdy zwyciezyla rewolucja a on zostal Stalinem, przeniosl ja do palacu gubernatora w Tyflisie (Tbilisi) ale nadal nie odwiedzal. Dumna Keke zajela w nim jeden pokoik, nie chciala nic wiecej. On pisal, ale nie odwiedzal. Zrobil to dopiero na niecaly rok przed jej smiercia. Cale zycie poswiecila jemu a on.......Zycie to cien........LOLO
Historie mozemy sobie dopowiedziec taka jaka chcemy najwazniejsze ze jest ten "decisive moment" na ktorym mozna ja oprzec. Tak trzymac i nie zbaczac z kursu Rafale :)))
Tak Mal, ale tym razem to zdjecie ma swoja prawdziwa historie. Pamietacie zdjecie stop, ktore powiesil kiedys Czarek ? Tez sie pojawily jakies trywialne komentarze o brudnych paznokciach. A z tamtym zdjeciem zwiazana byla piekna historia o kobiecie wyznania prawoslawnego, ktora jako patniczka i kwestarka pielgrzymuje boso juz 10 lat. Jej opowiesc nagrywalismy razem z Czarkiem. Tu jest podobnie. Zdjecie jest caloscia razem z historia, ktora opowiedzial Rafal.
Nie jestem pewien, czy chodzilo o wnuczke, czy o corke tej pani. Weszlismy z kolezanka z pracy pobrac od niej probe wody. Ania wydala sie tej pani (osiemdziesiecioletniej chyba) podobna do corki, czy tez wnuczki... gdy zauwazyla pomylke - rozplakala sie...
Bez zastrzezen... pod warunkiem ze to prawda. Starsza kobieta jest rozpoznawalna i komentarz zawarty w tutule musi byc absolutnie prawdziwy. Zdjecie o duzym ladunku emocjonalnym. B. dobrze skomponowane.
Materialy i chemia na jakich robie teraz wlasciwie determinuja duzy kontrast... Mnie to sie podoba, ale tozumiem, ze nie koniecznie musi wszystkim ;-) pozdro
super
rozumiem roznice pomiedzy dopowiedzeniem i przegadaniem. wydaje mi sie bezcelowe ciagniecie dyskusji o punkcie widzenia. niezaleznie od tego i tak uwazam, ze jest lepsze od wielu innych. pozdrawiam:)
To obraz dopowiedziany slowem... jest pewna roznica. pozdrawiam
ja rowniez nie widze powodu dla ktorego tytul nie mogl by byc czescia opowiesci. tylko, ze tutaj, jaki by nie byl -zgodny, czy nie zgodny z rzeczywistoscia- jest 'przypiety' i narzuca interpretacje. oczywiscie mozna i tak ale co z obrazem... dla mnie jest to obraz przegadany slowem.
Moze i masz racje... nie rozpatrywalem tego w takim kontekscie... nie uwazasz jednak, ze kontrast sprzyja emocjom, a stonowanie i miekkosc uspokojeniu? Zreszta, jak napisalem - to jak i na czym robie przesadza o kontrastowosci. Nastepna szpule kupie z jakims innym, mniej kontrastowym materialem... poszukiwania adekwatnej formy w toku ;-) mozesz mi cos poradzic? Pozdro.
podoba mi sie koncept; ja zawsze sie bede czepial u ciebie formy; nie wiem dlaczego (nie znam cie dobrze) tak bardzo forsujesz tu kontrast; ta kobieta jest sama w swoim zatroskaniu i potrzebuje miekkosci otoczenia, by mogla (byc moze) lepiej budowac nastroj; pzdr ;)
Korzystajac z tego, ze tu wpadles, musze Ci podziekowac, jako ze to wlasnie Ty skierowales moje zainteresowania na czlowieka. To zdjecie trzeba uzupelnic tytulem, komentarzem. Starosc, samotnosc... nie myslimy o tym na codzien. Ja nie mysle o tym wcale... poza takimi jak ten przypadkami. A mysle, ze czasami warto... dlatego pokazalem ta historie (bo to jest cos wiecej niz zdjecie)...
To zdjecie bardzo gra z ta opowiescia, a bez niej wiele traci. Gdyby pozbawic je podpisu i zeby opowiedzialo ta sama historie musialbym byc na tyle blisko twarzy tej staruszki, zeby zobaczyc jej lzy. Ale to juz inna sprawa i troche wchodzenie z butami w czyjes zycie
Zawrzec tyle w kawalku papieru to .....
piekny reportaż
tytul mocniej dziala niz zdjecie, ale im dluzej patrze, tym wiecej widze... nie, zdjecie tez dobitne (zwlaszcza te opuchniete nogi). A wykorzystanie cienia na tej fotografi - bombowe. Rafal - z czystym sumieniem szesc.
tak... Tytuł chyba nawet więcej mówi niż zdjęcie....
tu wygląda że tytuł dokończył historię, jestem za tytułami pod zdjęciem, są lepsze i gorsze tytuły tu 100% vollgetrofen, zazdroszczę, carpediem zapowiada się bardzo interesująco. pozdr :)
Kiedy sie robi serie zdjec opowiadajacyhc jakas historie nalezy to zrobic tak, zeby opowiadala sie ona sama. Trudno to czasami zrobic na jednym zdjeciu. Mal - nie widze powodu dla ktorego tytul ni mogl by byc czescia opowiesci. Jesli znasz jakies argumenty, ktore by temu zaprzeczaly, to podziel sie ze mna. Pozdrawiam ;-)
dość ciekawie pomyślane
Przypomina mi sie historia starej Keke Dzugaszwili. Jej ukochany Soso, wybyl ostatecznie z domu, gdzies kolo 1912, dzialajac w podziemiu kaukaskim jako Koba, nigdy jej nie odwiedzil, bylo to zbyt niebezpieczne. Gdy zwyciezyla rewolucja a on zostal Stalinem, przeniosl ja do palacu gubernatora w Tyflisie (Tbilisi) ale nadal nie odwiedzal. Dumna Keke zajela w nim jeden pokoik, nie chciala nic wiecej. On pisal, ale nie odwiedzal. Zrobil to dopiero na niecaly rok przed jej smiercia. Cale zycie poswiecila jemu a on.......Zycie to cien........LOLO
Historie mozemy sobie dopowiedziec taka jaka chcemy najwazniejsze ze jest ten "decisive moment" na ktorym mozna ja oprzec. Tak trzymac i nie zbaczac z kursu Rafale :)))
ale bez tej historii... poza tym prawa strona nie psuje.
Tak Mal, ale tym razem to zdjecie ma swoja prawdziwa historie. Pamietacie zdjecie stop, ktore powiesil kiedys Czarek ? Tez sie pojawily jakies trywialne komentarze o brudnych paznokciach. A z tamtym zdjeciem zwiazana byla piekna historia o kobiecie wyznania prawoslawnego, ktora jako patniczka i kwestarka pielgrzymuje boso juz 10 lat. Jej opowiesc nagrywalismy razem z Czarkiem. Tu jest podobnie. Zdjecie jest caloscia razem z historia, ktora opowiedzial Rafal.
zmienilbym tytul. "kura, kaczka, drob, droga na Ostroleke...". i juz nie wyciska lez. przegadane.
wyciskacz lez. bardzo smutne. c'est la vie. pzdr
Wlasciwie to co napisales starczy za cala dyskusje pod zdjeciem. Po tym uzupelnieniu zdjecie wzrusza....
Nie jestem pewien, czy chodzilo o wnuczke, czy o corke tej pani. Weszlismy z kolezanka z pracy pobrac od niej probe wody. Ania wydala sie tej pani (osiemdziesiecioletniej chyba) podobna do corki, czy tez wnuczki... gdy zauwazyla pomylke - rozplakala sie...
kurde musimy odpalac carpediem.. Ty sie marnujesz..
Bez zastrzezen... pod warunkiem ze to prawda. Starsza kobieta jest rozpoznawalna i komentarz zawarty w tutule musi byc absolutnie prawdziwy. Zdjecie o duzym ladunku emocjonalnym. B. dobrze skomponowane.
Materialy i chemia na jakich robie teraz wlasciwie determinuja duzy kontrast... Mnie to sie podoba, ale tozumiem, ze nie koniecznie musi wszystkim ;-) pozdro
Rafale kontrast mi się nie podoba jakby za jasne ale tematycznie na piatke.