Bahle

Bahle

Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen

Opis zdjęcia

Bahle- to niemal maskotka naszej wyprawy na Annapurnę I- nikt nie potrafił się mu oprzeć, kiedy o szóstej rano trząsł namiotem i krzyczał \"blekfist redi!!!\". Miał na myśli śniadanie, które było o 9.00... Yashica-mat

Komentarze

PA
Patulkaa19 lat temu

    Annapurna ...

    ideen19 lat temu

      interesujacy reportaż, ciekawa wyprawa

      RE
      rewaldi20 lat temu

        Lubię patrzeć na takie naturki-mam wiela wspomnień z podobnych przezyć-pozdr

        MA
        maciejchudy20 lat temu

          he he...dla nepalczyków czas nie istnieje- zamówione o 17 jedzenie dostawałem po 21...i to po serii głośnych narzekań:)

          Strasznie podobają mi się Pańskie foty z reportażu. Czekam na następne. Pozdrawiam

          Duch Gór20 lat temu

            szkoda, że mało jest ludzi którzy wykonują swoje zadanie z podobnym przejęciem - prawdziwi ludzie gór

            Duch Gór- on wszystko robił z takim namaszczeniem jakby to miał być ostatni raz w jego życiu. widział, widział, trudno przeoczyć kogoś dwuobiektywową lustrzanką 6x6. on zwyczajnie jest stworzony do pozowania. robił swoje ot co.

            Duch Gór20 lat temu

              Z jakim niesamowitym skupieniem Bahle przygotowuje wam obiadek. Czy wogóle zauważył, że robisz mu zdjęcie?:) (bardzo ciekawy klimat zdjęcia)

              HA
              hawej20 lat temu

                ... :) ...

                twarz istotnie nietuzinkowa, zwłaszcza tyle lat po erze lodowcowej. mam jeszcze parę jego portretów to mogę sukcesywnie powrzucać. pozdrawiam. alek

                p.m20 lat temu

                  Groźnie to bedzie wtedy jak przestaniesz dodawać zdjecia, a miejsce w ulu pająki zasnuja ;)))

                  HA
                  hawej20 lat temu

                    a tak nawiasem mowiac ... szkoda, ze Bahle nie spojrzal w obiektyw ... cos mi mowi, ze ma twarz, ktora (jak to mowia) kamera lubi ...

                    HA
                    hawej20 lat temu

                      czyli jednym slowem - czosnek, imbir i woda? ... :)

                      hawej- to był taki typ zupy, że raczej nie-do-powtórzenia. losowaliśmy co wieczór jaki będzie kolor- czerwona czy biała. jak biała to właśnie najczęściej imbirowa. dokładnych proporcji nie znam, ale jak chcesz mieć taką jak była na wyprawie, to jak zmieszasz tak będzie dobrze;)

                      HA
                      hawej20 lat temu

                        a oto sposob na pozbycie sie wlokna imbirowego : trzeba korzen zetrzec na papke i wycisnac sok, suche wytloki wyrzucic ... a sok wmieszac do potrawy ... Zaintrygowales mnie ta zupa ... jak sie ja robi? wiesz? czy tez interesowalo cie bardziej "co?" niz "jak?" bylo ugotowane ? ...

                        pusia- robi się groźnie;)

                        p.m20 lat temu

                          To nic mi nie pozostaje, tylko szybko zostac studentka ;) a co do wyprawy to zacne miałes towarzystwo... zwłaszcza takie, co podkrada ciasteczka :D aaa... i jeszcze cos Ci napiszę. Za to że masz tak duze poczucie humoru juz Cie nie będe tylko obserwować. Ja Cie po prostu do razu biorę do ulubionych :)) i tam dla Ciebie znajdę ciepły kącik, do ktorego zawsze chętnie zajrzę :) pozdrawiam.

                          dobra zupka tylko włókna imbiru wchodzą w zęby:)) na wyprawie byłem jako jej lekarz więc większość czasu spędziłem w Bazie, niejednokrotnie sam w towarzystwie Bahle, a czasem nawet przez parę dni tylko ze Stefanem (myszą), Edwardem (szczekuszką) i Romanem (łasicowate takie, co nam ciastka kradło). jednak jak Bahle gotował to wynalazków było więcej- najlepsze- makaron na mleku z makrelą w sosie pomidoworym i surówką z białej kapusty (zapiaszczonej)- wymiękłem, zwłaszcza, że w makaronie były kawałki kręgosłupów rybek... niestety nie robię pokazów dla nie-studentów- muszę pomyśleć

                          p.m20 lat temu

                            Czosnek i imbir... ciekawa mieszanka :) domyslam sie, ze baaardzo rozgrzewajaca :) a jakąś prezentację zdjęć z opowiesciami z wypraw dla jeszcze nie-studentów planujesz? :)))

                            HA
                            hawej20 lat temu

                              zupa imbirowa powiadasz, hmm ... imbir to jedna z moich ulubionych przypraw, ale zupy o tym smaku nigdy nie mialam okazji probowac (pewnie trzeba duzo piwa po niej wypic) ... mozna smialo powiedziec, ze sa juz trzy osoby, ktore czekaja na twoje kolejne zdjecia ... :)

                              czego to się człowiek dowiaduje ślęcząc nad kolejną prezentacją dla studentów:)) stosunek ślęczenia do plfotowania mi się tylko pogorszył. miło mi bardzo. polecam się na przyszłość. zdradzę w tajemnicy, że szykuje się biwak zimowy "n.p.m." w lutym- zapraszam:)

                              Gothyt20 lat temu

                                ja też obserwuje Twoje folio :-) i z "n.p.m." też Cię kojarzę

                                na "blekfist" to najczęściej owsiankę i jajecznicę bo tylko to umiał (jeszcze dhal-bhat- ale to na obiad). raz zrobił frytki to musiałem wyrzucić bo nikt nie zje tyle węgla- zbyt kaloryczny, a tutaj obiera czosnek i imbir na zupę imbirową (tym razem w bazie był kucharz)

                                p.m20 lat temu

                                  :) a BTW co Bahle przygotował Wam na ten blekfist? :D wyglada intrygujaco :)

                                  Pusia- jak miło! Jesteś Pierwszym Obserwatorem mojego folio:) pozdrawiam

                                  p.m20 lat temu

                                    Nazwa Annapurna i pełen humoru komentarz do zdjecia, to wystarczajace powody, aby zainteresowac sie Twoim portfolio. Jezeli dodam do tego, dobre zdjęcia ciekawych miejsc i Twoją otwartość na komentarze innych uzytkowników, to wystarczy, aby dodac Twoją galerię do obserwowanych :)