Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
Emanuel Yarbrough, najcięższy sumita świata (385 kg i 212 cm) w akcji. Zdjęcie zrobione 14 sierpnia 2005 podczes światowego turnieju sumo o puchar XXV-lecia Solidarności w Gdańsku na Długim Targu.
pewnie, ze "czepialski" ... chodzi o pryncypia ... Proste japońskie słowo dojo (czyt. dodżio), a nie doyo,kryje za sobą wiele znaczeń. Najbardziej zewnętrznym jest jego użycie w związku z salą ćwiczeń. W Japonii dojo jest wydzieloną częścią świątyni (SHINDEN), w której odbywa się codzienna praktyka medytacji czy modlitwy. Jest to miejsce oświecenia czy duchowej samorealizacji, dlatego też bywa nazywane Salą Dharmy czy, Mieszkaniem Najwyższej Prawdy Boga". Również miejsce regularnych spotkań w jakiejś sali czy plenerze, bywa nazywane dojo, szczególnie już gdy służy praktyce danej grupy. W tym to miejscu zwanym dojo ćwiczący spotykają się - zwykle regularnie - najlepiej codziennie, pod czujnym okiem swojego duchowego przewodnika. Za słowem dojo kryje się etyka i ceremoniał, sposób zachowania, stania, siedzenia, kłaniania, strój w którym ćwiczymy, hierarchia stopni i rangi, a również sprzęt którym ćwiczymy, sposób jego traktowania i wiele innych spraw jak choćby osobista kultura, grzeczność...
W swym istotnym znaczeniu dojo jest zasadniczo tworzone przez grupę ludzi wspólnie ćwiczących.
Właśnie oni tworzą dojo, jego obraz i atmosferę, spotykając się ze sobą gdziekolwiek i wspólnie ćwicząc.
Bez nich nie ma dojo.
Tak wiec nie jest to mata. Nie cwiczy sie "na" dojo, tylko "w" dojo.
I nie denerwoj sie tak, czlowiek uczy sie kazdego dnia ... i bardzo dobrze.
Pozdrwawiam. Bez urazy ... ;-)
a ja się nie zastanawiam. Zawsze lubiłem swoiste piękno sumo i cieszę się, że widzę to zdjęcie. Kadr rzeczywiście mało szczęśliwy, sytuacja więcej niż ciekawa. Pozdrawiam,
zastanawiam się, po co wrzucasz te foty (to już 5-te z tej serii), chcesz nam coś pokazać.., myśle, że plfoto zostało stworzone w innym celu, żeby sie uczyć, żeby tworzyć, żeby..., nie traktować je jak albumu...
hawej: dzwony to pewnie u ciebie dzwonią, u mnie już po północy i cisza jak makiem zasiał :P Niektórzy piszą doYo, a inni doJo. Nie wiem która forma jest właściwa , i mało mnie to obchodzi.
faxon: Emanuel był cienki (jako zawodnik), wygrał chyba z 3 walki. A co do źródełka, to u mnie w święta wyschło,,, chlip, chlip :( - muszę zrobić zapasy na Sylwestra ;-)
pewnie, ze "czepialski" ... chodzi o pryncypia ... Proste japońskie słowo dojo (czyt. dodżio), a nie doyo,kryje za sobą wiele znaczeń. Najbardziej zewnętrznym jest jego użycie w związku z salą ćwiczeń. W Japonii dojo jest wydzieloną częścią świątyni (SHINDEN), w której odbywa się codzienna praktyka medytacji czy modlitwy. Jest to miejsce oświecenia czy duchowej samorealizacji, dlatego też bywa nazywane Salą Dharmy czy, Mieszkaniem Najwyższej Prawdy Boga". Również miejsce regularnych spotkań w jakiejś sali czy plenerze, bywa nazywane dojo, szczególnie już gdy służy praktyce danej grupy. W tym to miejscu zwanym dojo ćwiczący spotykają się - zwykle regularnie - najlepiej codziennie, pod czujnym okiem swojego duchowego przewodnika. Za słowem dojo kryje się etyka i ceremoniał, sposób zachowania, stania, siedzenia, kłaniania, strój w którym ćwiczymy, hierarchia stopni i rangi, a również sprzęt którym ćwiczymy, sposób jego traktowania i wiele innych spraw jak choćby osobista kultura, grzeczność... W swym istotnym znaczeniu dojo jest zasadniczo tworzone przez grupę ludzi wspólnie ćwiczących. Właśnie oni tworzą dojo, jego obraz i atmosferę, spotykając się ze sobą gdziekolwiek i wspólnie ćwicząc. Bez nich nie ma dojo. Tak wiec nie jest to mata. Nie cwiczy sie "na" dojo, tylko "w" dojo. I nie denerwoj sie tak, czlowiek uczy sie kazdego dnia ... i bardzo dobrze. Pozdrwawiam. Bez urazy ... ;-)
@hawej: (czepialski jegomość !!! :P) DOYO to miejsce, gdzie toczą się walki sumo, tak jak ring w boksie, mata w zapasach etc...
nie chodzi o forme, chodzi o znaczenie ... pozdr ...
a ja się nie zastanawiam. Zawsze lubiłem swoiste piękno sumo i cieszę się, że widzę to zdjęcie. Kadr rzeczywiście mało szczęśliwy, sytuacja więcej niż ciekawa. Pozdrawiam,
zastanawiam się, po co wrzucasz te foty (to już 5-te z tej serii), chcesz nam coś pokazać.., myśle, że plfoto zostało stworzone w innym celu, żeby sie uczyć, żeby tworzyć, żeby..., nie traktować je jak albumu...
eee slabiutkie, sam ciekawy obiekt to nie wszystko
Bombowi ludzie ++++
hipopotamowe
humor max kadr troche gorszy
biedny maluch to jak spotkanie z kamazem
dobre chociaz zle skadrowane
hawej: dzwony to pewnie u ciebie dzwonią, u mnie już po północy i cisza jak makiem zasiał :P Niektórzy piszą doYo, a inni doJo. Nie wiem która forma jest właściwa , i mało mnie to obchodzi.
faxon: Emanuel był cienki (jako zawodnik), wygrał chyba z 3 walki. A co do źródełka, to u mnie w święta wyschło,,, chlip, chlip :( - muszę zrobić zapasy na Sylwestra ;-)
a ty jestes pewna, ze wyraz "dojo" uzylas w tym przypadku wlasciwie? ... cos tam dzwoni, ale nie w tej swiatyni ... :-)
kasia, informuj mnie o walce, postawiłem duzo na goscia... !!! ;), u mnie zawsze znajdzie sie...źródełko...;)
faxon: źródełko wyschło, dziś nie popijam !!! ;-))
znam goscia, teraz w akcji widze, pewnie autor znów popija drink'a i czeka na koniec walki.. ;) obstawiam za emanuela.... ;) fajna i żywa akcja :)
Kadr nie bardzo. Ale jest akcja...
Ale fałdki :) Niezłe ujęcie.
o ja piernicze! ;)
kadr leci moment dobry