A niebezpieczeństwa i wynikającej z niego mojej brawurowej odwagi nie bierzesz pod uwagę? :D O mało co nie zostałem w czasie bitwy stratowany, przeszyty licznymi strzałami a na koniec poczułem na mniej szlachetnej części pleców, podmuch z bombardy. Reporterka wojenna to ciężki kawałek chleba.
jakby glebia byla mniejsza publika by troche mniej przeszkadzala. Zdjecie fajne.
ach ta czerwień :-D i ta przebrzydła publika, niestety... zazwyczaj znam sytuację z drugiej strony pola ;-)
Co nie zmienia faktu że jest możliwa i daje maaasę satysfakcji!!! :-) co do zdjęcia zgadzam się z nana-essex. Podoba się!!!
A niebezpieczeństwa i wynikającej z niego mojej brawurowej odwagi nie bierzesz pod uwagę? :D O mało co nie zostałem w czasie bitwy stratowany, przeszyty licznymi strzałami a na koniec poczułem na mniej szlachetnej części pleców, podmuch z bombardy. Reporterka wojenna to ciężki kawałek chleba.
Nieco nieostre, lekko zaśmiecone tło przez tą paskudną publiczność, ale temat bardzo fajny- dynamiczne i kompozycja miodzio.
:) Już kiedyś pisałem, że robimy je razem z żoną. Tworzymy spółkę autorską i nie dzielimy zdjęć na jej czy moje.
odnośnie podpisu to kto robił zdjęcie?