Ale sięPanowie rozgadali na mojej stronce - i bardzo dobrze! Lubię takie dyskusje, a znich dla mnie także wynika nauka. Dziękuję za uwagi i wskazówki pana Jerzego i sztamę z panem Jackiem! Niepotzrebnie tylko zaczęliście te osobiste wycieczki - na pewno jesteście fajnymi facetami i fotografia nie ma tu nic do rzeczy. A ze pan Jerzy ma pewne zapędy profesorskie - cóż, można to przełknąć. Też uzyłam określenia amator w znaczeniu laik, nieprofesjonalista, bo ma ono takowe. Fotografia nie jest najważniejszym z moich zainteresowań, a nagrody za zdjęcia zdobywałam w podstawówce i liceum. Teraz traktuję to zupełnie inaczej... Pozdrawiam serdecznie :))
Tak się skusiłem i wszedłem na Twoje portfolio. Przeciez Ty nie masz żadnego doświadczenia w architekturze. Fakt, wspomniałeś potem, że się na tym nie znasz, ale sądziłem, że to tak ze skromności. W pierwszym komentarzu jesteś bardzo pewny swego. To co widzałeś u innych się nie liczy, bo przecież nie wiesz jak robili zdjecie (albumy, internet, plakat). Przepraszam, gdybym wiedzial wcześniej, to bym chyba przykładał inną miarę. Sądziłem, że to wymiana poglądów między dwoma praktykami, myliłem się, za co jeszcze raz przepraszam.
Po pierwsze - Wiele sprzeczności w tym co piszesz. Najpierw mówisz "... Z czytaniem ze zrozumieniem, to masz problem, ..." a potem "... że słowo może słowo znaczyć, i nic więcej ..." więc skoro znaczy tylko słowo to po co szukać czegoś więcej, więc nie szukam niczego więcej bo i tego w tym co piszesz nie ma - a co piszesz to rozumiem. Po drugie - ja Ciebie nie obrażam mówiąc o Twoich przypadłościach. Po trzecie - nieporozumienia (w tym wojny) biorą się często nie dlatego, że "trudno nam zrozumieć ..." ale dlatego, że nie chcemy zrozumieć i nie słuchamy innych i uważamy się za lepszych. Ja przyjąłem Twoją opinię i się częściowo z nią zgodziłem mając jedynie małe wątpliwości. Natomiast Ty powtarzasz jak zacięta płyta swoje racje i "umiłowanie do statywu" w sytuacjach gdy można się obejść bez niego.
No tak, Kolego. Z czytaniem ze zrozumieniem, to masz problem, ale nie Ty jeden z tego co podają fachowcy. Ja nie piszę, że zrozumiałeś niewiele. Piszę jedynie, że zrozumiałeś, to co zrozumiałeś, a ja z tym się nie zgadzam co Ty zrozumiałeś i to bez względu na powody (np. Twoja przypadłość czy mój brak umięjętności wypowiadania się na piśmie, to bez znaczenia). Nieporozumienia (w tym wojny) często powstają, bo trudno nam zrozumieć, że słowo może słowo znaczyć, i nic więcej. A co do 99% dobrych zdjęć architektury robionych bez statywu??? To chyba tylko słowa, bo wyłączając wyjątki, tak się tego nie robi. Po co się męczyć ??? Zresztą, może być jak chcesz, dzięki temu, moim zdaniem, będzie mniejsza konkurencja w dziale architektura, a to już nie mój problem. Pozdr.
Jerzy Fiuk - Może niewiele zrozumiałem, bo nie wiele w tym treści było, która by mnie przekonała. Tym bardziej że 99% dobrych zdjęć przedstawiających architekturę, które widziałem (podkreślam WIDZIAŁEM a nie robiłem) były robione bez statywu. No ale obaj rozmawiamy o innych rzeczach.
Jacek Placek. Nie mam nic do dodania. Ja napisałem, a Ty zrozumiałes z tego tyle ile zrozumiałeś. Wykonałem trochę zdjęć i wiem jaka jest rola statywu w tych przypadkach. Ja na wakacje nie zabieram aparatu, bo jestem za leniwy żeby nosić jeszcze jeden klamot. Jak wybieram się robić zdjęcia, to zabieram wszystko co mi jest do tego potrzebne. Pozdrawiam
Aha i jeszcze mi się tak przypomniało. Przecież architekturę się raczej pstryka na szerokim kącie a wtedy czasy naświetlania są krótkie - do tego statyw niepotrzebny. No chyba że zabawa w detale architektoniczne bardzo oddalone - wtedy kąt wąski i ogniskowa długa - to i czas naświetlania długi - ale takie zdjęcia to nigdy te "99%" - ale się uczepiłem :))))
Do (Jerzy Fiuk) o ile zdążyłem się zorientować to "efekt walących się ścian" to nie wina braku statywu ale perspektywy i zastosowanego obiektywu. Ok mogę się zgodzić z tym, że ".. nie pstrykaj architektury bez statywu ..." ale nie mogę się zgodzić, że "... w 99% to nie ma sensu ...". No ale to też zależy od definicji słowa "architektura" bo np zdjęcia z wakacji to często zdjęcia właśnie architektury (ale takiej przez małe "a") - takie tam widoczki zwiedzanych miast i zabytków. I tu jakoś nie zauważyłem turystów ganiających ze statywami bo można to zrobić ładnie i bez statywu - uwierz. A jeżeli mówimy o fotografowaniu architektury (przez duże "A") no to może faktycznie statyw jest niezbędny - nie znam się na tym. Ale właśnie takiej Architektury zdjęć jest nie za dużo. Więc skąd te 99% i ten brak sensu. Moim zdaniem zbyt uogólniłeś. W przypadku tego zdjęcia zrozumiałbym uwagę o treści "... nie pstrykaj w nocy bez statywu, w 99% to nie ma sensu ...". Pewnie się czepiam ale jako amator uczący się lubię wiedzieć, na tym polega nauka.
Jacek Placek: miałem na myśli dokładnie to co napisałem. 1/500 czy 1/1000 to dobre czasy przy fotografowaniu z ręki człowieka lub detalu z małej odległości. Architektura, to juz 30,50,150 metrów, czasami więcej i nie utrzymasz aparatu, drganie ręki będzie widoczne, bo musi być. Jak dołożysz do tego potrzebę precyzyjnego ustawienia aparatu względem fotografowanego obiektu (efekt walących się ścian) no to dochodzimy do tego, że można zrobić zdjęcie i zdjęcie. Pozdr.
Do (Jerzy Fiuk) a dlaczego "... nie pstrykaj architektury bez statywu, w 99% to nie ma sensu ..." przecież w dzień przy dobrym świetle i w ogóle statyw nie potrzebny jest ciężki i przeszkadza ... architektura się ma nijak do statywu - zapewne miałeś na myśli pstrykanie w nocy ...
Witam. widzę, że dopiero zaczynasz zabawę na plfoto. switnie, że masz do tego wszytskiego dystans - tutaj to się przydaje, zwłaszcza jak zdjęcia, które pokazujesz nie są najlepsze technicznie. Tu przecież komentarze dotyczą jakości zdjęć, a nie uroku miejsc i ludzi na tych zdjęciach widocznych. W każdym razie, amator czy zawodowiec zdjęcia powinny być dobre, bo inaczej nie ma czego pokazywać - wystarczy rodzinny album. Zwracam też nieśmiało uwagę, że amator czegoś, to miłośnik tego czegoś, a miłośnik powinien dobrze traktować to co miłuje. A Ty piszesz, że jedteś amatorką fotografii, a nie tej okropnej kupy stali czy np. Paryża. Rozpisałem się. Szczecin pozdrawia Szczecin :))).
iiiii... pewnie można, ale ja taka zdolna nie jestem :) poza tym naprawdę nie mam aspiracji, by być mistrzem fotografii, bo jak wspominałam, zdjęcia robię zdecydowanie amatorsko i wyłącznie dla własnej przyjemności. Pokazuję je na zupełnym luzie, a mam parę fajnych. Może je pokażę, a może nie? A skoro oglądam inne i komentuję, to zdecydowałam coś powiesić :) Pozdrawiam i więcej luzu!
ASL - czytaj podpisy - komórek Canona jeszcze nie robią...
Ciekawe swoją drogą, jak zrobić ostre zdjęcie ruchomych punktów świetlnych (światła aut, podświetlone fontanny itp) zwłaszcza w nocy...:)
pozdrawiam
Ale sięPanowie rozgadali na mojej stronce - i bardzo dobrze! Lubię takie dyskusje, a znich dla mnie także wynika nauka. Dziękuję za uwagi i wskazówki pana Jerzego i sztamę z panem Jackiem! Niepotzrebnie tylko zaczęliście te osobiste wycieczki - na pewno jesteście fajnymi facetami i fotografia nie ma tu nic do rzeczy. A ze pan Jerzy ma pewne zapędy profesorskie - cóż, można to przełknąć. Też uzyłam określenia amator w znaczeniu laik, nieprofesjonalista, bo ma ono takowe. Fotografia nie jest najważniejszym z moich zainteresowań, a nagrody za zdjęcia zdobywałam w podstawówce i liceum. Teraz traktuję to zupełnie inaczej... Pozdrawiam serdecznie :))
Jacek Placek: rozumiem, że możesz zechcieć odpowiedzieć na to co napisałem. Przeczytam, ale już nie odpowiem. Pozdr.
Tak się skusiłem i wszedłem na Twoje portfolio. Przeciez Ty nie masz żadnego doświadczenia w architekturze. Fakt, wspomniałeś potem, że się na tym nie znasz, ale sądziłem, że to tak ze skromności. W pierwszym komentarzu jesteś bardzo pewny swego. To co widzałeś u innych się nie liczy, bo przecież nie wiesz jak robili zdjecie (albumy, internet, plakat). Przepraszam, gdybym wiedzial wcześniej, to bym chyba przykładał inną miarę. Sądziłem, że to wymiana poglądów między dwoma praktykami, myliłem się, za co jeszcze raz przepraszam.
Po pierwsze - Wiele sprzeczności w tym co piszesz. Najpierw mówisz "... Z czytaniem ze zrozumieniem, to masz problem, ..." a potem "... że słowo może słowo znaczyć, i nic więcej ..." więc skoro znaczy tylko słowo to po co szukać czegoś więcej, więc nie szukam niczego więcej bo i tego w tym co piszesz nie ma - a co piszesz to rozumiem. Po drugie - ja Ciebie nie obrażam mówiąc o Twoich przypadłościach. Po trzecie - nieporozumienia (w tym wojny) biorą się często nie dlatego, że "trudno nam zrozumieć ..." ale dlatego, że nie chcemy zrozumieć i nie słuchamy innych i uważamy się za lepszych. Ja przyjąłem Twoją opinię i się częściowo z nią zgodziłem mając jedynie małe wątpliwości. Natomiast Ty powtarzasz jak zacięta płyta swoje racje i "umiłowanie do statywu" w sytuacjach gdy można się obejść bez niego.
No tak, Kolego. Z czytaniem ze zrozumieniem, to masz problem, ale nie Ty jeden z tego co podają fachowcy. Ja nie piszę, że zrozumiałeś niewiele. Piszę jedynie, że zrozumiałeś, to co zrozumiałeś, a ja z tym się nie zgadzam co Ty zrozumiałeś i to bez względu na powody (np. Twoja przypadłość czy mój brak umięjętności wypowiadania się na piśmie, to bez znaczenia). Nieporozumienia (w tym wojny) często powstają, bo trudno nam zrozumieć, że słowo może słowo znaczyć, i nic więcej. A co do 99% dobrych zdjęć architektury robionych bez statywu??? To chyba tylko słowa, bo wyłączając wyjątki, tak się tego nie robi. Po co się męczyć ??? Zresztą, może być jak chcesz, dzięki temu, moim zdaniem, będzie mniejsza konkurencja w dziale architektura, a to już nie mój problem. Pozdr.
Jerzy Fiuk - Może niewiele zrozumiałem, bo nie wiele w tym treści było, która by mnie przekonała. Tym bardziej że 99% dobrych zdjęć przedstawiających architekturę, które widziałem (podkreślam WIDZIAŁEM a nie robiłem) były robione bez statywu. No ale obaj rozmawiamy o innych rzeczach.
Jacek Placek. Nie mam nic do dodania. Ja napisałem, a Ty zrozumiałes z tego tyle ile zrozumiałeś. Wykonałem trochę zdjęć i wiem jaka jest rola statywu w tych przypadkach. Ja na wakacje nie zabieram aparatu, bo jestem za leniwy żeby nosić jeszcze jeden klamot. Jak wybieram się robić zdjęcia, to zabieram wszystko co mi jest do tego potrzebne. Pozdrawiam
Aha i jeszcze mi się tak przypomniało. Przecież architekturę się raczej pstryka na szerokim kącie a wtedy czasy naświetlania są krótkie - do tego statyw niepotrzebny. No chyba że zabawa w detale architektoniczne bardzo oddalone - wtedy kąt wąski i ogniskowa długa - to i czas naświetlania długi - ale takie zdjęcia to nigdy te "99%" - ale się uczepiłem :))))
Do (Jerzy Fiuk) o ile zdążyłem się zorientować to "efekt walących się ścian" to nie wina braku statywu ale perspektywy i zastosowanego obiektywu. Ok mogę się zgodzić z tym, że ".. nie pstrykaj architektury bez statywu ..." ale nie mogę się zgodzić, że "... w 99% to nie ma sensu ...". No ale to też zależy od definicji słowa "architektura" bo np zdjęcia z wakacji to często zdjęcia właśnie architektury (ale takiej przez małe "a") - takie tam widoczki zwiedzanych miast i zabytków. I tu jakoś nie zauważyłem turystów ganiających ze statywami bo można to zrobić ładnie i bez statywu - uwierz. A jeżeli mówimy o fotografowaniu architektury (przez duże "A") no to może faktycznie statyw jest niezbędny - nie znam się na tym. Ale właśnie takiej Architektury zdjęć jest nie za dużo. Więc skąd te 99% i ten brak sensu. Moim zdaniem zbyt uogólniłeś. W przypadku tego zdjęcia zrozumiałbym uwagę o treści "... nie pstrykaj w nocy bez statywu, w 99% to nie ma sensu ...". Pewnie się czepiam ale jako amator uczący się lubię wiedzieć, na tym polega nauka.
Jacek Placek: miałem na myśli dokładnie to co napisałem. 1/500 czy 1/1000 to dobre czasy przy fotografowaniu z ręki człowieka lub detalu z małej odległości. Architektura, to juz 30,50,150 metrów, czasami więcej i nie utrzymasz aparatu, drganie ręki będzie widoczne, bo musi być. Jak dołożysz do tego potrzebę precyzyjnego ustawienia aparatu względem fotografowanego obiektu (efekt walących się ścian) no to dochodzimy do tego, że można zrobić zdjęcie i zdjęcie. Pozdr.
ano miga co godzinę z tego co pamiętam :] zapraszam do skomentowania moich, wprawdzie nie migoczących, ale świecących wersji :)
Do (Jerzy Fiuk) a dlaczego "... nie pstrykaj architektury bez statywu, w 99% to nie ma sensu ..." przecież w dzień przy dobrym świetle i w ogóle statyw nie potrzebny jest ciężki i przeszkadza ... architektura się ma nijak do statywu - zapewne miałeś na myśli pstrykanie w nocy ...
acha, nie pstrykaj architektury bez statywu, w 99% to nie ma sensu. pozdr.
Witam. widzę, że dopiero zaczynasz zabawę na plfoto. switnie, że masz do tego wszytskiego dystans - tutaj to się przydaje, zwłaszcza jak zdjęcia, które pokazujesz nie są najlepsze technicznie. Tu przecież komentarze dotyczą jakości zdjęć, a nie uroku miejsc i ludzi na tych zdjęciach widocznych. W każdym razie, amator czy zawodowiec zdjęcia powinny być dobre, bo inaczej nie ma czego pokazywać - wystarczy rodzinny album. Zwracam też nieśmiało uwagę, że amator czegoś, to miłośnik tego czegoś, a miłośnik powinien dobrze traktować to co miłuje. A Ty piszesz, że jedteś amatorką fotografii, a nie tej okropnej kupy stali czy np. Paryża. Rozpisałem się. Szczecin pozdrawia Szczecin :))).
iiiii... pewnie można, ale ja taka zdolna nie jestem :) poza tym naprawdę nie mam aspiracji, by być mistrzem fotografii, bo jak wspominałam, zdjęcia robię zdecydowanie amatorsko i wyłącznie dla własnej przyjemności. Pokazuję je na zupełnym luzie, a mam parę fajnych. Może je pokażę, a może nie? A skoro oglądam inne i komentuję, to zdecydowałam coś powiesić :) Pozdrawiam i więcej luzu!
ASL - czytaj podpisy - komórek Canona jeszcze nie robią... Ciekawe swoją drogą, jak zrobić ostre zdjęcie ruchomych punktów świetlnych (światła aut, podświetlone fontanny itp) zwłaszcza w nocy...:) pozdrawiam
co do nowej komórki, to ja może i komórka społeczna jestem, ale jako osobnik, to wielokomórkowiec :))
nieostre, ale wiesz, robiłam je z ręki; wieża migocze przez krótki czas!
nowa komórka ale zaraz zdjęcie dawać ?
troszku krzywo ... ale jak przedmówca raczyl zauwazyc- pomysl dobry ...
nieostre!!
zla ostrosc, pomysl dobry