Ich pocałunki były jałmużna, którą rzucały ci z wysokości własnych, nie zagrożonych całopalnym uczuciem światów; odchodziły i zapominały o nich natychmiast. Przyjacielu, jeśli nawet boli cie moja szczerość, nie porzucaj czytania. Czym, jeśli nie szczerością, mam się bronić przeciw twojemu oskarżającemu milczeniu. Nie podnoś się z ławki pod czereśnią, nie cofaj ręki z wiązań hamaka. Ukojenie, które niesie ze sobą lekki, kołyszący ruch, świadomość twojej obecności są mi dzisiaj potrzebne tak samo, jak wtedy. Nie cofaj ręki, przyjacielu, nie odchodź, jakże inaczej odzyskam wielką odwagę, tak mi niezbędną, abym mogła dalej żyć
'nowe plfoto - Twoje gnioty moga byc jeszcze wieksze'
ta ma rudne zeby
■ przykro mi...
Nie wiem co w tej calej serii jest ciekawego ???
bonoo rządzi:>
ranking
Kadr jest nie ciekawy światło też ale pomysł ok także ocena bedzie wmiare ok
missmoon, więc to twoim zdaniem seria edukacyjna ? dla mnie to raczej melodramat, ciągnie się w nieskończoność i tak wiadomo jak się skończy :-)
juz nikt nie dotknie! nie dotknie, zapewniam.. ale moze rowniez juz nie spojrzec... wiec moze...
fajne:D
jestes chory na signspotting
■ spoko, mozna dac jeszcze gorsza ;-)
ehh te twoje serie. za wytrwalosc!! chociaz wydaje mi sie ze to chyba najslabsza..
ładne auto ;)
haha, fajna seria :)
■ w elektrowni? w wodnej bym kciau, albo jadrowej.... ;-)
znów widzę tą charakterystyczną miniaturkę :) pozdr
Mam wejściówkę LOL
Myślę, że to choroba zawodowa - pracujesz w elektrowni i nie zaprzeczaj!
milutko, troszke się zelektryzowałam / obudziłam ;)
■ dobra, nastepne zdjecie bedzie Pana Soniografa
ale i tak dalej oglądam bo lubie ogladać Twoje zdjecia :D
■ klocekk - ta seria stanowi dotychczas okolo 5% zdjec w pfolio...
■ wybacz funk ;-)
■ bonoo - niezle jedziesz
czemu masz same trupie czaszki w portfolio?
nudzisz mnie juz
Model wygląda jakby się nie umył do zdjęcia :-)...
hahhaha , dobre :)
Ich pocałunki były jałmużna, którą rzucały ci z wysokości własnych, nie zagrożonych całopalnym uczuciem światów; odchodziły i zapominały o nich natychmiast. Przyjacielu, jeśli nawet boli cie moja szczerość, nie porzucaj czytania. Czym, jeśli nie szczerością, mam się bronić przeciw twojemu oskarżającemu milczeniu. Nie podnoś się z ławki pod czereśnią, nie cofaj ręki z wiązań hamaka. Ukojenie, które niesie ze sobą lekki, kołyszący ruch, świadomość twojej obecności są mi dzisiaj potrzebne tak samo, jak wtedy. Nie cofaj ręki, przyjacielu, nie odchodź, jakże inaczej odzyskam wielką odwagę, tak mi niezbędną, abym mogła dalej żyć
opatrznosc