Jeden z ulubionych motywów pocztówkowych. Fajniej zawsze jest jak resztki (lub początki) śniegu podkreślają fakturę skał. Szkoda że obicachałeś spory kawał Big Mięgusza :-(( Trochę brak mi głębi przestrzeni, ale może o tej porze dnia trudno było złapać głębię Doliny Rybiego Potoku i Kotła Czarnostawiańskiego. 4+ w górę.
Chodziło mi o taka plastyczną przestrzeń, o głębię od 1 planu miękko do ostatniego. Ja mam wrażenie jakby to były kolejne płąskie zastawki takie jak w scenografii teatralnej dającej tylko złudzenie przestrzennosci. ale to jest moje subiektywne odczucie. Przepraszam jeżeli uraziła cię moje 3, nie podoba mi sie to coś na horyzoncie, jest strasznie sztuczne, pachnie niestety marnym skanem albo PS.
Oczywiście, że śliczny kiczyk. O to chodziło. :)). Przyznaję. Skaner i kompresja wyrzuciły na wierzch niestety niedociągnięcia, które w zdjęciu tkwiły, ale jak dla mnie mimo to jest ok. To, że jest jak jest, to wynik nadmiaru światła w trkcie cykania, ale czy brak przestrzeni? Dziękuję za uwagi, też te niepochlebne. Pozdrowienia.
Temat jest miły (bo lubie góry) ale wykonanie albo przetworzenie przywodzi na myśl takie modne kiedyś czarnobiałe landszafty kolorowane farbkami. Brakuje światła i przestrzeni w tym obrazie.
Pewnie tak. Tak samo formalnie zamknęli Kominiarski, czy od długieeego już czasu Wołoszyn, mimo że o ile wiem droga tamtędy została poprowadzona jeszcze przez Ks. Gadowskiego.
formalnie... ale prawda jest taka ze gran miedzianego jest imho czesciej bezpieczniejsza niz niektore fragmenty orlej perci (sypie sie jak jasna cholera a turystow jak mrowkow).
Dziękuje Panie Janie za odzew i gratuluję pomysłu na wejście. Chociaż widziałem kiedyś sporą grupkę z duuużymi plecakami, jak szła na skróty od Szpiglasu na Wrota, granią oczywiście. :)) Życzę szczęścia w tatrowaniu. I sam żałuję, że na Miedziane formalnie wejścia niet. Pozdrowienia.
malo co sie kiedys nie zabilem schodzac ze Szpiglasowej zima. tam czesto zasypuje totalnie szlak i musielismy sie ewakuowac zlebem, ktory po poludniu caly jezdzil. nigdy jeszcze nie bylem tak blisko lawiny. inna sprawa ze jak wchodzilismy na Szpiglasowa skrotem przez staw, niedzwiadka i zbocza miedzianego to co chwila sie urywala jakas deska sniezna. git. polecam taka trase jak jest 3/4 stopien zagrozenia... to byla moja ostatnia glupia akcja zima w Taterach... (no moze nie ostatnia, ale prawie ;-)
ładny widoczek
bardzo
Szkoda tego nieba nad Rysami i Wysoką.
Jeden z ulubionych motywów pocztówkowych. Fajniej zawsze jest jak resztki (lub początki) śniegu podkreślają fakturę skał. Szkoda że obicachałeś spory kawał Big Mięgusza :-(( Trochę brak mi głębi przestrzeni, ale może o tej porze dnia trudno było złapać głębię Doliny Rybiego Potoku i Kotła Czarnostawiańskiego. 4+ w górę.
plaskie
Chodziło mi o taka plastyczną przestrzeń, o głębię od 1 planu miękko do ostatniego. Ja mam wrażenie jakby to były kolejne płąskie zastawki takie jak w scenografii teatralnej dającej tylko złudzenie przestrzennosci. ale to jest moje subiektywne odczucie. Przepraszam jeżeli uraziła cię moje 3, nie podoba mi sie to coś na horyzoncie, jest strasznie sztuczne, pachnie niestety marnym skanem albo PS.
Lubię szpiglas. Oczywiście wchodząc od Szarlotkowej, bo wiadomo co z drugiej strony....
Oczywiście, że śliczny kiczyk. O to chodziło. :)). Przyznaję. Skaner i kompresja wyrzuciły na wierzch niestety niedociągnięcia, które w zdjęciu tkwiły, ale jak dla mnie mimo to jest ok. To, że jest jak jest, to wynik nadmiaru światła w trkcie cykania, ale czy brak przestrzeni? Dziękuję za uwagi, też te niepochlebne. Pozdrowienia.
5 za temat (LT działa) + 1 za ciekawy efekt na niebie = 6
acha ocena
Temat jest miły (bo lubie góry) ale wykonanie albo przetworzenie przywodzi na myśl takie modne kiedyś czarnobiałe landszafty kolorowane farbkami. Brakuje światła i przestrzeni w tym obrazie.
Śliczny kiczyk :))
Pewnie tak. Tak samo formalnie zamknęli Kominiarski, czy od długieeego już czasu Wołoszyn, mimo że o ile wiem droga tamtędy została poprowadzona jeszcze przez Ks. Gadowskiego.
formalnie... ale prawda jest taka ze gran miedzianego jest imho czesciej bezpieczniejsza niz niektore fragmenty orlej perci (sypie sie jak jasna cholera a turystow jak mrowkow).
Dziękuje Panie Janie za odzew i gratuluję pomysłu na wejście. Chociaż widziałem kiedyś sporą grupkę z duuużymi plecakami, jak szła na skróty od Szpiglasu na Wrota, granią oczywiście. :)) Życzę szczęścia w tatrowaniu. I sam żałuję, że na Miedziane formalnie wejścia niet. Pozdrowienia.
malo co sie kiedys nie zabilem schodzac ze Szpiglasowej zima. tam czesto zasypuje totalnie szlak i musielismy sie ewakuowac zlebem, ktory po poludniu caly jezdzil. nigdy jeszcze nie bylem tak blisko lawiny. inna sprawa ze jak wchodzilismy na Szpiglasowa skrotem przez staw, niedzwiadka i zbocza miedzianego to co chwila sie urywala jakas deska sniezna. git. polecam taka trase jak jest 3/4 stopien zagrozenia... to byla moja ostatnia glupia akcja zima w Taterach... (no moze nie ostatnia, ale prawie ;-)