rozłożenie węgla równomiernie na całym ruszcie wymaga pewnej wprawy (palenisko ma ze 2 metry długości). Opowiadał mi pewien znajomy, który na "czajnikach" pół życia spędził, że tajemnica wrzucania węgla polega na pewnym sposobie - przy wrzucaniu trzeba uderzyć spodem łopaty o wejście do pieca, a wówczas cug sam zabierze podrzucone węgielki. pozdrawiam
rozłożenie węgla równomiernie na całym ruszcie wymaga pewnej wprawy (palenisko ma ze 2 metry długości). Opowiadał mi pewien znajomy, który na "czajnikach" pół życia spędził, że tajemnica wrzucania węgla polega na pewnym sposobie - przy wrzucaniu trzeba uderzyć spodem łopaty o wejście do pieca, a wówczas cug sam zabierze podrzucone węgielki. pozdrawiam