Jezeli Pan Jacek chce wszystko nazywac, to niech nazywa i dalej fotografuje czerwone porzeczki...
Co prawda nawet w tak mlodej dziedzinie sztuki, jaka jest fotografia, wszystko juz bylo i niczym nie da sie zaskoczyc, to jednak warto szukac nowych form wyrazu. Szczegolnie, jesli chce sie tym zajmowac profesjonalnie.
Dla mnie nadaje się to na podręcznikowy przykład nieudanego zdjęcia. Naprawdę nie widzę tu nic ciekawego. Są sytuacje, gdy rozmazanie jest uzasadnione, ale nie tutaj...
No ja już sam nie wiem. Nie chcę się czepiać, w końcu każdy ma jakąś inną wrażliwość, ale nic nie potrafie dostrzec w tych rozmazanych portretach. Czy rzeczywiście to taka sztuka, głebia i wymowność sfotografować kogoś, gdzieś, zupełnie nieostro? Wszak ani to trudne, ani odkrywcze, a efekt też z nóg nie zbija. Chyba, że to jakaś silna wewnętrzna potrzeba...
fajne
podoba sie.
ja kumam rozmazane, ale tu ni przypial ni przylatal - nie podoba mi sie...
niezle kurde, a nawet ekstra...
tlo moglo by bys ostre, ale nawet nie. pzdr)
po schodach? za czyms dozysz i to czuc.
a mi sie podoba, bo jak na to spojrzysz inaczej to wychodzi szczur w za dużej czapce. i to jest zajebsite
Jezeli Pan Jacek chce wszystko nazywac, to niech nazywa i dalej fotografuje czerwone porzeczki... Co prawda nawet w tak mlodej dziedzinie sztuki, jaka jest fotografia, wszystko juz bylo i niczym nie da sie zaskoczyc, to jednak warto szukac nowych form wyrazu. Szczegolnie, jesli chce sie tym zajmowac profesjonalnie.
Dla mnie nadaje się to na podręcznikowy przykład nieudanego zdjęcia. Naprawdę nie widzę tu nic ciekawego. Są sytuacje, gdy rozmazanie jest uzasadnione, ale nie tutaj...
jasne JAK - pisalem do autorki:)) pzdr
Wog - moja tędy, ale przecież każdy może miec inną.
nie tedy droga. MSZ. pzdr
No ja już sam nie wiem. Nie chcę się czepiać, w końcu każdy ma jakąś inną wrażliwość, ale nic nie potrafie dostrzec w tych rozmazanych portretach. Czy rzeczywiście to taka sztuka, głebia i wymowność sfotografować kogoś, gdzieś, zupełnie nieostro? Wszak ani to trudne, ani odkrywcze, a efekt też z nóg nie zbija. Chyba, że to jakaś silna wewnętrzna potrzeba...
kurcze. ja jednak ni w ząb nie kumam rozmazanych zdjęć....
cykl z poprzednim ? :))) nic dodac nic ujac . pozdro