cynamonowa:)), moja droga, to sprawa światła TAM. Ustawienia i klisza ... za wcześnie na to. To są moje pierwsze zdjęcia, tydzień wcześniej dostałam aparat, którego obsługi uczyłam się na wyjeździe...acz teraz uczę się pilnie;))))
czym Ty moiraine pachniesz że ujęcia Cię tak ładnie obsiadają?:) zastanawia mnie odcień- fioletowawy Twoich zdjęć, czy to sprawa światła tam, czy ustawień i kliszy?
cieszę się, Albinar, zatem będę opowieści pod zdjęciami. Dla Ciebie. Tak, zdjęcie to tylko skromny wycinek tamtej rzeczywistości. Tydzień temu pewna dziennikarka poprosiła mnie, abym opowiedziała co chciałam przedstawić na tych zdjęciach. Na to pytanie nie ma odpowiedzi. Ja nie szukałam ujęć. One znalazły mnie.
dzieki, ze to napisales, kocham zdjecia z opowiescia, zdjecie oddaje tylko jej czesc, bardzo pieknie, ale ja tam nigdy nie bylem, i dlatego prosze o ten komentarz, choc troche przyblizajacy mi te kulture, kolorowych brzoskiwini nie widzialem, ani tych sukni, dzieki ze opowiadasz... o to chodzi... bardzo miło
albinar...bo każda z tych fotografii to osobna opowieść, dlatego nie ma tytułu. To zapach, niewyobrażalna spiekota słońca, kurz, brzoskwinie, kolorowo odziane Kurdyjki, w suknie mieniące się złotem, brokatami i wszelkim lśnieniem ... mężczyzni w pantalonach ... a Pan ów...sprzedawał kobietom tym przyprawy. Pachniało.
fajne miejsca sobie odwiedzasz
dobre, dobry kadr! :)
cynamonowa:)), moja droga, to sprawa światła TAM. Ustawienia i klisza ... za wcześnie na to. To są moje pierwsze zdjęcia, tydzień wcześniej dostałam aparat, którego obsługi uczyłam się na wyjeździe...acz teraz uczę się pilnie;))))
czym Ty moiraine pachniesz że ujęcia Cię tak ładnie obsiadają?:) zastanawia mnie odcień- fioletowawy Twoich zdjęć, czy to sprawa światła tam, czy ustawień i kliszy?
cieszę się, Albinar, zatem będę opowieści pod zdjęciami. Dla Ciebie. Tak, zdjęcie to tylko skromny wycinek tamtej rzeczywistości. Tydzień temu pewna dziennikarka poprosiła mnie, abym opowiedziała co chciałam przedstawić na tych zdjęciach. Na to pytanie nie ma odpowiedzi. Ja nie szukałam ujęć. One znalazły mnie.
dzieki, ze to napisales, kocham zdjecia z opowiescia, zdjecie oddaje tylko jej czesc, bardzo pieknie, ale ja tam nigdy nie bylem, i dlatego prosze o ten komentarz, choc troche przyblizajacy mi te kulture, kolorowych brzoskiwini nie widzialem, ani tych sukni, dzieki ze opowiadasz... o to chodzi... bardzo miło
fajne
albinar...bo każda z tych fotografii to osobna opowieść, dlatego nie ma tytułu. To zapach, niewyobrażalna spiekota słońca, kurz, brzoskwinie, kolorowo odziane Kurdyjki, w suknie mieniące się złotem, brokatami i wszelkim lśnieniem ... mężczyzni w pantalonach ... a Pan ów...sprzedawał kobietom tym przyprawy. Pachniało.
zycie jest piekne...
Ciekawe zpraszam do mnie
lubie Twoj styl, jestes w ulubionych
szkoda ze bez tytulu, ale bardzo na TAK!! kocham takie fotki...
sympatyczne !