No i wykrzaczył "mi" się komp ;) "Pamiętaj o śmierci - ostatnim swym celu, gdzie nie chce iść nikt - a dochodzi wielu." .... a tak skojarzyło się z Twoim zdjęciem.... Nieźle zapuszony :)
zatańczmy na pointach, żeby była puenta:) Uważam, że plamki słońca zawsze są malownicze, na cokolwiek padają, i zawsze na taki widok ręka sięga do aparatu (choćby i jednokomórkową)
Jurku tak, doskonale Cię rozumiem. Tym bardziej w komórce, gdzie wobec braku ostrości, już tylko światło potrafi uratować zdjęcie. Natomiast w tym konkretnym ujęciu światło mi odpowiada. To było niedługo po wschodzie, czwarta z minutami, niziutkie Słońce na godzinie siódmej-ósmej. Na horyzoncie widać jeszcze resztkę mgieł. Plamy światła na płocie wydały misię ciekawe.
problem chyba w tym, że kadr (zdresztą swietny) budujesz sam, a na światło trzeba poczekać, a to nie zawsze jest możliwe. Albo nie mamy aż takiej determinacji. Pamiętasz, był kiedyś taki film, fotograf robił urokliwy, lokalny, most przez kilka tygodni. zdążył sie w tym czasie nawet zakochać. To chyba jest nie w naszym zasięgu - nie chodzi mi o zakochanie :))).Pozdr.
No i wykrzaczył "mi" się komp ;) "Pamiętaj o śmierci - ostatnim swym celu, gdzie nie chce iść nikt - a dochodzi wielu." .... a tak skojarzyło się z Twoim zdjęciem.... Nieźle zapuszony :)
Za lenistwo, dostajesz tylko "tele"...;-) Było czekac, jak ten na ten most;-)
Borys, widze, ze troche płot juz naprawiłes ;) Luubię.. :)
okladka z lektur szkolnych:-)
Phi, ja dopiero wchodzę :p
Borys schodzi na landszafty :):)
jak sen:)
Ale fajne zdjęcie :) Borys ! Zapisujemy się do Internetowej Szkoły Fotografii !!
zatańczmy na pointach, żeby była puenta:) Uważam, że plamki słońca zawsze są malownicze, na cokolwiek padają, i zawsze na taki widok ręka sięga do aparatu (choćby i jednokomórkową)
zakrawa o impresjonizm.. nie wypowaidam sie bo impresjonizm nie jest moim ulubionym gatunkiem :)
Jurku tak, doskonale Cię rozumiem. Tym bardziej w komórce, gdzie wobec braku ostrości, już tylko światło potrafi uratować zdjęcie. Natomiast w tym konkretnym ujęciu światło mi odpowiada. To było niedługo po wschodzie, czwarta z minutami, niziutkie Słońce na godzinie siódmej-ósmej. Na horyzoncie widać jeszcze resztkę mgieł. Plamy światła na płocie wydały misię ciekawe.
to jeszcze nie pointa ;p
pointylizm nawet , gdyby powiększyć:)
Ty posłuchaj, te telofoniczne historie są niejdnokrotnie lepsze niż z jakiegoś 20D!!! normalnie impresjonizm gsm ;))) pzdr
Borysiasty, Clint fotografował mosty, a Ty - z lubością - płoty.
Kadr zapowiadał się bdb , ale wyszło mimo wszystko za ciasno , technicznie niestety porażka , pzdr
problem chyba w tym, że kadr (zdresztą swietny) budujesz sam, a na światło trzeba poczekać, a to nie zawsze jest możliwe. Albo nie mamy aż takiej determinacji. Pamiętasz, był kiedyś taki film, fotograf robił urokliwy, lokalny, most przez kilka tygodni. zdążył sie w tym czasie nawet zakochać. To chyba jest nie w naszym zasięgu - nie chodzi mi o zakochanie :))).Pozdr.