Tomek1550: hm... pewnie mogliby mieć obiekcje ;) Choć to zależy jak się na tę sytuację spojrzy. Jedni powiedzą - dobrze się bawili, inni będą biadolić, że Sodoma i Gomora. W zeszłym roku nie byłem na Woodstocku (a mam go 17 jm od odmu) bo się bałem o swoje życie itd. w tym roku pojechałem, i muszę powiedzieć, że nawet mi się podobało (pierwszego dnia wyjechałem ok. 23:00 a drugiego o 3 rano). Dużo ciekawych tematów do fotografii, a i na scenę jako fotograf jednego z zespołów się załapałem :D

Tomek1550: kogo masz na myśli ?? Bohaterów zdjęcia ?? Występując w miejscu tak publicznym jak Woodstock chyba trzeba się liczyć się, że wpadnie się komuś w obiektyw...

sunna - w biurze prasowym powiedziano mi wprost, że nie chcą, aby w świat poszły "niewłaściwe zdjęcia". Zapytali też, czy czasem nie jestem "wolnym strzelcem". który potem sprzedaje materiały do prasy :)

chrzano - oj stwarzał, stwarzał. Na dzień dobry po wejściu na teren festiwalu zatrzymał mnie pokojowy patrol i poprosił o okazanie akredytacji, bo uznali że mój sprzęt (j.w.) zdecydowanie nie może być amatorski ;) Po drugiej wizycie w biurze prasowym dostałem kartkę, na której napisano "jest ok" i przybito woodstockową pieczątką :D Od tej pory miałem spokój.