W tym przypadku "obiecuję", to nie tylko zanegowanie ewentualnego zadawalania Misia dotychczas, ale również deklaracja dotycząca przyszłych w tym temacie podejrzeń. Co do znaczeń - nie ma co myśleć na ich temat - trzeba je brać z marszu, spontanicznei, takimi jakie są. Wyrwali mi zęba.
mhmm...mój Drogi Interlokutorze - "obiecuję" to chyba niezbyt adekwatne określenie i sadzę,że dotyczy czasu przyszłego (a ja nie wiem co Ty Misiowi obiecałes :)...a poza tym "zadowolić" uzyłam w znaczeniu nie tym ,co pomyslałes :)
P.S.ale, kto wie ? może jak zobaczysz Misia, w całej okazałości, to może zmienisz zdanie, tak z marszu, tak spontanicznie...:))))
dobra...dobra...którego zęba ? jedynkę może ? :) boli ?
W tym przypadku "obiecuję", to nie tylko zanegowanie ewentualnego zadawalania Misia dotychczas, ale również deklaracja dotycząca przyszłych w tym temacie podejrzeń. Co do znaczeń - nie ma co myśleć na ich temat - trzeba je brać z marszu, spontanicznei, takimi jakie są. Wyrwali mi zęba.
mhmm...mój Drogi Interlokutorze - "obiecuję" to chyba niezbyt adekwatne określenie i sadzę,że dotyczy czasu przyszłego (a ja nie wiem co Ty Misiowi obiecałes :)...a poza tym "zadowolić" uzyłam w znaczeniu nie tym ,co pomyslałes :)
Obiecuję, że migdy, PRZENIGDY nie zadawalałem Misia!
no, widzisz Vigusiu - Misia zadowoliłeś (jakbyś miał wątpliwości :) czyli musi,że dobre to jest :)
otake
Ja też się nie znam :)
Vigusiu...ja się nie znam, ale to chyba kiepskie tech. jest, prawda ?, pomysł i ta historyjka fajna
raczej B team ....
A team
jesu ale ekipa - pies znakomicie pozuje i tylko zapomnieli wszystkich zimówek w wozie na letnie zmienić
widać że są skromni i zawstydzeni...
route 66?
Mają nawet psa tropiącego. Jakoś strasznie ci ludzie są sztuczni - te dziwne uśmiechy.
Life is life... Ciekawe..
łowcy...ze śmietnika tj. z cmentarza dla przedmiotów !!!
brygada rr