tercer - sprzet to jedno.... ale czasmi nawet slabszym sprzetem mozna bardzo dobre zdjecie zrobic :) pora dnia i inne czynniki zewnetrzne faktycznie maja duze znaczenie - ale od czego glowa trzymajacego aparat? zawsze mozna sobie jakos pomoc - ps. co do flesza... nie uzywaj w makro jesli to lapma wbudowana w aparat - zepsujesz kazde foto, bedzie przepalone i nienaturalne...... no chyba, ze ma sie wlasnie odpowiedni sprzet i flesz do makro :) ale to juz inna historia - i koszty :) pozdrawiam...
JVAD> I zapomniałam jeszcze dodać - całe twoje folio to jeden MAJSTERSZTYK ( i nie mówię tak dlatego, aby się odwdzięczyć):))) Miło mi Cię będzie podpatrywać :)
JVAD > bardzo Ci dziękuję za miły komentarz:))) Ja sie nie zniechęcam:)Już się ze mnie smieją w pracy (w domu też), że za robalami ganiam (a trochę tych latek już mam na koncie), miast zachowywać się jak stateczna matrona;))) Zaczełam robić fotki tym robalom, bo... na fotce widać tyle szczegółów, których nie można dostrzec gołym okiem. Wogóle pasjonują mnie krajobrazy i kwiaty, ale jakoś nie mam okazji focić ładnych miejsc (choć w moim otoczeniu jest ich pełno). Za tydzień jadę w góry...to sobie poszaleję, byle pogoda dopisała:))) Swoją drogą jesteś chyba bardziej cierpliwy ode mnie;))) Ja bym spasowała;))) Pozdrawiam również:)))
Ja bym się nie zniechęcał. Jak na początkującego fotoprzyrodnika robisz całkiem udane fotki. I masz rację w tej dziedzinie fotografii sprzęt odgrywa ogromną rolę, potrzebne jest jeszcze szczęście i cierpliwość- aby sportretować czaplę siedziałem w ukryciu ponad 2 tygodnie, od kilku do kilkunastu godzin dziennie i w zeszłym tygodniu udało się. Kiedy wreszcie przyszła i zbliżała sie do mnie nie mogłem opanować drżenia rąk tak bardzo bałem się, że tym razem też mi przedwcześnie ucieknie a potem bałem się że przez te drżące łapki nic mi nie wyjdzie:) Ale miałem szczęście, udało się i to jedne z lepszych zdjęć dzikiej czapli jakie widziałem. Tak więc życzę dobrego sprzętu, szczęścia i cierpliwości. Pozdrawiam.
tONic - bardzo Ci dziękuję za uwagi - są mile widziane i (podane w kulturalny sposób!):) Nie mogłam za wiele wydobyć na tych fotkach, bo...jak napisałeś obiekt ruchliwy, bo... usiadł sobie wewnątrz krzaka bzu, bo... wiał wiatr i było już ciut późno na fotki bez lampy. I tak się cieszę, że udało mi się kilka ujęć zrobić przyzwoitych;)Poza tym... ja nie jestem i chyba nie będę specjalistką od "prawdziwego" makro - widziałam jakim sprzętem trzeba się posługiwać, aby makra zapierały dech z wrażenia;) Ja sobie narazie..."ćwiczę":))) Tak właściwie to nawet nie wiem jak brzmi "definicja" MAKRO więc wg mnie to dosyć widoczny obiekt, ale nie pozbawiony "otoczki" w postaci zastanego "tła", a większość stawia na konkretne szczegóły anatomiczne:) Jeszcze raz Ci dziękuję, że chce Ci się tu pisać i zaglądać:) Również pozdrawiam:)))
przydalby sie wiekszy kontrast i ostrosc... w tle troche balaganu sie wdarlo, ale rozumiem, ze ciezko bylo sie ustawic - w koncu drobny ruch i obiekt jednym susem znika z kadru :) wiem cos o tym :)) ale ja troche przesunalbym kadr - mniej z lewej, wiecej z prawej strony... po pierwsze zniknelyby ciemne galazki, ktore troche burza harmonie, po drugie - cien wchodzacy z prawej wnioslby troche kontrastu (choc konik na lisciu powinien sie troche bardziej wyrozniac), a po trzecie obiekt nie bylby centralnie uchwycony, co przy takim akurat zdjeciu nie najlepiej mu sluzy... no ale to tylko moje skromne uwagi :) zycze powodzenia i wytrwalosci w fotografii makro (bo to nie latwy kawalek chleba) :) pozdrawiam.........
Światło... słabe światło to jedyny minus tego makro.
tONic > flesza nie używam;) To jedna z pierwszych rzeczy, której się tu nauczyłam:)))
tercer - sprzet to jedno.... ale czasmi nawet slabszym sprzetem mozna bardzo dobre zdjecie zrobic :) pora dnia i inne czynniki zewnetrzne faktycznie maja duze znaczenie - ale od czego glowa trzymajacego aparat? zawsze mozna sobie jakos pomoc - ps. co do flesza... nie uzywaj w makro jesli to lapma wbudowana w aparat - zepsujesz kazde foto, bedzie przepalone i nienaturalne...... no chyba, ze ma sie wlasnie odpowiedni sprzet i flesz do makro :) ale to juz inna historia - i koszty :) pozdrawiam...
ładne
JVAD> I zapomniałam jeszcze dodać - całe twoje folio to jeden MAJSTERSZTYK ( i nie mówię tak dlatego, aby się odwdzięczyć):))) Miło mi Cię będzie podpatrywać :)
JVAD > bardzo Ci dziękuję za miły komentarz:))) Ja sie nie zniechęcam:)Już się ze mnie smieją w pracy (w domu też), że za robalami ganiam (a trochę tych latek już mam na koncie), miast zachowywać się jak stateczna matrona;))) Zaczełam robić fotki tym robalom, bo... na fotce widać tyle szczegółów, których nie można dostrzec gołym okiem. Wogóle pasjonują mnie krajobrazy i kwiaty, ale jakoś nie mam okazji focić ładnych miejsc (choć w moim otoczeniu jest ich pełno). Za tydzień jadę w góry...to sobie poszaleję, byle pogoda dopisała:))) Swoją drogą jesteś chyba bardziej cierpliwy ode mnie;))) Ja bym spasowała;))) Pozdrawiam również:)))
Ja bym się nie zniechęcał. Jak na początkującego fotoprzyrodnika robisz całkiem udane fotki. I masz rację w tej dziedzinie fotografii sprzęt odgrywa ogromną rolę, potrzebne jest jeszcze szczęście i cierpliwość- aby sportretować czaplę siedziałem w ukryciu ponad 2 tygodnie, od kilku do kilkunastu godzin dziennie i w zeszłym tygodniu udało się. Kiedy wreszcie przyszła i zbliżała sie do mnie nie mogłem opanować drżenia rąk tak bardzo bałem się, że tym razem też mi przedwcześnie ucieknie a potem bałem się że przez te drżące łapki nic mi nie wyjdzie:) Ale miałem szczęście, udało się i to jedne z lepszych zdjęć dzikiej czapli jakie widziałem. Tak więc życzę dobrego sprzętu, szczęścia i cierpliwości. Pozdrawiam.
tONic - bardzo Ci dziękuję za uwagi - są mile widziane i (podane w kulturalny sposób!):) Nie mogłam za wiele wydobyć na tych fotkach, bo...jak napisałeś obiekt ruchliwy, bo... usiadł sobie wewnątrz krzaka bzu, bo... wiał wiatr i było już ciut późno na fotki bez lampy. I tak się cieszę, że udało mi się kilka ujęć zrobić przyzwoitych;)Poza tym... ja nie jestem i chyba nie będę specjalistką od "prawdziwego" makro - widziałam jakim sprzętem trzeba się posługiwać, aby makra zapierały dech z wrażenia;) Ja sobie narazie..."ćwiczę":))) Tak właściwie to nawet nie wiem jak brzmi "definicja" MAKRO więc wg mnie to dosyć widoczny obiekt, ale nie pozbawiony "otoczki" w postaci zastanego "tła", a większość stawia na konkretne szczegóły anatomiczne:) Jeszcze raz Ci dziękuję, że chce Ci się tu pisać i zaglądać:) Również pozdrawiam:)))
przydalby sie wiekszy kontrast i ostrosc... w tle troche balaganu sie wdarlo, ale rozumiem, ze ciezko bylo sie ustawic - w koncu drobny ruch i obiekt jednym susem znika z kadru :) wiem cos o tym :)) ale ja troche przesunalbym kadr - mniej z lewej, wiecej z prawej strony... po pierwsze zniknelyby ciemne galazki, ktore troche burza harmonie, po drugie - cien wchodzacy z prawej wnioslby troche kontrastu (choc konik na lisciu powinien sie troche bardziej wyrozniac), a po trzecie obiekt nie bylby centralnie uchwycony, co przy takim akurat zdjeciu nie najlepiej mu sluzy... no ale to tylko moje skromne uwagi :) zycze powodzenia i wytrwalosci w fotografii makro (bo to nie latwy kawalek chleba) :) pozdrawiam.........
Bardzo dziękuję za komentarze:)
Bardzo na tak :)
ładna ostrość. Gratuluję uchwycenia momentu :)
bdb
podoba mi sie :)