dziekuje autorowi,choc czuje sie teraz troche jak niewrazliwy debil artystyczny..jesli tak jak piuszesz sobie to wszystko zaplanowales, to gratuluje pomyslowosci i abstrakcyjnego myslenia.zaskoczyla mnie glebia ( i przy okazji powaga odpowiedzi na moj dosc swobodny komentarz:) ) pozdrawiam serdecznie!
właściwie moim zamysłem było podanie gruntu do indywidualnej interpretacji. jedynie zarys historii. ogólnie to pożar, niebezpieczeństwo, z którym defeated leżąca postać juz nie ma sily walczyc, poddała sie. no i jak to przeważnie w bajkach bywa - morał: nie bądźmy jak ta figurka, walczmy do końca. nawet jeśli ona sądzi, że nie ma już szans na uniknięcie tego pozornego niebezpieczeństwa (a pamietajmy, że cały czas obracamy się w świecie szerokich znaczeniowo symboli), to z perspektywy osoby oglądającej zdjęcie widać, że żadnego prawdziwego niebezpieczeństwa nie ma. w skrócie: "strach ma wielkie oczy" i nie poddawajmy się. no ale, jak to w sztuce bywa, każdy widzi wszystko na swój sposób.
Gościu popularny - podobno przyjechał ze Szwecji :D
dzieki. aNu, hehe przyznam nieskromnie że dla mnie też:P
bardzo fajne, przyznam:)dla mnie bomba
hmmm E_MET rzeczywiście, też go skądś kojarze....
ja tego gościa skądś znam..hmmm..... fajne
nieplanowane było jednynie załamanie przez środek czerwonego. niestety tysiącwatowy halogen z metra działa na plastik jak... wiadomo jak :)
dziekuje autorowi,choc czuje sie teraz troche jak niewrazliwy debil artystyczny..jesli tak jak piuszesz sobie to wszystko zaplanowales, to gratuluje pomyslowosci i abstrakcyjnego myslenia.zaskoczyla mnie glebia ( i przy okazji powaga odpowiedzi na moj dosc swobodny komentarz:) ) pozdrawiam serdecznie!
właściwie moim zamysłem było podanie gruntu do indywidualnej interpretacji. jedynie zarys historii. ogólnie to pożar, niebezpieczeństwo, z którym defeated leżąca postać juz nie ma sily walczyc, poddała sie. no i jak to przeważnie w bajkach bywa - morał: nie bądźmy jak ta figurka, walczmy do końca. nawet jeśli ona sądzi, że nie ma już szans na uniknięcie tego pozornego niebezpieczeństwa (a pamietajmy, że cały czas obracamy się w świecie szerokich znaczeniowo symboli), to z perspektywy osoby oglądającej zdjęcie widać, że żadnego prawdziwego niebezpieczeństwa nie ma. w skrócie: "strach ma wielkie oczy" i nie poddawajmy się. no ale, jak to w sztuce bywa, każdy widzi wszystko na swój sposób.
w sensie ze jak to? bo zdjecie jes technicznie dobre, fajne kolory, swiatlo tez mile, ale o co w nim chodzi?!!?
świetny pomysł i dobre wykonanie. :)
łubudubu