Tlo jest bardzo naturalne - male ptaki masowo przenosza sie do miast. Zmniejszyly sie ich naturalne siedliska - rozne kepy krzakow na skrajach pol i miedzach, a jak sie zmniejszyly, to koty ze wsi przylaza i robia im holokaust. Nie pamietam gdzie, ale byl taki fajny artykul z ornitologii. I paradoksalnie - w miescie sa o wiele lepsze warunki, a przede wszystkim zarcie
Tlo jest bardzo naturalne - male ptaki masowo przenosza sie do miast. Zmniejszyly sie ich naturalne siedliska - rozne kepy krzakow na skrajach pol i miedzach, a jak sie zmniejszyly, to koty ze wsi przylaza i robia im holokaust. Nie pamietam gdzie, ale byl taki fajny artykul z ornitologii. I paradoksalnie - w miescie sa o wiele lepsze warunki, a przede wszystkim zarcie