Faktycznie brakuje ostrości. Prawdopodobnie przyczyną jest kiepski obiektyw i jakieś problemy z nastawianiem w Nikonie. Postaram się coś zrobić na manualu, bo na nowy obiektyw mnie nie stać. I zobaczymy. Faktycznie niedbaluch z tej sikory, może na stercie węgla chowana? ;-)
ależ zmierzwiona ona :>) jakis niedbaluch z niej, taki nieład piórkach, a tym bardziej modraszka - one są takie eleganckie :>) na czym robisz?? na lustrze, bo strasznie małowyraźne są te ptaśki - świetne pozy, ale brakuje ostrości. Pozdrawiam
Już chciałem coś napisać na temat naturalnego tła (ha, ha ;-), ale kssen mnie ubiegł. Co do kotów, to faktycznie wyniszczają strasznie ptactwo, a psy wałęsające się psy potrafią zaszczuć sarnę w lesie.
Oglądałem fajny program o Australii na telewizji Arte (Polecam, swietne reportaze). Tam (w Australii) są specjalnie przeszkoleni ludzie do chwytania i zabijania zwierząt obcych, jak: koty, psy, osły, króliki, a na swieta wielkanocne starają się zmienić zwyczaj i zamiast zająca proponują jakies swoje zwierzątko.
Jestem tradycjonalistą ograniczonym i wolę ptaka na gałęzi. Nawet w mieście fotografowałem je na drzewach w parkach klombach i innych miejscach. Choś naturalnie wygląda pustułka na wieży kościelnej to sikorka bardziej kojarzy mi się z naturą
Tlo jest bardzo naturalne - male ptaki masowo przenosza sie do miast. Zmniejszyly sie ich naturalne siedliska - rozne kepy krzakow na skrajach pol i miedzach, a jak sie zmniejszyly, to koty ze wsi przylaza i robia im holokaust. Nie pamietam gdzie, ale byl taki fajny artykul z ornitologii. I paradoksalnie - w miescie sa o wiele lepsze warunki, a przede wszystkim zarcie
Faktycznie brakuje ostrości. Prawdopodobnie przyczyną jest kiepski obiektyw i jakieś problemy z nastawianiem w Nikonie. Postaram się coś zrobić na manualu, bo na nowy obiektyw mnie nie stać. I zobaczymy. Faktycznie niedbaluch z tej sikory, może na stercie węgla chowana? ;-)
ladna ptaszyna:) pozdr!
sikorka po imprezie albo po tyfusie ;))
ależ zmierzwiona ona :>) jakis niedbaluch z niej, taki nieład piórkach, a tym bardziej modraszka - one są takie eleganckie :>) na czym robisz?? na lustrze, bo strasznie małowyraźne są te ptaśki - świetne pozy, ale brakuje ostrości. Pozdrawiam
Błąd, tamta była mniejsza i była uboga, a ta jest niebieska, czyli modra. Ale może to jej jakaś znajoma?
Pewnie to ta sama z tego słupka ogrodzeniowego (czytaj: daczy letniej). Powieś za oknem kawałek słoniny. Pozdr. :)
Już chciałem coś napisać na temat naturalnego tła (ha, ha ;-), ale kssen mnie ubiegł. Co do kotów, to faktycznie wyniszczają strasznie ptactwo, a psy wałęsające się psy potrafią zaszczuć sarnę w lesie. Oglądałem fajny program o Australii na telewizji Arte (Polecam, swietne reportaze). Tam (w Australii) są specjalnie przeszkoleni ludzie do chwytania i zabijania zwierząt obcych, jak: koty, psy, osły, króliki, a na swieta wielkanocne starają się zmienić zwyczaj i zamiast zająca proponują jakies swoje zwierzątko.
Jestem tradycjonalistą ograniczonym i wolę ptaka na gałęzi. Nawet w mieście fotografowałem je na drzewach w parkach klombach i innych miejscach. Choś naturalnie wygląda pustułka na wieży kościelnej to sikorka bardziej kojarzy mi się z naturą
Tlo jest bardzo naturalne - male ptaki masowo przenosza sie do miast. Zmniejszyly sie ich naturalne siedliska - rozne kepy krzakow na skrajach pol i miedzach, a jak sie zmniejszyly, to koty ze wsi przylaza i robia im holokaust. Nie pamietam gdzie, ale byl taki fajny artykul z ornitologii. I paradoksalnie - w miescie sa o wiele lepsze warunki, a przede wszystkim zarcie
:-) ...
Fajnie że uchwyciłeś ją z pożywieniem ale coś nie ostro widzę je i tło mało naturalne dla ptaka.
Dzis piatek, wiec miesa nie jem