o, Borsig. A drugiego Borsiga w poznaniu widziałeś? niestety wygląda trochę mniej ładnie :-( a co do specjalnej kategorii na parowozy to jestem za. może namówimy np Tomka Florczaka coby przysłał tu jakieś swoje zdjęcia? lobby będzie silniejsze
Moim zdaniem focenie parowozów jest dosyć trudne, bo ciężko o doskonałe odwzorowanie detali w cieniach, a tych w przypadku lokomotyw parowych nie brakuje. Trzeba nieźle kombinować z pomiarami światła...
Nie ważne ile wyciąga, w jej przypadku ważne że w ogóle jeździ! :-)) Myślę że ciufek na plfoto jest w sam raz, nie zaśmiecają serwisu, wręcz przeciwnie, zdarzają nam się naprawdę dobre zdjęcia! Pozdrawiam, Tomi!!!
U mnie w pracy jest gość, który zanim zrobił prawo jazdy miał uprawnienia do prowadzenia lokomotyw i w czasie wakacji prowadził, dla frajdy, lokomotywy w relacji Szczecin-Przemyśl! :-O
o, Borsig. A drugiego Borsiga w poznaniu widziałeś? niestety wygląda trochę mniej ładnie :-( a co do specjalnej kategorii na parowozy to jestem za. może namówimy np Tomka Florczaka coby przysłał tu jakieś swoje zdjęcia? lobby będzie silniejsze
Moim zdaniem focenie parowozów jest dosyć trudne, bo ciężko o doskonałe odwzorowanie detali w cieniach, a tych w przypadku lokomotyw parowych nie brakuje. Trzeba nieźle kombinować z pomiarami światła...
Kubeusz: ze 30km/h max
też bym stał jak wryty i podziwiał
Nie ważne ile wyciąga, w jej przypadku ważne że w ogóle jeździ! :-)) Myślę że ciufek na plfoto jest w sam raz, nie zaśmiecają serwisu, wręcz przeciwnie, zdarzają nam się naprawdę dobre zdjęcia! Pozdrawiam, Tomi!!!
A ile ona wyciąga ?
Formujemy lobby i zaczniemy niedługo walczyć o oddzielną kategorię ;)
ooo, kolejna osoba od ciuchci retro w plfoto:)
Znaczy się, robiłem pod słońce, bo pociąg stoi mniej więcej w osi S-N, stąd ta jaskrawość prawej strony kadru.
Z lewej strony przykadrowałem sporo, z prawej ucięło w labie :) Blade? Słońce było dość ostre, ale czernie są raczej nasycone, hmmm...
byloby swietne gdyby nie dwie rzeczy: za ciasny kadr i za bardzo blade. (moim zdaniem oczywiscie)
Tomisław: on czule wspomina tamte czasy. :-))
Super! Kolejny przykład na to, że bakcyl kolejowy jest nieuleczalny! Pozdrawiam.
U mnie w pracy jest gość, który zanim zrobił prawo jazdy miał uprawnienia do prowadzenia lokomotyw i w czasie wakacji prowadził, dla frajdy, lokomotywy w relacji Szczecin-Przemyśl! :-O
Nadal chcę! Naprawdę. I na takie machiny patrzę z nie mniejszym podziwem!
Tomisław Cz.: qrcze, a Ty nie chciałeś być maszynistą :-)