to byly: strzykawka i wenflon + zinacef. fakt wenflon ma igle, ale wbija sie raz, potem nic metalowego nie ma.
Kroplowki tez sie nie wbija, tylko wkluwa sie motylka albo wenflon...
jednak to nie straszne...
nie..? a co było?
(niestety mam traume od chwili gdy niecny doktor powiedział "Chcesz zostac w szpitalu gdzie nie bedziesz brała OBRZYDLIWYCH tabletek czy wolisz iśc do domu gdzie bedziesz brała pełno OBRZYDLIWYCH tabletek?" (głupia ja oczywiście niczego nie świadoma powiedziałam "Szpital:D!" no i miałam kroplówke i pamiętam ten ból jak mi ją wbijali, w moją małą rączkę...buuu....niech mnie ktoś przytuli !!)
:P
Now iem ale mnie podswiadomie boli to że ta igła...bleh. (Już niestety znana jestem w przychodni jako ta panikara od zastrzyków. Ale mniej sie boje pobierania krwi choć też bardzo:P)
wtedy boli nie podawanie tylko zyla i trzeba wkluwac sie gdzie indziej... z pozdrowieniami dla plfoto discovery -> maleghost ;) ps. im dluzej patrze na to zdjecie tym mniej mi sie podoba..
Ugrh..wbija się - takie brzydkie słowo :P No coż choćby wszyscy mi powtarzali ,ze to nie straszne to i tak ja wiem swoje :P
to byly: strzykawka i wenflon + zinacef. fakt wenflon ma igle, ale wbija sie raz, potem nic metalowego nie ma. Kroplowki tez sie nie wbija, tylko wkluwa sie motylka albo wenflon... jednak to nie straszne...
nie..? a co było? (niestety mam traume od chwili gdy niecny doktor powiedział "Chcesz zostac w szpitalu gdzie nie bedziesz brała OBRZYDLIWYCH tabletek czy wolisz iśc do domu gdzie bedziesz brała pełno OBRZYDLIWYCH tabletek?" (głupia ja oczywiście niczego nie świadoma powiedziałam "Szpital:D!" no i miałam kroplówke i pamiętam ten ból jak mi ją wbijali, w moją małą rączkę...buuu....niech mnie ktoś przytuli !!) :P
przy tym zastrzyku nie bylo igly...
Now iem ale mnie podswiadomie boli to że ta igła...bleh. (Już niestety znana jestem w przychodni jako ta panikara od zastrzyków. Ale mniej sie boje pobierania krwi choć też bardzo:P)
Dlaczego? - taki zastrzyk nie boli...
Ojoj!! Jakbyś mi zastrzyk chciał zrobić to lepiej zebym zadnego krzesła pod reka nie miała:P
zastrzyk i zdjecie robilem sam ;)
Ajajaja..ostatnim razme jak kobita chciała mi zrobić zastrzyk to rzuciłąm w nią krzesłem na kółkach i biegałam dookoła stołu . Nie przyjemny widok :P
bolesna fotografia
wtedy boli nie podawanie tylko zyla i trzeba wkluwac sie gdzie indziej... z pozdrowieniami dla plfoto discovery -> maleghost ;) ps. im dluzej patrze na to zdjecie tym mniej mi sie podoba..
niebolesny - pod warunkiem, że w międzyczasie nie dojdzie do zapalenia żyły
a mimo wszystko ciarki...
moze tylko wyglada na bolesny, ale nie jest. w przypadku zastrzykow dozylnych via wenflon czuje sie tylko przez chwile chlod w zyle. ;)
bolesna fotografia
wow... mocne, fajne