Obejrzałam Twoje folio, jest w nim i przygoda i ciepło domowego nowotworzonego ogniska- tu w myślach dokładam swój kamień modlitewny...Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawe, choc wieksze przemowilo by na pewno bardziej. A te kamienie to na oltarz ofiarny wygladaja, po lewej jeszcze krwii nie zmyli ;] Pozdr.:]
może i mnie się kiedyś uda pochodzić po " dachu świata" ale puki co mogę tylko podzwiać za fotachtych panoramicznych i tych bardziej szczegułowych pozdrawiam
_Smyk_ [ignoruj] 02.02.05 12:30
dzięki za info (w imieniu własnym i wszystkich, których to zainteresowalo), do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze trochę mniej równa gorna linia kamieni (ja bym się duchów nie bał i trochę ją skrzywił - do zdjecia, a potem wyprostował); z nepalskich powiewów zapraszam na ostre podmuchy na Orlej Perci :)
maciejchudy 02.02.05 12:07
czaszki nie dołożyłem- było tam więcej kości, ale ta podobała mi się najbardziej! Murek ten, a w zasadzie kamienie modlitewne- tak jak i chorągiewki mają za zadanie chronić podróźnych i odganiać złe duchy. Nepalczycy ( buddyści) to naród praktyczny. Chorągiewki i kamyki ( z namalowanymi lub wyrytymi modlitwami) modlą się na wietrze same ....
_Smyk_ [ignoruj] 02.02.05 11:02
gotówem się założyć, że rogi sam dołożyłeś... uzupełnij, proszę, opowieść slowam pisanym, zebyśmy mogli wiedzieć, co to za teksty i jakie znaczenie ma ten murek na tak dużej wysokości...
Zaziel [ignoruj] 02.02.05 10:38
małe ale ładne
Obejrzałam Twoje folio, jest w nim i przygoda i ciepło domowego nowotworzonego ogniska- tu w myślach dokładam swój kamień modlitewny...Pozdrawiam serdecznie.
kompozycja w miare ! trochę roztrzepana ale całośc z kolorystyka włącznie jest o.k.!
ależ piękne miejsca pozwiedzałeś! pozazdrościć tylko; a te kamienie faktycznie takie niebieskie były?;
mi sie kojaży z Indiańską opowieścią o samotnej śmierci. PODOBA MI SIĘ.
górki, górki- a ściślej północna ściana Annapurny IV i III....
Fajny ma klimacik. Co było na górze kadru?
Klimat z horroru, podoba sie :o)
PO LEWEJ, TO MECH...PIERWSZY WPIS WYJASNIA, CO TO JEST... ZAPRASZAM NA SAM DÓŁ;)
Bardzo ciekawe, choc wieksze przemowilo by na pewno bardziej. A te kamienie to na oltarz ofiarny wygladaja, po lewej jeszcze krwii nie zmyli ;] Pozdr.:]
Ciekawe, piękne miejsca odwiedzasz :)
wow wymowne.
ładnie zakomponowane :)
może i mnie się kiedyś uda pochodzić po " dachu świata" ale puki co mogę tylko podzwiać za fotachtych panoramicznych i tych bardziej szczegułowych pozdrawiam
górki w tle jak nasze zachodnie
w dobrym miejscu zrobione ale kadr nie wykorzystany w pełni....
tajemnicze!!! podoba się
sorry- w poziomie oczywiście
małe?- ma w pionie 620dpi.
Dalej małe.
super!
no proszę, Nepal: ) na pierwszy rzut oka skojarzyło mi się z legendami Celtow raczej:)
_Smyk_ [ignoruj] 02.02.05 12:30 dzięki za info (w imieniu własnym i wszystkich, których to zainteresowalo), do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze trochę mniej równa gorna linia kamieni (ja bym się duchów nie bał i trochę ją skrzywił - do zdjecia, a potem wyprostował); z nepalskich powiewów zapraszam na ostre podmuchy na Orlej Perci :) maciejchudy 02.02.05 12:07 czaszki nie dołożyłem- było tam więcej kości, ale ta podobała mi się najbardziej! Murek ten, a w zasadzie kamienie modlitewne- tak jak i chorągiewki mają za zadanie chronić podróźnych i odganiać złe duchy. Nepalczycy ( buddyści) to naród praktyczny. Chorągiewki i kamyki ( z namalowanymi lub wyrytymi modlitwami) modlą się na wietrze same .... _Smyk_ [ignoruj] 02.02.05 11:02 gotówem się założyć, że rogi sam dołożyłeś... uzupełnij, proszę, opowieść slowam pisanym, zebyśmy mogli wiedzieć, co to za teksty i jakie znaczenie ma ten murek na tak dużej wysokości... Zaziel [ignoruj] 02.02.05 10:38 małe ale ładne