Opis zdjęcia
ekwadorskie Andy, wejście na lodowiec u podnóża Cotopaxi. Założyliśmy raki, spięliśmy się liną - kiedy ruszaliśmy gdzieś za nami zostały moje rozterki i wątpliwości czy dam radę - została tylko euforia i adrenalina. Następne fotki z góry:-)
fajne te fistaszki, oglądam ze sporym zainteresowaniem
Ach te górki... Szkoda, że z lewej przepalone...
tak - sprawdzaliśmy to tego dnia wiele razy. Do tego służy czekan na stoku:-)
Wiktor -> uważasz, że można w razie czego utrzymać towarzysza(y) na tym pochyle ?
wiem o tym majster ale chciałem zachować pewienciąg w kolejnych fotach tak żeby ułożyły się w historyjkę obrazkową - jak w fistaszkach:-)
b. fajne, ale masz duzo lepsze foty z tej wyprawy majster.
świetne zdjęcie!
...piekne:)
ach Andy, tez bym chcial...
rozpływam się na ten widok :-))) tak tęsknię za górami :-(
TwinkleShine: miałem obawy wręcz przeciwne - obawiałbym się jeśli już nadmiaru kontrastu a nie jego braku
ale kimat!!!super!
nie zimno tak bez rekawiczek w te andy sie wspinac? .. pewnie adrenalina rozgrzewala ;) w zasadzie fotka nie najlepsza - ale wspinaczka napewno ciekawa
pewnie zimno było ale warto..
kurna chcialbym tam byc :((
Dobre ale mam wrażenie jakby postaci brakło kontrastu... Mylę się? (pytanie do bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek)
niezłe, uwaga na lawiny :)
Robi wrażenie. Bardzo ładne
kurde- znam te uczucia... zapraszam do mnie- mam jedną większą górkę... pozdrawiam