Pogadaj o tym z kolegą Invention. On jedzie na starociach... Rok przeterminowania jeśli było trzymane w lodówce to raczej nie powinno się jeszcze nic dziać. Zdarzało mi się na takich slajdach robić i było O.K. Ja robię na Fuji.
to nawiń Jej, że Fed jest fe, źle się kojarzy, robi tragiczne zdjęcia i w ogóle.. szczęściu trzeba pomóc;) a powiedz mi jeszcze Raals, czy warto kupić przeterminowany film, a raczej 3 filmy (rok po dacie przydatności) Konica Minolta 400, jestem laikiem w kwestii fotografii, a w kwestii fotografii analogowej jeszcze większym.. czasem widzę na plfoto w opisie jakiegoś zdjęcia, że fotka zrobiona na kliszy 10 lat po terminie, trzymanej w dodatku w lodówce i takie tam.. jakowychś efektów mogę się przez to spodziewać?:)
Tylko co do daty mam pewną zagwozdkę - pomyłkowo wpisałem 1926 - na aparacie jest wyryta jakaś data 1923 - ale model jest taki sam, albo bardzo podobny do serii wypuszczonej z okazji olimpiady w Berlinie w 1936. Nie wiem jak to można sprawdzić...
Na razie męczę się z założeniem do niej filmu. Mam wrażenie że oryginalna kaseta mogła być nieco krótsza, bo perforacja filmu mi po założeniu nie chce wskoczyć w dolne ząbki. Ten model nie ma niestety odkręcanej tylnej ścianki - nie wpadli jeszcze wtedy na to. Odkręca się podstawę rolkę wkłada w otwór a film w wąziutką szczelinę - powinien zahaczyć o ząbki a czegoś cholera nie chce...
Łatwo zapamiętać, bo od lat tym samym: Canon EOS 3000. Tutaj obiektyw kit-owy 38-75mm i chyba na Superii.
A płotek się zauważy jak się obok niego przechodzi codziennie przez dwa tygodnie :)
Chyba tak nie nasiąkają, bo deseczki są cięte wzdłuż włókien, woda ma po czym ściekać, a kołki tnie się z natury rzeczy w poprzek i te zawsze biorą więcej wody...
ok, ale czy to znaczy, że daszki się wymienia ? bo one wodą nasiąkają ... chociaż, jak sie zastanowić to mniej bo po skosie ... hmmm ... tak czy inaczej ładnie to wygląda :-))
Roberto - za tym akurat nie mieszka nikt. Może mieszkał w przeszłości. Wiele jest tam takich miejsc. Czasem nie ma płotu a jedynie kilka drzew owocowych gdzieś wysoko w lesie mówi: tu był dom...
Jak nie leżały bezpośrednio na słońcu, to jest szansa że ciągle mogą być dobre...
ale to nie było trzymane w lodówce.. klisze leżą sobie w sklepie i jako przeterminowane mają zostać unicestwione..
Pogadaj o tym z kolegą Invention. On jedzie na starociach... Rok przeterminowania jeśli było trzymane w lodówce to raczej nie powinno się jeszcze nic dziać. Zdarzało mi się na takich slajdach robić i było O.K. Ja robię na Fuji.
to nawiń Jej, że Fed jest fe, źle się kojarzy, robi tragiczne zdjęcia i w ogóle.. szczęściu trzeba pomóc;) a powiedz mi jeszcze Raals, czy warto kupić przeterminowany film, a raczej 3 filmy (rok po dacie przydatności) Konica Minolta 400, jestem laikiem w kwestii fotografii, a w kwestii fotografii analogowej jeszcze większym.. czasem widzę na plfoto w opisie jakiegoś zdjęcia, że fotka zrobiona na kliszy 10 lat po terminie, trzymanej w dodatku w lodówce i takie tam.. jakowychś efektów mogę się przez to spodziewać?:)
A Feda spróbuję przejąć od koleżanki. I tak go już nie używa, bo sobie cyfrówkę kupiła. Może odstąpi?
Ha! Nawet nie wiesz jaką mam ochotę nim pofocić. I tu już o samą przyjemność fotografowania chodzi a nie o dokumentację podróży :)
no to masz antyk przez wielkie A:) a ja Feda swojego znalazłem w końcu i też spróbuję się nim pobawić
Tylko co do daty mam pewną zagwozdkę - pomyłkowo wpisałem 1926 - na aparacie jest wyryta jakaś data 1923 - ale model jest taki sam, albo bardzo podobny do serii wypuszczonej z okazji olimpiady w Berlinie w 1936. Nie wiem jak to można sprawdzić...
Na razie męczę się z założeniem do niej filmu. Mam wrażenie że oryginalna kaseta mogła być nieco krótsza, bo perforacja filmu mi po założeniu nie chce wskoczyć w dolne ząbki. Ten model nie ma niestety odkręcanej tylnej ścianki - nie wpadli jeszcze wtedy na to. Odkręca się podstawę rolkę wkłada w otwór a film w wąziutką szczelinę - powinien zahaczyć o ząbki a czegoś cholera nie chce...
wypróbujesz (mam nadzieję) i pokażesz efekty (nadzieja nr 2)..
A w ramach tej ciągoty nabyłem wczoraj Leicę z 1926 roku. Wygląda na sprawną...
Też mam chwilami takie ciągoty do zabytków :)
korci mnie bardzo spróbować.. Fedem wypstrykałem kiedyś raptem jedną kliszę..
Smienką robił mój brat. Potem jechał Zenitem. Ja zaczynałem taką zabawką, która nazywała się bodaj Ami-66
:) tak pytałem, żeby zejść na temat aparatów. znalazłem u siebie Smienę i Vilię i tak sobie myślę, żeby wypróbować. jeszcze Feda gdzieś mam..
Łatwo zapamiętać, bo od lat tym samym: Canon EOS 3000. Tutaj obiektyw kit-owy 38-75mm i chyba na Superii. A płotek się zauważy jak się obok niego przechodzi codziennie przez dwa tygodnie :)
płotek z daszkiem.. chyba bym go nie zauważył.. pamiętasz, czym robiłeś?
Swietna klasyka. ;-))
po to pisze sie oczywiscie osobno :-)...
a daszki robi sie poto, by woda nie wsiakala zbyt szybko miedzy sloje drewna...
faktycznie - o ludziach zza tych plotow czasem mozna powiedziec "byli"...
tak właśnie to rozumiałam ... tylko nie wiedziałam jak to napisać ... hihihihi córka stolarza ;-))
ciekawe iterludium na temat kolkow.... ;-)))
Chyba tak nie nasiąkają, bo deseczki są cięte wzdłuż włókien, woda ma po czym ściekać, a kołki tnie się z natury rzeczy w poprzek i te zawsze biorą więcej wody...
ok, ale czy to znaczy, że daszki się wymienia ? bo one wodą nasiąkają ... chociaż, jak sie zastanowić to mniej bo po skosie ... hmmm ... tak czy inaczej ładnie to wygląda :-))
Tak właśnie myślałem, ale większość płotów w okolicy daszków nie miało... Między innymi dlatego ten przykuł moją uwagę...
Daszki są dlatego, by woda nie wsiąkała w drewno. Boki takiej belki, jeśli miejsca jej ucięcia są odpowiednio zabezpieczone, nie ciagną wody wogóle..
Wiola - skąd daszki - nie wiem, co do ścięcia góry, też się zgadzam, za dużo jej poszło...
Raals - wolność!! świetnie przyuwarzone
chyba lepsze byłoby w kolorze.... Miło Cię widzieć!
a czemu robi się takie daszki ? ... ściełabym trochę górę ... :-)) ... lubię takie swojskości ... i tu b&w jak najbardziej na miejscu :-)
Roberto - za tym akurat nie mieszka nikt. Może mieszkał w przeszłości. Wiele jest tam takich miejsc. Czasem nie ma płotu a jedynie kilka drzew owocowych gdzieś wysoko w lesie mówi: tu był dom...
Dzięki - a jest to taki kawałek ogrodzonego grom wie po co zbocza przy czerwonym szlaku nad Brylińcami. Pogórze Przemyskie oczywiście...
lubie takie mijsca - kojarza mi sie z moimi wypadami... a jeszcze bardziej lubie ludzi, ktorzy mieszkaja za takimi plotami...
świetne. gdzie to znalazłeś?