rozpale ja sztucznie, tak mnie teraz naszlo ze milosc mozna porownac do zapalonego swiatla w nocnym dziecinnym pokoju...swietne foto poruszylo mnie, ale ja juz majecze, pozdrawiam, bardzo mi sie podoba
mysli, labirynt, odwaga, szal, placz, lek, krzyk z glebi duszy ale czy to krzyk rozpaczy....niewiem, zabladzilem ktos zgasil swiatlo to koniec na dzis, jutro kupie baterie do mojej nocnej lampki
misiu, on nie ma ze zdjęciem niczego wspólnego... dotyczy... więc nie główkuj, bo i tak nie dojdziesz do tego...
mam taką nadzieję, bo będzie ich teraz więcej (zdjęć z tego miejsca :) )
ja tez mowie o miejscu :))
fajne to światełko w oddali:) szkoda, że ta pani jest w takiej czerni... plama się trochę zrobiła, nie rozumiem także tytułu, jak się ma do zdjęcia???
ja właśnie mówię o miejscu :)
za miejsce pewnie nie :) pozdrowionka :)
Dzięki Kala...
widze postepy u szanownego pana :)
Małgosiu, masz rację :) mam nadzieję, że o plagiat mnie nie oskarżą :P
piękne zdjęcie....
podoba sie :)) miejsce chyba poznaje
lecz majaczenie nic nie da... trzeba siegnąć głębiej, do samego środka... do całej genezy... trzeba,,,,
rozpale ja sztucznie, tak mnie teraz naszlo ze milosc mozna porownac do zapalonego swiatla w nocnym dziecinnym pokoju...swietne foto poruszylo mnie, ale ja juz majecze, pozdrawiam, bardzo mi sie podoba
baterie nie wystarczą, lampka sama musi chcieć świecić...
mysli, labirynt, odwaga, szal, placz, lek, krzyk z glebi duszy ale czy to krzyk rozpaczy....niewiem, zabladzilem ktos zgasil swiatlo to koniec na dzis, jutro kupie baterie do mojej nocnej lampki
Oby to światełko na końcu dalej świeciło....
Gdybym patrzył dalej, niż czubek własnego nosa, nie było by tak...