oj Julek Julek.... ale ciacho bym zjadla. to jak nazywam miesozercow... no coz, po prostu was nie rozumiem. chociaz kiedys tez taka bylam (to moglo zabrzmiec wyniosle...sory z gory), to dzisiaj dla mnie jest abstrakcja zjadanie czegos, co jakis czas temu oddychalo i cieszylo sie zyciem. no nic, koniec polemiki na ten temat. ha, za to ja boje sie tu umiescic swoje zdjecie.... no moze lykne jakas walerianke na wyluzowanie. hii, tobie tez polecam...
mrrrr
ostro to pojęcie względne - dałaś mi najniższa ocenę i potepiłaś wiec stwierdzam jak wyżej ;-) ostra z ciebie women (o krytykowaniu słowem nie wspomniałem). To, że na rozmówców patrzysz z wysokości mostu wydedukowałem po tym jak nazywasz wszystkich nie-wegetarian. Pozdrawiam i czekam z utęsknieniem na twoje fotografie :-))) Proponuję sie wyluzować i zjeść pączka (oczywiście smażonego na oleju rzepakowym) albo inne ciacho na deser.
Julek, cos ci sie przysnilo.. ja ostro zdjecia krytykuje??? ktore? myslisz, ze jak skrytykowalam - ups, niezgodzilam sie z toba w kwesti zywieniowej i jakosci wody w naszej pieknej Wisle , to mialam na mysli jakosc twojej fotki??
czekaj! male nieporozumienie,.zle mnie zrozumiales. (i ja sie wcale nie bronie!!) zdjecie mi sie podoba. ale! nie mozesz twierdzic - i to mi sie nie podoba- ze patrze z gory na rozmowcow.... teraz ja czuje sie urazona. a zdjecia jeszcze zadnego nie umiescilam z dwoch przyczyn: nie minelo jeszcze swiete 48 h, i musze najpierw znalezc takie ktorego nie bede sie wsydzic.......... buuu..
Malena: tak szczegolnie w naszych rejonach geograficznych albo bardziej na polnoc wegetarianizm jest jak najbardzoej OK, Eskimos bez miecha to by zamarzl od razu.
ależ z ciebie ostra women maleno - ostro dialogujesz, ostro oceniasz zdjęcia i ostre masz zasady. Na naszych polskich ziemiach wegetarianizm raczej nie był w modzie ale nei upieram się. Poza tym nie zjadamy zdechlizny ale zabijamy zwierzęta czyli zjadamy mięso. Widze, że z wysokości mostu patrzysz nie tylko na rzekę ale tez i na rozmówców. Daj jakieś swoje zdjecie to zobacze z kim rozmawiam bo na razie to .... hym nie wiem co swoimi pracami reprezentujesz. Znacznie lepiej jest dyskutowac o fotografii a nie o przekonaniach. Pozdr.
julek!! ze tak powiem, roslinki sa od wiekow wpisane do naszego jadlospisu, a istnieja na naszej piknej planecie ludy, ktore nie tykaja padliny i zyja zdrowiej i lepiej niz miesozerne czlekoksztaltne ! homo sapiens nie MUSI wcinac zdechlizny, zeby sprawnie funkcjonowac... oj, cos sie rozkrecilam. nie bede tu wyglaszac wykladu na temat wegetarianizmu. ha. a fakt, nad Wisla daaawno nie bylam.... ale jakos mnie od niej odrzuca z wysokosci mostu, wiec na razie dam sobie spokoj..... phhyy..
maleno kiedy byłaś ostatnio nad Wisłą? Woda na praskim brzegu jest czystsza niż myślisz. Szkoda, że mięcha nie spożywasz bo rybki są bardzo smaczne i że tak powiem od wieków wpisane do naszego jadłospisu :-)))
chryste! to ty w Wisle ryby lowisz! w tych sciekach?? ja bym tego kotu nie dala do zjedzenia, a poza tym miecha nie jem- wiec tym bardziej potepiam!...phhyy.. fotka ok.
No i przebrzmiała ta cholesterolowa dyskusja nad wiślanym zdjęciem. Zdjęcie ładne, dyskusję... nie oceniam.
bardzo ładne!!!
oj Julek Julek.... ale ciacho bym zjadla. to jak nazywam miesozercow... no coz, po prostu was nie rozumiem. chociaz kiedys tez taka bylam (to moglo zabrzmiec wyniosle...sory z gory), to dzisiaj dla mnie jest abstrakcja zjadanie czegos, co jakis czas temu oddychalo i cieszylo sie zyciem. no nic, koniec polemiki na ten temat. ha, za to ja boje sie tu umiescic swoje zdjecie.... no moze lykne jakas walerianke na wyluzowanie. hii, tobie tez polecam... mrrrr
fakt źle się zrozumieliśmy :-) ale warto sobie było to wyjaśnić
ostro to pojęcie względne - dałaś mi najniższa ocenę i potepiłaś wiec stwierdzam jak wyżej ;-) ostra z ciebie women (o krytykowaniu słowem nie wspomniałem). To, że na rozmówców patrzysz z wysokości mostu wydedukowałem po tym jak nazywasz wszystkich nie-wegetarian. Pozdrawiam i czekam z utęsknieniem na twoje fotografie :-))) Proponuję sie wyluzować i zjeść pączka (oczywiście smażonego na oleju rzepakowym) albo inne ciacho na deser.
Julek, cos ci sie przysnilo.. ja ostro zdjecia krytykuje??? ktore? myslisz, ze jak skrytykowalam - ups, niezgodzilam sie z toba w kwesti zywieniowej i jakosci wody w naszej pieknej Wisle , to mialam na mysli jakosc twojej fotki?? czekaj! male nieporozumienie,.zle mnie zrozumiales. (i ja sie wcale nie bronie!!) zdjecie mi sie podoba. ale! nie mozesz twierdzic - i to mi sie nie podoba- ze patrze z gory na rozmowcow.... teraz ja czuje sie urazona. a zdjecia jeszcze zadnego nie umiescilam z dwoch przyczyn: nie minelo jeszcze swiete 48 h, i musze najpierw znalezc takie ktorego nie bede sie wsydzic.......... buuu..
A, zrobiłem zdjęcie facetowi, który wyciągnął z Wisły metrową tołpygę... A sumy jakie tu pływają -jak rekiny!!!
Ale ja lubię, kurna... Nijak nie cierpię nad schaboszczakiem, nie targają mną żadne wzruszenia nad wedzoną kiełbasą...
ciężko uwierzyć że to warszawa ... hm... to dobrze, bardzo dobrze....
Malena: tak szczegolnie w naszych rejonach geograficznych albo bardziej na polnoc wegetarianizm jest jak najbardzoej OK, Eskimos bez miecha to by zamarzl od razu.
ależ z ciebie ostra women maleno - ostro dialogujesz, ostro oceniasz zdjęcia i ostre masz zasady. Na naszych polskich ziemiach wegetarianizm raczej nie był w modzie ale nei upieram się. Poza tym nie zjadamy zdechlizny ale zabijamy zwierzęta czyli zjadamy mięso. Widze, że z wysokości mostu patrzysz nie tylko na rzekę ale tez i na rozmówców. Daj jakieś swoje zdjecie to zobacze z kim rozmawiam bo na razie to .... hym nie wiem co swoimi pracami reprezentujesz. Znacznie lepiej jest dyskutowac o fotografii a nie o przekonaniach. Pozdr.
julek!! ze tak powiem, roslinki sa od wiekow wpisane do naszego jadlospisu, a istnieja na naszej piknej planecie ludy, ktore nie tykaja padliny i zyja zdrowiej i lepiej niz miesozerne czlekoksztaltne ! homo sapiens nie MUSI wcinac zdechlizny, zeby sprawnie funkcjonowac... oj, cos sie rozkrecilam. nie bede tu wyglaszac wykladu na temat wegetarianizmu. ha. a fakt, nad Wisla daaawno nie bylam.... ale jakos mnie od niej odrzuca z wysokosci mostu, wiec na razie dam sobie spokoj..... phhyy..
maleno kiedy byłaś ostatnio nad Wisłą? Woda na praskim brzegu jest czystsza niż myślisz. Szkoda, że mięcha nie spożywasz bo rybki są bardzo smaczne i że tak powiem od wieków wpisane do naszego jadłospisu :-)))
Piękna nasza Polska cała :-)
B ładny widoczek!!
chryste! to ty w Wisle ryby lowisz! w tych sciekach?? ja bym tego kotu nie dala do zjedzenia, a poza tym miecha nie jem- wiec tym bardziej potepiam!...phhyy.. fotka ok.
Co tu więcej pisać. Pozdrawiam :)