I znow egzotyka, ciekawa i uczaca czegos o miescie, ktorego nie znam. Szkoda jakosci. Piszesz 'jak sie widzi fajna scenke, czy obrazek sytuacyjny, to nie zawsze od razu pomysli sie o drugim planie...' Zgadza sie. Sama mam z tym, do dzis, problemy. Zauwazylam jednak, ze z biegiem czasu, z iloscia pstryknietych fotek, zaczyna sie jednak fotografowac swiadomie.
Co do roweru sie zgadzam. Mogloby go nie byc, ale jak sie widzi fajna scenke, czy obrazek sytuacyjny, to nie zawsze od razu pomysli sie o drugim planie... A poza tym, w Pekinie tudno znalezc taki kadr, w ktorym nie byloby roweru albo rikszy...
ciekawe.
I znow egzotyka, ciekawa i uczaca czegos o miescie, ktorego nie znam. Szkoda jakosci. Piszesz 'jak sie widzi fajna scenke, czy obrazek sytuacyjny, to nie zawsze od razu pomysli sie o drugim planie...' Zgadza sie. Sama mam z tym, do dzis, problemy. Zauwazylam jednak, ze z biegiem czasu, z iloscia pstryknietych fotek, zaczyna sie jednak fotografowac swiadomie.
Co do roweru sie zgadzam. Mogloby go nie byc, ale jak sie widzi fajna scenke, czy obrazek sytuacyjny, to nie zawsze od razu pomysli sie o drugim planie... A poza tym, w Pekinie tudno znalezc taki kadr, w ktorym nie byloby roweru albo rikszy...
ale ten rower to psuje wszystko, szszszkoda..
bardzo ciekawa lekcja :-))) Moje ,,smoczki,, ja ,,wyprowadzam ,, do sypialni i laza gdzie chca pod moim okiem :-)))