Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
Pani GGato? Pani pierwszej o tym opowiem: fototapeta.art.pl - "Cztery obrazy", a to tu wyżej to circa 1/64 mej pierwszej reakcji, która nastąpiła wczoraj i... nie mam zielonego pojęcia, kiedy się otrząsnę :))
"Nie ulega żadnej wątpliwości, że między myślą o rzeczywistości, o sztuce a samą tą rzeczywistością, sztuką zachodzi stosunek nieadekwatności lub adekwatności poznania. Warunkiem poznania jest sprowadzenie zjawiska do jego istoty, faktu do pojęcia. Ta konceptualizacja zależy od wiedzy, a konkretnie od systemu pojęć i reguł operacyjnych, jakimi posługuje się jednostka i grupa społeczna. Dla każdego z rodzajów aktywności ludzkiej istnieje względnie odrębny system pojęć i reguł stanowiący jej problematykę teoretyczną. Istnieje zatem system pojęć i reguł stanowiący problematykę teoretyczną sztuki, jej teoria. Teoria ta przejawia się implicite w wypowiedziach sztuki.
Wśród wszystkich zjawisk w toku istnienia historycznego można uznać za fakty historyczne te, które wprowadzają zmianę w istniejącą podstawę teoretyczną. Historyczne fakty artystyczne to te fakty, które zmieniają w istotny sposób dotychczasową problematykę teoretyczną sztuki. Przedmiot sztuki, problematyka, jest w jej historii pojętej nie jako historia dzieł, lecz jako historia rzeczywistości teoretycznej określonej przez złożoną kombinację pojęć i reguł. Powstające nowe pojęcia i reguły destruują i konstruują różne obszary wiedzy, przy czym pozostają one w określonych stosunkach z pojęciami stanowiącymi istniejące już obszary wiedzy. Pojęcie, będąc myślą o fakcie, aby weszło w związek z systemem pojęć problematyki sztuki, musi korespondować nie z jakimkolwiek systemem lecz z systemem pojęć już istniejącym i stanowiącym dotychczasową problematykę teoretyczną sztuki niezależnie od stopnia akceptacji społecznej, która jest zjawiskiem socjologicznym, a nie - artystycznym. I tu wyłania się problem adekwatności poznania dzieła sztuki. Jeżeli ktoś, patrząc na obraz Cezanne'a sprowadzi go do pojęcia "martwa natura z cebulami i butelka", dokona właściwego, to znaczy adekwatnego poznania? Czy sprowadzając zjawisko, jakim jest pewna wypowiedź Duchampa do pojęcia "pisuar" dokonamy adekwatnego poznania tej wypowiedzi? Czy jest nim sens "pokój z książkami na stołach" w stosunku do pewnej wypowiedzi Kosutha? Niestety nie, ponieważ poznania te nie korespondują z systemem pojęć i reguł problematyki teoretycznej sztuki. A jeśli ktoś w wypowiedzi Cezanne'a widzi tylko butelki, owoce i tym podobne obiekty, to mam prawo przypuszczać, iż nie dostrzega on żadnej istotnej różnicy między tą wypowiedzią Cezanne'a a panneau reklamującym artykuły spożywcze.
Nie idzie tu o lekturę, o rozpoznanie. Chodzi o poznanie, a zatem o nazwanie faktu terminem, który z jednej strony jest adekwatny do jego istoty, a z drugiej strony koresponduje z dotychczasową problematyką teoretyczną sztuki. Operację tę można nazwać zrozumieniem. Zrozumienie nie jest procesem emocjonalnym lub intuicyjnym lecz procesem ściśle intelektualnym, polegającym na określeniu różnych elementów wypowiedzi artystycznej i układu odniesienia - pola dyskursu, jak określiłby Foucault. Zrozumienie w sztuce jest aktem twórczym.[...]" [w internecie napisały, że tekst był publikowany w: "Trans REMONT express", nr.1, wyd. GAleria Remont, Warszawa 1979; "Żywa Galeria. Łódzki progresywny ruch artystyczny 1969 - 1981", red. Józef Robakowski, Łódź 2000, s.240]
dla mnie wcale nie jest ważne, co naprawdę przedstawia; mam jakieś swoje wyobrażenie i tyle; usiłuję zrozumieć twój zamysł, a że obiecałam próbowac do 64, to próbuję... upór matematyka (...acz niepraktykującego)... (24)
Vitja: skróty, owszem, ale na PLF. Końcowe efekty pojawią się tu [może] wówczas, gdy przestanę reagować. Przykro mi, że nie zapowiada się to [reagowanie] na krótki proces...
GGato, pasowałoby w sensie kontroli autora nad tym, co się tam namazało ;) Mój zamysl artystowski docelowo jest jednak inny - wbrew pozorom raczej treściowo ciężkawy, cięzkostrawny nawet - rzekłabym po tym, co widzę po końcówce drugiej reakcji... W sumie wychodzi na to, że coś głupiego chciałam zrobić, a to znowu chyba nie wyjdzie takie głupie, ale... nie mówię HOP! Tyle, że na razie sama jestem zaskoczona pierwszymi efektami projektu... A projekt to będzie ogromny jak THE NEVERENDING STORY ;)
A!! Aaaaa! Nikt tu nic nie grzebał, żebyśmy mieli jasność :DD Fotka ma jedynie podkręcone kolorki, żeby było żywiej, no i paski z nieudolnej matrycy usunięto na potrzeby prezentacji w sieci. W oryginale autor [znaczy się YA] planuje pozostawić nawet ten defekt.
ggata: publuiczxnie obiecuję, że ten miks dostaniesz w wersji namacalnej [pionowo - jak się godzi polskiemu plakatowi podobno ;)]. Tylko mi obiecaj, że zawiśnie na miejscu "S" albo "O" w Twoim kibelku ;)
Dannuta, zdradzę Ci sekret: patrzyłam na to przez bite 7 dni. Tak codziennie, odkąd ujrzałam pierwszy raz, przynajmniej raz dziennie musiałam wrócić i popaczyć. Przez 7 dni zastanawiałam się co począć... Co też począć?... podeptać ciut zawartości jedynej domowej pufy czy też... zareagować bardziej... No... po prostu bardziej - jak na homo sapiens przystało... Tak oto widzisz - 1/64 część pierwszej części mojej reakcji.
m2marek:bardzo Cię proszę - nie wiąż za mocno mojej TFUrczości z tym tu wyżej ;)
muszę się oswoić, ale podobają mi się Twoje prace
Zapytajcie mnie, co jest na tym zdjęciu... Bardzo uprzejmie prosiem...
(36)
zadałam temat Ance, i przechodze na e-mail; jak będą jakieś wieści... :) (30)
I kucha! "Mirosław Woźnica KONCEPTUALIZM A KONTEKSTUALIZM" - tak napisały w nagłówku strony :)
"Nie ulega żadnej wątpliwości, że między myślą o rzeczywistości, o sztuce a samą tą rzeczywistością, sztuką zachodzi stosunek nieadekwatności lub adekwatności poznania. Warunkiem poznania jest sprowadzenie zjawiska do jego istoty, faktu do pojęcia. Ta konceptualizacja zależy od wiedzy, a konkretnie od systemu pojęć i reguł operacyjnych, jakimi posługuje się jednostka i grupa społeczna. Dla każdego z rodzajów aktywności ludzkiej istnieje względnie odrębny system pojęć i reguł stanowiący jej problematykę teoretyczną. Istnieje zatem system pojęć i reguł stanowiący problematykę teoretyczną sztuki, jej teoria. Teoria ta przejawia się implicite w wypowiedziach sztuki. Wśród wszystkich zjawisk w toku istnienia historycznego można uznać za fakty historyczne te, które wprowadzają zmianę w istniejącą podstawę teoretyczną. Historyczne fakty artystyczne to te fakty, które zmieniają w istotny sposób dotychczasową problematykę teoretyczną sztuki. Przedmiot sztuki, problematyka, jest w jej historii pojętej nie jako historia dzieł, lecz jako historia rzeczywistości teoretycznej określonej przez złożoną kombinację pojęć i reguł. Powstające nowe pojęcia i reguły destruują i konstruują różne obszary wiedzy, przy czym pozostają one w określonych stosunkach z pojęciami stanowiącymi istniejące już obszary wiedzy. Pojęcie, będąc myślą o fakcie, aby weszło w związek z systemem pojęć problematyki sztuki, musi korespondować nie z jakimkolwiek systemem lecz z systemem pojęć już istniejącym i stanowiącym dotychczasową problematykę teoretyczną sztuki niezależnie od stopnia akceptacji społecznej, która jest zjawiskiem socjologicznym, a nie - artystycznym. I tu wyłania się problem adekwatności poznania dzieła sztuki. Jeżeli ktoś, patrząc na obraz Cezanne'a sprowadzi go do pojęcia "martwa natura z cebulami i butelka", dokona właściwego, to znaczy adekwatnego poznania? Czy sprowadzając zjawisko, jakim jest pewna wypowiedź Duchampa do pojęcia "pisuar" dokonamy adekwatnego poznania tej wypowiedzi? Czy jest nim sens "pokój z książkami na stołach" w stosunku do pewnej wypowiedzi Kosutha? Niestety nie, ponieważ poznania te nie korespondują z systemem pojęć i reguł problematyki teoretycznej sztuki. A jeśli ktoś w wypowiedzi Cezanne'a widzi tylko butelki, owoce i tym podobne obiekty, to mam prawo przypuszczać, iż nie dostrzega on żadnej istotnej różnicy między tą wypowiedzią Cezanne'a a panneau reklamującym artykuły spożywcze. Nie idzie tu o lekturę, o rozpoznanie. Chodzi o poznanie, a zatem o nazwanie faktu terminem, który z jednej strony jest adekwatny do jego istoty, a z drugiej strony koresponduje z dotychczasową problematyką teoretyczną sztuki. Operację tę można nazwać zrozumieniem. Zrozumienie nie jest procesem emocjonalnym lub intuicyjnym lecz procesem ściśle intelektualnym, polegającym na określeniu różnych elementów wypowiedzi artystycznej i układu odniesienia - pola dyskursu, jak określiłby Foucault. Zrozumienie w sztuce jest aktem twórczym.[...]" [w internecie napisały, że tekst był publikowany w: "Trans REMONT express", nr.1, wyd. GAleria Remont, Warszawa 1979; "Żywa Galeria. Łódzki progresywny ruch artystyczny 1969 - 1981", red. Józef Robakowski, Łódź 2000, s.240]
ocean :)
:)))
dla mnie wcale nie jest ważne, co naprawdę przedstawia; mam jakieś swoje wyobrażenie i tyle; usiłuję zrozumieć twój zamysł, a że obiecałam próbowac do 64, to próbuję... upór matematyka (...acz niepraktykującego)... (24)
Dannuta: powiedz po prostu, że nie wiesz, co przedstawia to zdjęcie. Przecież to żaden wstyd się przyznać...
wiesz, ja to na różne sposoby (22)
Dannuta: czuję, że to będzie wiekopomne dzieło, które odmieni moje życie w sposób nieodwracalny
(20)
Też myślałam, ale w praniu dopiero - jak to w praniu - wychodzi szydło z worka
ciężkawy zamysł? A po tym pierwszym myślałam, że to będzie mgiełka taka.
Raczej OBŁĘD lub coś pobliskiego ;)
→ wlasnie widze ze szalenstwo jakies sie tu kroi ...
Vitja: skróty, owszem, ale na PLF. Końcowe efekty pojawią się tu [może] wówczas, gdy przestanę reagować. Przykro mi, że nie zapowiada się to [reagowanie] na krótki proces...
GGato, pasowałoby w sensie kontroli autora nad tym, co się tam namazało ;) Mój zamysl artystowski docelowo jest jednak inny - wbrew pozorom raczej treściowo ciężkawy, cięzkostrawny nawet - rzekłabym po tym, co widzę po końcówce drugiej reakcji... W sumie wychodzi na to, że coś głupiego chciałam zrobić, a to znowu chyba nie wyjdzie takie głupie, ale... nie mówię HOP! Tyle, że na razie sama jestem zaskoczona pierwszymi efektami projektu... A projekt to będzie ogromny jak THE NEVERENDING STORY ;)
499875 - zobacz, pasowałoby jako 2/64:)
hmmm, chyba przechodzisz na zbyt duże skróty myślowo- twórcze. Wprawdzie lubię abstrakcję, ale tutaj kręcę nosem.
A!! Aaaaa! Nikt tu nic nie grzebał, żebyśmy mieli jasność :DD Fotka ma jedynie podkręcone kolorki, żeby było żywiej, no i paski z nieudolnej matrycy usunięto na potrzeby prezentacji w sieci. W oryginale autor [znaczy się YA] planuje pozostawić nawet ten defekt.
Dannuta: za wytrwałość Tobie dedykuję jedną-ktorąś-tam [albo nawet 4-ktoreś-tam? who know's?...] z drugiej reakcji.
(12)
benshee, ggata: nie może być spokojnie, spokojnie nie może po prostu być!!
ggata: publuiczxnie obiecuję, że ten miks dostaniesz w wersji namacalnej [pionowo - jak się godzi polskiemu plakatowi podobno ;)]. Tylko mi obiecaj, że zawiśnie na miejscu "S" albo "O" w Twoim kibelku ;)
Dannuta, zdradzę Ci sekret: patrzyłam na to przez bite 7 dni. Tak codziennie, odkąd ujrzałam pierwszy raz, przynajmniej raz dziennie musiałam wrócić i popaczyć. Przez 7 dni zastanawiałam się co począć... Co też począć?... podeptać ciut zawartości jedynej domowej pufy czy też... zareagować bardziej... No... po prostu bardziej - jak na homo sapiens przystało... Tak oto widzisz - 1/64 część pierwszej części mojej reakcji.
Lanolina: cieszę się, że ci się podoba, choć nie bardzo rozumiem, co... ;)
benshee> przypuszczam, że będzie niespokojnie:)
→ trzeba spokojniej podejsc do tematu ....
ja też... właśnie wracam od "źródła" - kolor tak, forma nie (to o "źródle") (6)
Przypuszczam, że Twoje 64 bardziej mi się spodoba niż to, co zobaczyłam na czterech obrazach.
dopiero czwarty raz podchodzę... otrząsnę się przed 64? wciąga...
ql.