vlado, nie martw sie, mózg nie boli :-) nie ma żadnych zakończeń nerwowych zdolnych do odbierania bólu... przy otwartej czaszce mógłbyś pokroić go sobie na kawałki i nic bys nie poczul... (nie rób tego w domu... :P ) podobnie jest z płucami... też nie mogą boleć :-)
//do mistrza// ciezki wybor. wlasciwie to do wyboru sa katalogi krajobraz, fragmenty ... raczej nie portre :) moze tym razem nie wspinaczka. Moze jakas historia sensacyjna? Zdaje sie na Ciebie, czuje ze znasz sie na tym :) Jak cos wybierzesz to walnij posta pod moim ostatnim zdjeciem. Over
//do mistrza// zmuszony jestem na dzis przerwac sesje. Moze dalej bawmy sie systemem bezterminowym - post Stillgara kiedys tam- odpowiedz vlado innym razem - reakcja stillgara przy okazji ... itd. Zeby nie wyczerpac na raz calego potencjalu
--- bzzz -- nie mamy pewnosci czy to co plynie pod powierzchnia jest zdatne do picia, trzeba bedzie kiedys poprac probki --- wprowadzanie rurociagu do oazy moze byc ryzykownym zadaniem ... :) --- bzzz --- fotograf cos uslyszal ale to chyba omamy --- over ---
--- mysle ze moglyby byc problemy z eksploatacja terenu ze wzgledu na brak wody w Kolanie --- bzzz --- ale w przewodniku pisza ze to dobrze --- bzzz --- zaczynamy sie wspinac --- fotograf ssie manierke --- dziwnie tu cicho --- bzzz ----
### i nie wypil po drodze... :-) my takze powoli dochodzimy do Kolan... piękne równiny, ziemia jest plaska i miękka ... może by się tu osiedlić ? Odbiór ###
--- byc moze walki tocza sie o wplywy na lydkach --- nie wiem --- bzzz --- jak na razie zblizamy sie do zepki i ani sladu czyjejkolwiek bytnosci --- bzzz --- mysle ze czas na krotki posilek --- fotograf zabral z jaskini troche plynu w manierce --- bzzzz--- over ---
--- niedlugo zobaczym z blska wzgorza Kolan --- bzzz --- przy rzepce odpoczniemy odrobine a fotograf zrobi pare zdjec --- bzzz --- z tej perspektywy masyw wyglada imponujaco --- u fotografa ponadto zaczynaja wystepowac symptomy odwykowe --- bzzz --- bez przerwy mruczy pod nosem o slodkosciach --- bzzz ----
--- rzeczywiscie --- zajzalem do przewodnika lecz ani slowa o tym --- pisza za to, ze w takich terenach spotkac mozna formacje zwana celulitem --- bzzz --- jednakowoz nie widac tu nic takiego --- fotograf spiewa --- bzzz --- to chyba z powodu tego szumu spod ziemi --- bzzz ---
### Doktor właśnie dokonał ciekawego odkrycia, jeśli położysz sie na ziemi i przyłożysz do niej ucho, wyraźnie usłyszysz szum podziemnych rzek... szum jest dość interesujący bo pulsuje z okresem ok. 1 sekunda... jeszcze nie wiemy co jest przyczyna, ale na pewno wkrotce sie dowiemy... Odbiór ###
--- bzzz --- tak, wiem --- spostrzeglem sie jak juz powiedzialem --- bzzzz --- taka moja mala radosc zyciowa ze je wtykam gdzies czasem :P --- Lekko mowisz --- bzzz --- Pan fotograf przysysa sie do wszystkiego do czego mozna sie przyssac i wlasciwie tzeba go ciagnac na sile --- bzzz --- Za to robi mnostwo zdjec --- bzzz --- tyle ze trzeba po nim zbierac filmy ... --- niedawno minelismy kepke niewydepilowanych wlosow --- troche wypoczelismy w cieniu i zaraz ruszamy dalej ---
### Odbiór. vlado... mów bez błędów ortograficznych :-) ... ... pewnie to znowu radio nawala ... ruszamy w droge ... ale szybko sie maszeruje bez tego balastu... ekhmm... chcialem powiedziec... jak tu smutno bez fotografa ... Odbiór ###
Wielka odpowiedzialnosc ale dobrze :) --- bzzzz --- radio dziala? ---- bzzz ---- ok, Panie Fotorgrafie, prosze wstac z ziemi, idziemy. Tak, jeszcze tu kiedys wrocimy. Prosze Pana... Niech Pan spojzy na te piekne kolana, powiem Panu, ze z tamtad bedzie mozna zobaczyc sliczne paluszki u stup. No, to rozumiem. Ruszamy --- over ---
dolina moze byc szalenie niebezpieczna, przy najmniejszym poruszeniu masywow ud mozemy spasc albo zostac zgnieseni. Proponuje isc gora. Mozemy tez sie rozdzielic i isc kazdy jednym udem. Panie Doktorze, prosze nie pozwolic fotografowi wrocic do jaskini!
aaa, jeszcze tylko przejsc przez ta warstwe materialu i jestesmy na powierzchni... teraz bardzo dobre pytanie: idziemy dalej tą dolinką między tymi dwoma pasmami Ud czy idziemy grzbietem któregoś?
no, mozemy ruszac, proponuje wydostac sie z tad na wczesiej przedstawionych zasadach, to jest: Pam Stilgar prowadzi, ja zamykam pochod, pan doktor opiekuje sie fotografem. Ruszajmy
hmmmpppffff... juz? ... tak wczesnie... ? mialem piekne sny, snilo mi sie ze jestem w ogromnej ... Ach! Juz sobie przypominam! Dobrze, w takim razie ruszajmy jak tylko sie ogarne
jak to było w Odysei Kosmicznej 2010, jak schodzili na Discovery: " Nie martw się, mi też sie coś takiego zdarzyło za pierwszym razem" "A kiedy robiłeś już COŚ TAKIEGO? " "Nigdy" :-) uznałem, że to pasuje jak ulał do naszego RPGa :-)
//do mistrza// w takim razie konczymy jutro. Vlado zasmakowal w plynie wiec do jutra i tak nie zechce wyjsc a ja musze konczyc zabawe z netem :) narazie wtedy
wynosimy sie. Panie Stilgar, Pan przodem, prosze latarke, Pan panie doktorze niech ma oko na fotografa, reszta po srodku i ja zamykam pochod. Idzmy wzdloz linki
vlado, rozgość się... całkiem tu przytulnie... masz trochę tego płynu do picia... jest dość gęsty, ale gasi pragnienie... i całkiem dobrze smakuje :-) nasz fotograf moze zaswiadczyc :-) odpoczniemy troche i jutro wyruszymy na wyprawe na Wzgórza Kolan...
--- bzzz --- co dzienik feffer robi w takim miejscu? --- bzzz --- musze koniecznie pamietac aby po powrocie odwiedzic ta sympatyczna pania --- bzzz --- cos slysze! --- ciche zawodzenie --- cos jakby "... slodkosci ... cukiereczki ... mmmm ... " --- bzzz --- czy to wy?
--- jestem przy wejsciu --- przywiazalem line do wlosa na zewnatrz, pomoze odnalesc droge --- bzzz --- powrotna --- alez ty mokro --- widze troche zprzetu --- powoli ide oswietlajac sobie droge latarka --- znalazlem czyjs but --- cos widze przed soba --- rozwidlenie ?
### musicie jakos znaczyc droge... bo nie wiemy jak sie stad wydostac... musicie nas odnalezc... poza tym fotograf i tak nie nie moze ruszyc z miejsca... lekarzowi udalo sie jak na razie zlikwidowac ten wyraz nieskończonego zadowolenia z jego twarzy... biedak powoli dochodzi do siebie... Odbiór ###
--- nie mozecie wyjsc? --- postarajcie nie ruszac sie przez jakis czas --- najwyrazniej sciany w ajkis sposob sa wrazliwe na dotyk i wibracje --- bzzz --- nadchodze ---
--- Na Wlocznie swietego Maurycego! Mam nadzieje ze wszyscy jestecie cali! Dochodze do lasu, widze wasze slady --- bzzz --- sprobojcie rozpalic ognisko na zewnatrz i troche wysuszyc --- bzzz --- sprawdzcie czy sa wszyscy --- bzzz ---
### vlado... wasz ostatni przekaz dotarł za późno... kiedy go dostaliśmy, piekło już się rozpętało... zresztą, cały czas obserwujemy wstrząsy wtórne.... jaskinia zdawała się podczas nich bardzo skurczać... tak, że aż mogliśmy dotknąć sklepienia... myślę, że mogła się skurczyć jeszcze bardziej i to mogło spotkać poprzednią ekipę... niestety przez tą powódź już zupełnie nie wiemy jak stąd wyjść... Odbiór ###
### aaaa, coś sie stało.... nie da się rozpalić ognia... kiedy lekarz rozkładał namiot i próbował wbić śledzia w podłoże, rozpętało się olbrzymie trzęsienie ziemi... członkowie ekipy zaczęli biegać na wszystkie strony, co jeszcze bardziej spotęgowało trzęsienie.... i w pewnym momencie zalał nas ten płyn który wcześniej pokrywał ściany... w ogromnych ilościach... żyjemy, chociaż musieliśmy troche popływać... fotograf napił sie tego tyle, że jest okrągły jak beczka... Odbiór ###
### strasznie ciemno... chyba sie zgubiliśmy.... nie możemy znaleźć wyjścia ... chyba musimy przeczekać do rana... lekarz zrobił mały rekonesans... mówił, że z tej jaskini jest przejście do innej, ogromnej... odradził jednak, żeby tam iść... rozpalimy ognisko i rozkładamy bazę... kierujcie sie na światło... może będzie coś widać... Odbiór ###
--- uwazajcie --- nie dotykajcie niczego na wszelki wypadek i nie rozpalajcie ognia --- czy wsrod odnalezionej ekipy rozpoznano Kunia? --- nie dotykajcie scian! --- over ---
--- boje sie --- bzzz --- ze nie zdaze przed zachodem --- bzzz --- nie wiemy jak ona zachowuje sie po zmroku --- bzzz --- jeszcze kawalek --- cos widze --- nie... to tylko znamie w ksztalcie koniczynki (?)... --- jeszcze troche ....
### nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego... jaskinia jest ogromna a ściany są wilgotne... nie wiem czy to jest woda, ale bardzo dobrze gasi pragnienie... ściany jaskini są bardzo wrażliwe, niestrożne obchodzenie się powoduje odczuwalne wstrząsy, coś jakby trzęsienie ziemii... lepiej zachowywać się spokojnie... ... AAAAA! znaleźliśmy jakieś szczątki... chyba któraś z poprzednich ekspedycji... chyba leżą tutaj już dość długo... ich twarze są wykręcone w dziwnym, przerażającym uśmiechu... lekarz stwierdził, że zginęli poprzez utopienie... ale gdzie się mogli utopić... nigdzie tu nie ma aż tyle wody... Odbiór ###
### jestesmy nad Oazą... oczka w strukturze materiału są na tyle duże, że można się przez nie przecisnąć... przechodzimy przez kolejny las... o rany, ale tu gorąco.... ... ... ... ... ... ... ... widzimy jakąś jaskinię... czuć wilgoć.... woooda.... nareszcie.... wchodzimy tam... Odbiór ###
---- zwijam oboz i powoli cofam sie w strone bikini, jednakze caly czas podazam w cieniu --- moze uda mi sie dojc do wiazania przed wami i rozlozyc oboz --- pozniej mozemy poszukac Kunia ---- bzzzz --- zaginal gdzies kolo kolana --- bzzz na ramieniu go nie bylo --- najwyrazniej radio szwankuje --- bzzz ---
--- rozumiem --- widze was na gprs'ie --- bzzz --- kierujcie sie w strone wiazania bikini i uwazajcie zeby fotograf nie pil potu z zaglebien --- po drodze na lopatce znajduja sie malowida --- bzzzz--- prawdopodobnie slynne 'tatoo of the giant babe', niech fotograf zrobi 'pare' klatek --- bzzzz ---- over
### uuuuuuu, ale był zjazd... zjechaliśmy z głowy po Włosach prosto na Plecy... normalnie przeżycie nie do przeżycia... ale jakoś sie udało... fotograf prawie nie ma jezyka, lizal Wlos po którym jechał przez prawie kilometr... przy takiej prędkości... ale jak już mówiłem to wariat... nie wiem gdzie on kupił tyle filmów, ale poszło następne 30 rolek Velvii (ale Velvie sie juz skonczyly, teraz bedzie meczyl Kodaki :P ) ... teraz czeka nas droga przez pustynię... ale jako Fremen dam sobie radę... na Diunie nie po takich pustyniach sie chodziło... :-) Odbiór ###
--- boje sie --- bzzz --- o fotografa --- bzzzz ---- w logach z poprzednich wypraw widzialem wzmianki o makrofili --- boje sie --- bzzzz --- ze ktos moze chciec go z tego wyciagac :) --- bzzz --- nie martwcie sie o powietrze, niedlugo bedzie wydech --- over
###ciężko sie oddycha... na takiej wysokości powietrze jest bardzo rozrzedzone... co za debil powiedzial ze Mount Everest jest najwyższą górą... eeheee.... fotograf dalej szaleje... Odbiór ###
--- zrozumialem --- bzzzzz --- mialem drobne problemy z lacznoscia --- we wlosach zachowajcie szczegolna ostroznosc --- z mapy wynika ze nie powinniscie napotkac rozdwojonych koncowek --- przewodnik nie mowi nic o dzikich zwierzetach aczkolwiek miejcie sie na bacznosci --- over
### przecieramy sie powoli... ranyyy, nigdy czegoś takiego nie widziałem... każdy z Włosów ma kilkanaście metrów średnicy, kilka kilometrów długości i jest finezyjnie powykręcany.... niesamowity widok... musimy je omijać stalolem więc troche powoli idziemy, ale to naprawdę niesamowite przeżycie... i przynajmniej teraz idziemy po czymś poziomym... fotograf zrobił kolejne 20 rolek Velvii... Odbiór ###
### z wielkim trudem pokonujemy Czoło...fotograf prawie zleciał, ale w porę złapał się Brwi i tylko dzięki temu ocalił życie (właściwie to ta Brew złapała jego, jeśli patrzeć na proporcje) ... mieliśmy więc drobne opóźnienie... powoli docieramy do lasu Włosów... Odbiór ###
... nabralismy troche wody z Oka aby uzupełnić zapasy... nasz fotograf sie prawie utopil... nadal liże i wypija wszystko co napotka... chyba już nic mu nie pomoże... Odbiór ###
### wyruszamy w dalszą podróż... postanowiliśmy iść dalej na górę... przedrzeć się przez Włosy, wyjść z drugiej strony i przez Pustynię Pleców dojść do Oazy...
### właśnie dotarliśmy do Oka... piękne Rzęsy rozciągają się na setki metrów... woda w Oku jest słona, ale dość głęboka by dało się pływać... trzeba tylko uważać na Powiekę która co sekundę przelatuje nad Okiem... Odbiór ###
### vlado... mijamy wlasnie Nos... uwazaj, to bardzo zdradliwe tereny... straszne wiatry tu wieją i to w obie strony... wciągneło kolejnych dwóch członków ekipy... jak tak dalej pójdzie to tylko ja zostane... Odbiór ###
--- hmmm --- wszystko jeasne --- slyszalem jakies dzwieki kolo obojczyka ale myslalem, ze to eho gralo ... --- Kunio, to wez sobie piwa z namiotu i uwazaj na stromizne --- Bzzz --- Panie Still. Prosze meldowac jak tlko dotrze Pan w okolice nosa --- oczy zakryte mgla, bedziecie musieli rozbic oboz i przeczekac --- opadow nie zapowiadaja, chyba ze sie bejbe poplacze od laskotek --- over
### postanowiliśmy zrobić przerwę... na ok 2h... pouczymy sie angielskiego... mamy tu wykładowców z Politechniki :-) ... ale stað jest piękny widok :-)
### /40 minut później/ aaaa, to Błyszczyk! 4 członków ekspedycji : Wiśniewski, Adamski, Kowalik i Nowak wpadli jak w bagno... to sie za bardzo klei... nikt nie jest w stanie ich wyciągnąć.... nie żeby chcieli... co kilka sekund z Ust wydobywa się gorący podmuch powietrza, z delikatnym zapachem mięty... prawdopodobnie są tam jakieś gorące źródła... odpoczniemy trochę i kierujemy się na Morskie Oko... Odbiór ###
### udało sie... po wielogodzinnej wspinaczce jesteśmy prawie na miejscu... za godzine powinniśmy dość do Ust... fotograf zwariowal... nie chodzi mi o to ze wlasnie zrobil 98 rolke Velvii... ale od polowy drogi liże ziemię... troche nam to opóźnia marsz, ale lekarz mówił, żeby go nie ruszać... że to może tylko pogorszyć jego stan... ale piękny widok jest stąd... Odbiór ###
--- tu baza --- kontynuowac wspinaczke --- poprzednia ekspedycja cofnela sie po kolege ktory zaginal gdzies w okolicy posladkow --- nigdy nie wrocili --- bzzz --- podobna noca slychac tam hihot --- bzzz --- kontynuujcie --- over
### ... aaa... Kowalski spadł.... leci... zsuwa się wzdłuż Ramiączka... ledwo go widać... przez radio coś krzyczy, że to cudowne... ledwo go widać na tych Wielkich Piersiach... straciliśmy go z oczu, wpadł w szczelinę między Piersią a Stanikiem... BAZA! czy macie tam jakiś zespół ratunkowy??... nie... czekajcie.... mamy sygnał od niego przez radio... prosi, żeby go stamtąd nie zabierać... nie wiem czemu, ale go rozumiem... wspinamy się dalej... Odbiór ###
a może ona "spadla s oblakov" ?? ;)
a jak by tak pierdneła ...
Pomyśl kiedyś o śladach dojścia dziewczyny w obecne miejsce, bo przeż ot tak się nie teleportuje ;p
rewelacja
jeny jeny a ten zlodziej i podszywacz nadal wystawia cudza tworczosc tutaj :) skoncz juz z tym Stilgar, robi sie nudne
cool
hej, popatrz sobie na zdjecia z satelity, czesto wygladaja jak fototapeta :)
yy...... jakby lezala na fototapecie... dym sztuczny .. inne natezenie konrastu ... cien przesadzony... ... a bylo tak dobrze .....
vlado, nie martw sie, mózg nie boli :-) nie ma żadnych zakończeń nerwowych zdolnych do odbierania bólu... przy otwartej czaszce mógłbyś pokroić go sobie na kawałki i nic bys nie poczul... (nie rób tego w domu... :P ) podobnie jest z płucami... też nie mogą boleć :-)
super, No to chlopaki myslcie, ja ide wstawic fote, poza tym boli mnie mozg i nic mnie nie obchodzi ze tam nie ma osrodkow bolu... :)
ja tez sie na to pisze:))
//do mistrza// ciezki wybor. wlasciwie to do wyboru sa katalogi krajobraz, fragmenty ... raczej nie portre :) moze tym razem nie wspinaczka. Moze jakas historia sensacyjna? Zdaje sie na Ciebie, czuje ze znasz sie na tym :) Jak cos wybierzesz to walnij posta pod moim ostatnim zdjeciem. Over
//do vlado// oki... wlasciwie to feffer tez nas zaprosila na rpga pod jakas jej fotka.... wybierz sobie cos :-)
//do mistrza// zmuszony jestem na dzis przerwac sesje. Moze dalej bawmy sie systemem bezterminowym - post Stillgara kiedys tam- odpowiedz vlado innym razem - reakcja stillgara przy okazji ... itd. Zeby nie wyczerpac na raz calego potencjalu
Zazwyczaj nie lubię takich montaży...ale ten jest naprawdę świetny...jestem pod wielkim wrażeniem...Pozdrawiam
śmieszne, pomysłowe podoba mi się
--- bzzz -- nie mamy pewnosci czy to co plynie pod powierzchnia jest zdatne do picia, trzeba bedzie kiedys poprac probki --- wprowadzanie rurociagu do oazy moze byc ryzykownym zadaniem ... :) --- bzzz --- fotograf cos uslyszal ale to chyba omamy --- over ---
### niby brak wody, ale cos pod ziemia plynie ... poza tym w ostatecznosci mozna by pociagnac rurociag z Oazy :-) Odbiór ###
--- mysle ze moglyby byc problemy z eksploatacja terenu ze wzgledu na brak wody w Kolanie --- bzzz --- ale w przewodniku pisza ze to dobrze --- bzzz --- zaczynamy sie wspinac --- fotograf ssie manierke --- dziwnie tu cicho --- bzzz ----
### i nie wypil po drodze... :-) my takze powoli dochodzimy do Kolan... piękne równiny, ziemia jest plaska i miękka ... może by się tu osiedlić ? Odbiór ###
--- byc moze walki tocza sie o wplywy na lydkach --- nie wiem --- bzzz --- jak na razie zblizamy sie do zepki i ani sladu czyjejkolwiek bytnosci --- bzzz --- mysle ze czas na krotki posilek --- fotograf zabral z jaskini troche plynu w manierce --- bzzzz--- over ---
### uwazajcie... slyszalem ze na Wzgórzach Kolan czają się partyzanci... nie wiem o co walczą ani z kim... tak czy siak uwazajcie ... Odbiór ###
--- niedlugo zobaczym z blska wzgorza Kolan --- bzzz --- przy rzepce odpoczniemy odrobine a fotograf zrobi pare zdjec --- bzzz --- z tej perspektywy masyw wyglada imponujaco --- u fotografa ponadto zaczynaja wystepowac symptomy odwykowe --- bzzz --- bez przerwy mruczy pod nosem o slodkosciach --- bzzz ----
super
--- rzeczywiscie --- zajzalem do przewodnika lecz ani slowa o tym --- pisza za to, ze w takich terenach spotkac mozna formacje zwana celulitem --- bzzz --- jednakowoz nie widac tu nic takiego --- fotograf spiewa --- bzzz --- to chyba z powodu tego szumu spod ziemi --- bzzz ---
### Doktor właśnie dokonał ciekawego odkrycia, jeśli położysz sie na ziemi i przyłożysz do niej ucho, wyraźnie usłyszysz szum podziemnych rzek... szum jest dość interesujący bo pulsuje z okresem ok. 1 sekunda... jeszcze nie wiemy co jest przyczyna, ale na pewno wkrotce sie dowiemy... Odbiór ###
--- tak --- nawet fotograf troche sie uspokoil oczarowany tym miejscem --- natrura jest wspaniala ---
### raaanyyy... jak tu pięknie... dla takich widoków się żyje... jak to mozliwe aby tyle piękna było zgromadzone w jednym miejscu? Odbiór ###
--- bzzz --- tak, wiem --- spostrzeglem sie jak juz powiedzialem --- bzzzz --- taka moja mala radosc zyciowa ze je wtykam gdzies czasem :P --- Lekko mowisz --- bzzz --- Pan fotograf przysysa sie do wszystkiego do czego mozna sie przyssac i wlasciwie tzeba go ciagnac na sile --- bzzz --- Za to robi mnostwo zdjec --- bzzz --- tyle ze trzeba po nim zbierac filmy ... --- niedawno minelismy kepke niewydepilowanych wlosow --- troche wypoczelismy w cieniu i zaraz ruszamy dalej ---
### Odbiór. vlado... mów bez błędów ortograficznych :-) ... ... pewnie to znowu radio nawala ... ruszamy w droge ... ale szybko sie maszeruje bez tego balastu... ekhmm... chcialem powiedziec... jak tu smutno bez fotografa ... Odbiór ###
Wielka odpowiedzialnosc ale dobrze :) --- bzzzz --- radio dziala? ---- bzzz ---- ok, Panie Fotorgrafie, prosze wstac z ziemi, idziemy. Tak, jeszcze tu kiedys wrocimy. Prosze Pana... Niech Pan spojzy na te piekne kolana, powiem Panu, ze z tamtad bedzie mozna zobaczyc sliczne paluszki u stup. No, to rozumiem. Ruszamy --- over ---
pomysl z rodzieleniem sie jest calkiem dobry... to ja ide Dolnym Udem i biore ze sobą Pana Doktora, a ty idziesz Górnym i bierzesz Pana Fotografa :-)
Panie Fotografie! prosze sie opamietac!
dolina moze byc szalenie niebezpieczna, przy najmniejszym poruszeniu masywow ud mozemy spasc albo zostac zgnieseni. Proponuje isc gora. Mozemy tez sie rozdzielic i isc kazdy jednym udem. Panie Doktorze, prosze nie pozwolic fotografowi wrocic do jaskini!
aaa, jeszcze tylko przejsc przez ta warstwe materialu i jestesmy na powierzchni... teraz bardzo dobre pytanie: idziemy dalej tą dolinką między tymi dwoma pasmami Ud czy idziemy grzbietem któregoś?
za toba przywodco ... o jest rozwidlenie, zblizamy sie, czuc swieze powietrze ...
no to ruszamy... więc do wyjścia będzie tędy ----->
no, mozemy ruszac, proponuje wydostac sie z tad na wczesiej przedstawionych zasadach, to jest: Pam Stilgar prowadzi, ja zamykam pochod, pan doktor opiekuje sie fotografem. Ruszajmy
hmmmpppffff... juz? ... tak wczesnie... ? mialem piekne sny, snilo mi sie ze jestem w ogromnej ... Ach! Juz sobie przypominam! Dobrze, w takim razie ruszajmy jak tylko sie ogarne
aaa, przyjemnie sie wypoczywalo... wstawaj vlado, wstawaj, ruszamy w drogę... piękne krajobrazy przed nami...
jak to było w Odysei Kosmicznej 2010, jak schodzili na Discovery: " Nie martw się, mi też sie coś takiego zdarzyło za pierwszym razem" "A kiedy robiłeś już COŚ TAKIEGO? " "Nigdy" :-) uznałem, że to pasuje jak ulał do naszego RPGa :-)
Bez odbioru... dobrych snów... bo chyba jeszcze nigdy nie spałeś w takim miejscu :-)
over :)
//do vlado// na razie więc... jutro pokontynuujemy... mniej wiecej tak po 14 bede
//do mistrza// w takim razie konczymy jutro. Vlado zasmakowal w plynie wiec do jutra i tak nie zechce wyjsc a ja musze konczyc zabawe z netem :) narazie wtedy
ale po co sie spieszyc... po nocy i tak nie dostrzezemy piękna Wyżyn Ud i Wzgórz Kolan...
chociaz w sumie ... smaczne toto ... w ostatecznosci ... mmm ... cukiereczki ...
wynosimy sie. Panie Stilgar, Pan przodem, prosze latarke, Pan panie doktorze niech ma oko na fotografa, reszta po srodku i ja zamykam pochod. Idzmy wzdloz linki
vlado, rozgość się... całkiem tu przytulnie... masz trochę tego płynu do picia... jest dość gęsty, ale gasi pragnienie... i całkiem dobrze smakuje :-) nasz fotograf moze zaswiadczyc :-) odpoczniemy troche i jutro wyruszymy na wyprawe na Wzgórza Kolan...
[THHUUUDUDUM!!!!] ej, ty, foto, zostaw to, malo ci jednej powodzi ???
bardzo mi milo. Na zewnatrz zostawile caly sprzet, mam troche zywnosci i latarke jeno ... oj, pan fotograf poruszyl kule ...
no, nareszcie mozemy rozmawiac bez tego radia... widzisz... to jest wlasnie nasz fotograf... a tutaj przedstawiam ci pana doktora...
--- Hej! Tu jestescie! Ach! Co to za wielka kula za wami!?! Wielka i ciepla! Dlaczego fotograf chce sie do niej dostac? ---
### tak, to nasz fotograf na głos komentuje ten płyn którego sie tyle napił Odbiór ###
--- bzzz --- co dzienik feffer robi w takim miejscu? --- bzzz --- musze koniecznie pamietac aby po powrocie odwiedzic ta sympatyczna pania --- bzzz --- cos slysze! --- ciche zawodzenie --- cos jakby "... slodkosci ... cukiereczki ... mmmm ... " --- bzzz --- czy to wy?
### znalezlismy jakiś dziennik... są w nim pozdrowienia dla vlado i Stilgara... to dziennik feffer :-) //serio kazala cie pozdrowic// Odbiór ###
### zrobimy troche hałasu, kieruj sie na dzwięki... już fotograf potrafi wyć... Odbiór ###
--- podloga lekko wibruje --- bzzz --- ufff --- to tylko wstrzasy wtorne ---
--- musialo was zniesc, nie wiem w ktory kory korytarz skrecic ---
--- jestem przy wejsciu --- przywiazalem line do wlosa na zewnatrz, pomoze odnalesc droge --- bzzz --- powrotna --- alez ty mokro --- widze troche zprzetu --- powoli ide oswietlajac sobie droge latarka --- znalazlem czyjs but --- cos widze przed soba --- rozwidlenie ?
### musicie jakos znaczyc droge... bo nie wiemy jak sie stad wydostac... musicie nas odnalezc... poza tym fotograf i tak nie nie moze ruszyc z miejsca... lekarzowi udalo sie jak na razie zlikwidowac ten wyraz nieskończonego zadowolenia z jego twarzy... biedak powoli dochodzi do siebie... Odbiór ###
--- nie mozecie wyjsc? --- postarajcie nie ruszac sie przez jakis czas --- najwyrazniej sciany w ajkis sposob sa wrazliwe na dotyk i wibracje --- bzzz --- nadchodze ---
--- Na Wlocznie swietego Maurycego! Mam nadzieje ze wszyscy jestecie cali! Dochodze do lasu, widze wasze slady --- bzzz --- sprobojcie rozpalic ognisko na zewnatrz i troche wysuszyc --- bzzz --- sprawdzcie czy sa wszyscy --- bzzz ---
### vlado... wasz ostatni przekaz dotarł za późno... kiedy go dostaliśmy, piekło już się rozpętało... zresztą, cały czas obserwujemy wstrząsy wtórne.... jaskinia zdawała się podczas nich bardzo skurczać... tak, że aż mogliśmy dotknąć sklepienia... myślę, że mogła się skurczyć jeszcze bardziej i to mogło spotkać poprzednią ekipę... niestety przez tą powódź już zupełnie nie wiemy jak stąd wyjść... Odbiór ###
### aaaa, coś sie stało.... nie da się rozpalić ognia... kiedy lekarz rozkładał namiot i próbował wbić śledzia w podłoże, rozpętało się olbrzymie trzęsienie ziemi... członkowie ekipy zaczęli biegać na wszystkie strony, co jeszcze bardziej spotęgowało trzęsienie.... i w pewnym momencie zalał nas ten płyn który wcześniej pokrywał ściany... w ogromnych ilościach... żyjemy, chociaż musieliśmy troche popływać... fotograf napił sie tego tyle, że jest okrągły jak beczka... Odbiór ###
### strasznie ciemno... chyba sie zgubiliśmy.... nie możemy znaleźć wyjścia ... chyba musimy przeczekać do rana... lekarz zrobił mały rekonesans... mówił, że z tej jaskini jest przejście do innej, ogromnej... odradził jednak, żeby tam iść... rozpalimy ognisko i rozkładamy bazę... kierujcie sie na światło... może będzie coś widać... Odbiór ###
--- uwazajcie --- nie dotykajcie niczego na wszelki wypadek i nie rozpalajcie ognia --- czy wsrod odnalezionej ekipy rozpoznano Kunia? --- nie dotykajcie scian! --- over ---
--- boje sie --- bzzz --- ze nie zdaze przed zachodem --- bzzz --- nie wiemy jak ona zachowuje sie po zmroku --- bzzz --- jeszcze kawalek --- cos widze --- nie... to tylko znamie w ksztalcie koniczynki (?)... --- jeszcze troche ....
### nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego... jaskinia jest ogromna a ściany są wilgotne... nie wiem czy to jest woda, ale bardzo dobrze gasi pragnienie... ściany jaskini są bardzo wrażliwe, niestrożne obchodzenie się powoduje odczuwalne wstrząsy, coś jakby trzęsienie ziemii... lepiej zachowywać się spokojnie... ... AAAAA! znaleźliśmy jakieś szczątki... chyba któraś z poprzednich ekspedycji... chyba leżą tutaj już dość długo... ich twarze są wykręcone w dziwnym, przerażającym uśmiechu... lekarz stwierdził, że zginęli poprzez utopienie... ale gdzie się mogli utopić... nigdzie tu nie ma aż tyle wody... Odbiór ###
### jestesmy nad Oazą... oczka w strukturze materiału są na tyle duże, że można się przez nie przecisnąć... przechodzimy przez kolejny las... o rany, ale tu gorąco.... ... ... ... ... ... ... ... widzimy jakąś jaskinię... czuć wilgoć.... woooda.... nareszcie.... wchodzimy tam... Odbiór ###
--- rozbijcie oboz --- postaram sie dotrzec przed zmrokiem --- bzzz ---
//od vlado// moze dlatego ze nigdy nie gralem w rpg'a i nie wiedzialem jaka to frajda :)
### DOTARLIŚMY.... nareszcie... materiał.... schodzimy po nim do Oazy... fotograf szaleje... Odbiór ###
---- zwijam oboz i powoli cofam sie w strone bikini, jednakze caly czas podazam w cieniu --- moze uda mi sie dojc do wiazania przed wami i rozlozyc oboz --- pozniej mozemy poszukac Kunia ---- bzzzz --- zaginal gdzies kolo kolana --- bzzz na ramieniu go nie bylo --- najwyrazniej radio szwankuje --- bzzz ---
//info od Mistrza Gry// jedno zdjęcie a tyle radości... czemu wcześniej nie wpadliśmy na pomysl zrobienia RPGa? pewnie dlatego ze nie bylo vlado... :P
### ok... jak go juz oderwiemy od podloza, to zrobi dla ciebie te fotki :P ... gdzie teraz jestes... Odbiór ###
--- dacie rade! ---
--- rozumiem --- widze was na gprs'ie --- bzzz --- kierujcie sie w strone wiazania bikini i uwazajcie zeby fotograf nie pil potu z zaglebien --- po drodze na lopatce znajduja sie malowida --- bzzzz--- prawdopodobnie slynne 'tatoo of the giant babe', niech fotograf zrobi 'pare' klatek --- bzzzz ---- over
### eeech... idziemy już po Plecach drugi dzień... a Oaza jak była daleko tak jest.... a słońce grzeje.... woooodyyyy.... Odbiór ###
### uuuuuuu, ale był zjazd... zjechaliśmy z głowy po Włosach prosto na Plecy... normalnie przeżycie nie do przeżycia... ale jakoś sie udało... fotograf prawie nie ma jezyka, lizal Wlos po którym jechał przez prawie kilometr... przy takiej prędkości... ale jak już mówiłem to wariat... nie wiem gdzie on kupił tyle filmów, ale poszło następne 30 rolek Velvii (ale Velvie sie juz skonczyly, teraz bedzie meczyl Kodaki :P ) ... teraz czeka nas droga przez pustynię... ale jako Fremen dam sobie radę... na Diunie nie po takich pustyniach sie chodziło... :-) Odbiór ###
--- boje sie --- bzzz --- o fotografa --- bzzzz ---- w logach z poprzednich wypraw widzialem wzmianki o makrofili --- boje sie --- bzzzz --- ze ktos moze chciec go z tego wyciagac :) --- bzzz --- nie martwcie sie o powietrze, niedlugo bedzie wydech --- over
###ciężko sie oddycha... na takiej wysokości powietrze jest bardzo rozrzedzone... co za debil powiedzial ze Mount Everest jest najwyższą górą... eeheee.... fotograf dalej szaleje... Odbiór ###
--- zrozumialem --- bzzzzz --- mialem drobne problemy z lacznoscia --- we wlosach zachowajcie szczegolna ostroznosc --- z mapy wynika ze nie powinniscie napotkac rozdwojonych koncowek --- przewodnik nie mowi nic o dzikich zwierzetach aczkolwiek miejcie sie na bacznosci --- over
### przecieramy sie powoli... ranyyy, nigdy czegoś takiego nie widziałem... każdy z Włosów ma kilkanaście metrów średnicy, kilka kilometrów długości i jest finezyjnie powykręcany.... niesamowity widok... musimy je omijać stalolem więc troche powoli idziemy, ale to naprawdę niesamowite przeżycie... i przynajmniej teraz idziemy po czymś poziomym... fotograf zrobił kolejne 20 rolek Velvii... Odbiór ###
### z wielkim trudem pokonujemy Czoło...fotograf prawie zleciał, ale w porę złapał się Brwi i tylko dzięki temu ocalił życie (właściwie to ta Brew złapała jego, jeśli patrzeć na proporcje) ... mieliśmy więc drobne opóźnienie... powoli docieramy do lasu Włosów... Odbiór ###
... nabralismy troche wody z Oka aby uzupełnić zapasy... nasz fotograf sie prawie utopil... nadal liże i wypija wszystko co napotka... chyba już nic mu nie pomoże... Odbiór ###
### wyruszamy w dalszą podróż... postanowiliśmy iść dalej na górę... przedrzeć się przez Włosy, wyjść z drugiej strony i przez Pustynię Pleców dojść do Oazy...
### właśnie rozbijamy obóz na Rzęsie... jest dość duża i długa, wszyscy sie na niej mieścimy bez problemu... Odbiór ###
### właśnie dotarliśmy do Oka... piękne Rzęsy rozciągają się na setki metrów... woda w Oku jest słona, ale dość głęboka by dało się pływać... trzeba tylko uważać na Powiekę która co sekundę przelatuje nad Okiem... Odbiór ###
### vlado... mijamy wlasnie Nos... uwazaj, to bardzo zdradliwe tereny... straszne wiatry tu wieją i to w obie strony... wciągneło kolejnych dwóch członków ekipy... jak tak dalej pójdzie to tylko ja zostane... Odbiór ###
### Odbiór. Angielski skończony... kontynuujemy wspinaczkę... Odbiór ###
---- ... pospadali wszyscy ....? ---
--- hmmm --- wszystko jeasne --- slyszalem jakies dzwieki kolo obojczyka ale myslalem, ze to eho gralo ... --- Kunio, to wez sobie piwa z namiotu i uwazaj na stromizne --- Bzzz --- Panie Still. Prosze meldowac jak tlko dotrze Pan w okolice nosa --- oczy zakryte mgla, bedziecie musieli rozbic oboz i przeczekac --- opadow nie zapowiadaja, chyba ze sie bejbe poplacze od laskotek --- over
/info od Mistrza Gry/ : Kunio, co ty robisz na ramieniu... vlado mówił, że jesteś na kolanie....
### postanowiliśmy zrobić przerwę... na ok 2h... pouczymy sie angielskiego... mamy tu wykładowców z Politechniki :-) ... ale stað jest piękny widok :-)
>>> jak koledzy u was?? ja sobie znalazłem wygodne miejsce na ramieniu... siedze z laptopem, opalam sie i psze mgr :)))))
### /40 minut później/ aaaa, to Błyszczyk! 4 członków ekspedycji : Wiśniewski, Adamski, Kowalik i Nowak wpadli jak w bagno... to sie za bardzo klei... nikt nie jest w stanie ich wyciągnąć.... nie żeby chcieli... co kilka sekund z Ust wydobywa się gorący podmuch powietrza, z delikatnym zapachem mięty... prawdopodobnie są tam jakieś gorące źródła... odpoczniemy trochę i kierujemy się na Morskie Oko... Odbiór ###
### udało sie... po wielogodzinnej wspinaczce jesteśmy prawie na miejscu... za godzine powinniśmy dość do Ust... fotograf zwariowal... nie chodzi mi o to ze wlasnie zrobil 98 rolke Velvii... ale od polowy drogi liże ziemię... troche nam to opóźnia marsz, ale lekarz mówił, żeby go nie ruszać... że to może tylko pogorszyć jego stan... ale piękny widok jest stąd... Odbiór ###
--- tu baza --- kontynuowac wspinaczke --- poprzednia ekspedycja cofnela sie po kolege ktory zaginal gdzies w okolicy posladkow --- nigdy nie wrocili --- bzzz --- podobna noca slychac tam hihot --- bzzz --- kontynuujcie --- over
### ... aaa... Kowalski spadł.... leci... zsuwa się wzdłuż Ramiączka... ledwo go widać... przez radio coś krzyczy, że to cudowne... ledwo go widać na tych Wielkich Piersiach... straciliśmy go z oczu, wpadł w szczelinę między Piersią a Stanikiem... BAZA! czy macie tam jakiś zespół ratunkowy??... nie... czekajcie.... mamy sygnał od niego przez radio... prosi, żeby go stamtąd nie zabierać... nie wiem czemu, ale go rozumiem... wspinamy się dalej... Odbiór ###