Na Azymut - to tak brzmi jak z Tytusa :>) a tak na boczku ja nie miałem zbyt wiele czasu aby zbaczać z drogi. Należy i to z całą pewnością spotkać się i jak to już opisywaliśmy przejść co nie co :>)
no to się wybrać bedzie tam należało >) ja szedłem jedynie drogą o kopyśna wiec nie zauważyłem, a może jednek zauważyłem, ale nie zwróciłem uwagi. O następnego wpisu
Pogoda rzeczywiście była raczej nieciekawa, dodatkowo wszystko od góry przysłaniały wysokie drzewa, dodatkowo zabierając światło. Stąd takie a nie inne kolory.
A niedaleko Posady jest takie wzgórze w lesie, gdzie rośnie mnóstwo starych buków, w tym siedem wyrasta jakby w jednym miejscu, nieomal z jednego pnia. Miejsce przeurocze...
jak się idzie od Posady jest taki duży dąb - mam go zrobionego - ale nie ciekawie wyszedł. Zaiste są tam duuuże drzewa a i takie co już umarły też są. Musiałao być zachmurzone niebo, że takie kolory - bardzo surowe, a może j się nie znam na kolorach?? Pozdrawiam
Danio - czekam na podobne klimaty :)
zher gut :) jak nic nie popsułem to jutro odbiore z labu moje skany w podobnym klimacie
Hmm... raczej się do publikacji nie nadają niestety...
no to czekam i na foty z tego miejsca :>)
Przejść co nieco? Czemu nie? A co do wzgórza siedmiu buków, to mam również fotki stamtąd.
Na Azymut - to tak brzmi jak z Tytusa :>) a tak na boczku ja nie miałem zbyt wiele czasu aby zbaczać z drogi. Należy i to z całą pewnością spotkać się i jak to już opisywaliśmy przejść co nie co :>)
Crnimo, tego miejsca, które mam na myśli idąc drogą sięnie da. Trzeba iść poza szlakami na azymut...
Swietna forma.Pozdr. ;-)))
no to się wybrać bedzie tam należało >) ja szedłem jedynie drogą o kopyśna wiec nie zauważyłem, a może jednek zauważyłem, ale nie zwróciłem uwagi. O następnego wpisu
Pogoda rzeczywiście była raczej nieciekawa, dodatkowo wszystko od góry przysłaniały wysokie drzewa, dodatkowo zabierając światło. Stąd takie a nie inne kolory. A niedaleko Posady jest takie wzgórze w lesie, gdzie rośnie mnóstwo starych buków, w tym siedem wyrasta jakby w jednym miejscu, nieomal z jednego pnia. Miejsce przeurocze...
jak się idzie od Posady jest taki duży dąb - mam go zrobionego - ale nie ciekawie wyszedł. Zaiste są tam duuuże drzewa a i takie co już umarły też są. Musiałao być zachmurzone niebo, że takie kolory - bardzo surowe, a może j się nie znam na kolorach?? Pozdrawiam
super
Zuzanko, takie zielone było w rzeczywistości... Myślę, że kolory są dosyć wiernie odwzorowane (przynajmniej na moim monitorze hehehe...)
zrobilabym bardziej zielone
Czy ja wiem...? Rzecz gustu. Niektórzy nie lubią pasożytów :)) Hmmm... miluchne inaczej - to chyba jednak właściwe określenie. Pozdrawiam.
twoje tez miluchne ale inaczej :)
Cieszę się. To dosyć typowy obrazek dla tamtejszych lasów... Na jakieś nie sprzątnięte po wyrębie pniaki wchodzi inne życie...
podobamisie :))))))))