Crnimo: chyba jest coś w tej ucieczce od betonu... Może właśnie dlatego drewniane bardziej przyciąga... Chociaż kiedy już od betonu uciekam, to wolę drewno w formie nie przetworzonej - z korzeniami i w liściach. Teraz mam w planie wrzucić tu trochę przyrody...
to zadanie domowe na następne wakację :>) a co do drewnianych ja swoje 3 gr. - Mają chyba taki nieprzenikniony urok, a po drugie - ukryta tęsknota w nas drzemiąca za wyjściem z betonu - to chyba podstawa wyboru drewnianych budowli :>) lecz jak to mówią - moje zdanie to tylko :>) pozdrawiam
Jak tu się nie przejmować jeśli jest okazja się czegoś nauczyć. Jestem tu od niedawna więc dopiero teraz zerknąłem do Twego portfolio i mnie zauroczyło. Niestety na dziś musze już kończyć, zostawiam sobie przyjemność dalszego oglądania do jutra.
Pozdrawiam i dzięki za komentarze.
luk z lewej strony. od dolu do gory. ;( to moze sie cofnac do nawy troche... byloby mniej kopuly, ale jakos realniej; tylko sie nie przejmowac za wiele moimi komentarzami. pzdr!
Antoni: fakt, że drewniane wydają się ciekawsze, bo jakby bardziej ulotne. Chociaż praktyka pokazuje, że potrafią nieraz stać dłużej niż murowane (vide Ulucz i chociażby ta sfotografowana przez Sarnę w Wyszatycach). Albo ta w Malawie, gdzie urządzili skład nawozów dla PGR-u, wybijając szerszy otwór we wrotach - żeby ciągnikiem można było wjechać do środka - barbarzyństwo i głupota. Ciekaw jestem jaką wartość artystyczną miały te freski które tam były, mnie się w każdym razie podobały...
Liar - chodzi Ci o łuk u dołu, czy ten u góry? Natsępnym razem spróbuję tam mieć ze sobą nieco krótszy obiektyw. To było robione na 35mm prawie leżąc na podłodze. Sznur ująłem w ten sposób, żeby uniknąć symetrii okien w kadrze. Takie ujęcie wydało mi się w tamtej chwili najlepsze. Jeśli uda mi się tam raz jeszcze spróbuję pokombinować jeszcze inaczej.
Pozdrawiam
Byłem. Piekne miejsce. Pisałem Ci juz, że do tej pory koncentrowałem się raczej na obiektach drewnianych. Może za wyjatkiem Posady Rybotyckiej. Może dlatego, że większość murowanych cerkwi została juz zamieniona na kościoły. A zreszta nie wiem do końca dlaczego. Pewnie te drewniane wydawały mi sie bardziej nietrwałe. Ale lubie je wszystkie. To tak, jakby spotkać przeszłość.
proboje obejrzec to zdjecie nie myslac o tej dyskusji... kompozycja nie bardzo mi odpowiada. ten luk na pierwszym planie na prawde przeszkadza. mozna znalezc lepsze ujecie. no i statyka zachwiana dokumentnie przez sznur lampy. moze szerszy kadr nastepnym razem... pzdr!
oo muszę - powiem że mnie urzekło miasto - byłem na wieży i w rynku - ale exprewym tępie wszystko, ale muszę je zwiedzić dokładnie, no i oczywiście Zamość!!! bo nie byłem
Bartek: poproszę o fotki + garść informacji o miejscach, gdzie robione. Sam bym się wybrał na Ukrainę, żeby się popętać po takich dzikich okolicach, ale szczerze mówiąc trochę mam pietra...
Jeśli jeszcze nie byłeś, to polecam wizytę w Kaplicy Ducha Św. na zamku w Lublinie. Bizantyjskie freski, zamówione przez Jagiełłę... Ostatni raz jak tam byłem (oj będzie już z siedem lat temu!) trwały jeszcze prace konserwatorskie i nie wpuszczali zwiedzających. Ale to co już było odrestaurowane robiło wrażenie. Zdaje się, że do dzisiaj powinni się już uporać z całością, bo kaplica zagrała w filmie "Ogniem i mieczem" :) (scena modlitwy Wiśniowieckiego)
Jak to mówią jedna jskóla wiosny nie czyni :>) Odwiedziłem wiele kościołów i kościólków - ostatnio byłem Krapkowicach - kościół z 1350 roku - piękny, ale takich kolorów jak w cerkwiach to nie widziałem nigdzie - takiej ilości odcieni nie znajdzie się chyba w "naszych" czyli Katolickich kościołach. Polecam nowe cerkwie w Przemyślu i w Jarosławiu - kolory nie do ogarnięcia. :>) a w kościele Mariackim nie byłem już z dwa lata, mimo że stosunkowo blisko mieszkam.
Raals - powiem tak z ocenami ie oceniam - ale jeśli chcesz nie ma sprawy :>) Ja nie oceniam zdjęć bo się nie znam - ale jeśli miałbym ocenić to stawiam ocenę - w zdjęciu szkoda trochę przyciętych granic tej kopuły - ale wiem do tego potrzeba szerokirgo kąta czyi 20mm może jeszcze mniej. A kolory są piękne - ja lubię tą wschodnią kolorstykę - może i pretensjonalne ale jakie prawdziwe - nasze kościoły nie są takie bogate w kolory
o Jak pięknie - o wiele bardziej - tamten mono kolor był jakiś taki przytłaczaący a ten jest taki żywy - jak dla mnie to te zdjątko jest lepsze o wiele, pozdrawiam
Taaaa, skalne schodki są bardzo, bardzo...
A co do zniszczeń, to po tamtej stronie granicy nie widziałem, a po naszej rzeczywiście nie wygląda za ciekawie. Sporo obiektów zostało zniszczonych w pełni świadomie, inne popadły w ruinę, bo nikt się nimi nie zajmował. I co gorsza dalej nikt się nie zajmuje.
W koniuszy jest miła drewniana, kryta gontem cerkiewka. Ściany gniją, bo dach zacieka. Konserwator nie zgadza się, żeby położyć dach blaszany (i słusznie) ale kasy na naprawę gontu nie daje, bo pewnie nie ma... I tym sposobem za jakiś czas ładny gont nie będzie się już miał czego trzymać... Eeeech...
racja, ale zniszczenie po wojnie kultury ruskiej po naszej stronie i naszej po ich (choć tu jestem takim małym rewizjonistą, hihi) jest przeraząjące...
Bartek, zaglądam do Twojego portfolio i nie widzę za bardzo tych naszych kościołów. Czy powinienem się udać do okulisty, czy jest już ze mną duuuużo gorzej?
Hmmm... witraże są chyba jeszcze oryginalne, przedwojenne. Ale nic sobie nie dam za to uciąć :) Nie wiem czy mają w planach ich zmianę...
Natomiast podczas remontu pęknięcia murów na zewnątrz uzupełnili niestety tynkiem cementowym. Będzie wyglądać ładnie przez kilka lat a potem mrozy zrobią swoje...
No nie w kolorach jest SUPER! Mam nadzieje, ze uda sie im kiedys zebarc pieniadze, na pasujace witraze. A Tobie (i sobie) zycze, ze pojedziesz tam z innym obiektywem, tak zeby nie bylo to obciec w PG.
Kopuła jednej z nielicznych, utrzymywanych w dobrym stanie cerkwii na Pogórzu Przemyskim. Cerkiew unicka z 1926 roku, obecnie służy jako kościół katolicki. Nieliczni pozostali w Brylińcach unici pojawiają się tu regularnie w niedziele. Na obchody ważniejszych świąt jeżdżą do Przemyśla...
wracam pozdrowic, bo dopiero teraz przeczytalam odpowiedz i komentarz pod moja fotka ;) dzieki! pzdr!
Może coś się da zrobić jutro w tej kwestii. O ile starczy czasu, żeby coś przygotować :) Pozdrawiam
Juz widzę że jest 1 - no i czekam na następną przyrodę :>)
Crnimo: chyba jest coś w tej ucieczce od betonu... Może właśnie dlatego drewniane bardziej przyciąga... Chociaż kiedy już od betonu uciekam, to wolę drewno w formie nie przetworzonej - z korzeniami i w liściach. Teraz mam w planie wrzucić tu trochę przyrody...
rewelka
to zadanie domowe na następne wakację :>) a co do drewnianych ja swoje 3 gr. - Mają chyba taki nieprzenikniony urok, a po drugie - ukryta tęsknota w nas drzemiąca za wyjściem z betonu - to chyba podstawa wyboru drewnianych budowli :>) lecz jak to mówią - moje zdanie to tylko :>) pozdrawiam
Jak tu się nie przejmować jeśli jest okazja się czegoś nauczyć. Jestem tu od niedawna więc dopiero teraz zerknąłem do Twego portfolio i mnie zauroczyło. Niestety na dziś musze już kończyć, zostawiam sobie przyjemność dalszego oglądania do jutra. Pozdrawiam i dzięki za komentarze.
luk z lewej strony. od dolu do gory. ;( to moze sie cofnac do nawy troche... byloby mniej kopuly, ale jakos realniej; tylko sie nie przejmowac za wiele moimi komentarzami. pzdr!
Crnimo: nooo lekcję pt. Zamość też trzeba koniecznie odrobić! Koniecznie...
Antoni: fakt, że drewniane wydają się ciekawsze, bo jakby bardziej ulotne. Chociaż praktyka pokazuje, że potrafią nieraz stać dłużej niż murowane (vide Ulucz i chociażby ta sfotografowana przez Sarnę w Wyszatycach). Albo ta w Malawie, gdzie urządzili skład nawozów dla PGR-u, wybijając szerszy otwór we wrotach - żeby ciągnikiem można było wjechać do środka - barbarzyństwo i głupota. Ciekaw jestem jaką wartość artystyczną miały te freski które tam były, mnie się w każdym razie podobały...
Liar - chodzi Ci o łuk u dołu, czy ten u góry? Natsępnym razem spróbuję tam mieć ze sobą nieco krótszy obiektyw. To było robione na 35mm prawie leżąc na podłodze. Sznur ująłem w ten sposób, żeby uniknąć symetrii okien w kadrze. Takie ujęcie wydało mi się w tamtej chwili najlepsze. Jeśli uda mi się tam raz jeszcze spróbuję pokombinować jeszcze inaczej. Pozdrawiam
Byłem. Piekne miejsce. Pisałem Ci juz, że do tej pory koncentrowałem się raczej na obiektach drewnianych. Może za wyjatkiem Posady Rybotyckiej. Może dlatego, że większość murowanych cerkwi została juz zamieniona na kościoły. A zreszta nie wiem do końca dlaczego. Pewnie te drewniane wydawały mi sie bardziej nietrwałe. Ale lubie je wszystkie. To tak, jakby spotkać przeszłość.
proboje obejrzec to zdjecie nie myslac o tej dyskusji... kompozycja nie bardzo mi odpowiada. ten luk na pierwszym planie na prawde przeszkadza. mozna znalezc lepsze ujecie. no i statyka zachwiana dokumentnie przez sznur lampy. moze szerszy kadr nastepnym razem... pzdr!
Antoni - czemu tak lakonicznie? Nie byłeś jeszcze w Brylińcach?
świetne, pozdrawiam
oo muszę - powiem że mnie urzekło miasto - byłem na wieży i w rynku - ale exprewym tępie wszystko, ale muszę je zwiedzić dokładnie, no i oczywiście Zamość!!! bo nie byłem
Popraw się następnym razem :)
o dzięki za inf - byłem Lublinie - ale miałem chyba 2 godz. na zwiedzenie - także więc nic nie zwiedziłem :(
Na razie konto pocztowe mi wystarcza... I tak nieczęsto mam czas jak dzisiaj, żeby posiedzieć dłużej w necie...
no to sobie załóż, albo jakis tlen, WP kontakt czy insza inszość
Nie mam gg :)
Rozumiem, tylko, że ja po prostu lubię sobie tak z namiocikiem, na dziko...
Podaj gg na mojego maila, bo tak głupio pod zdjęciem gaworzyć
nie ma sensu - noclegi masz w każdej wiosce czy miasteczku po 2$ od ryjka
I można tak sobie śmiało z namiotem się włóczyć np. po Bieszczadach z tamtej strony?
Raals - w duzym skrócie - bezpieczniej jak u nas, powaga. Byłem miesiąc teraz, więc coś tam juz mogę powiedzieć
Bartek: poproszę o fotki + garść informacji o miejscach, gdzie robione. Sam bym się wybrał na Ukrainę, żeby się popętać po takich dzikich okolicach, ale szczerze mówiąc trochę mam pietra...
No jestem z powrotem. Raals - mogę Ci parę fotek przesłać mailem
Jeśli jeszcze nie byłeś, to polecam wizytę w Kaplicy Ducha Św. na zamku w Lublinie. Bizantyjskie freski, zamówione przez Jagiełłę... Ostatni raz jak tam byłem (oj będzie już z siedem lat temu!) trwały jeszcze prace konserwatorskie i nie wpuszczali zwiedzających. Ale to co już było odrestaurowane robiło wrażenie. Zdaje się, że do dzisiaj powinni się już uporać z całością, bo kaplica zagrała w filmie "Ogniem i mieczem" :) (scena modlitwy Wiśniowieckiego)
Jak to mówią jedna jskóla wiosny nie czyni :>) Odwiedziłem wiele kościołów i kościólków - ostatnio byłem Krapkowicach - kościół z 1350 roku - piękny, ale takich kolorów jak w cerkwiach to nie widziałem nigdzie - takiej ilości odcieni nie znajdzie się chyba w "naszych" czyli Katolickich kościołach. Polecam nowe cerkwie w Przemyślu i w Jarosławiu - kolory nie do ogarnięcia. :>) a w kościele Mariackim nie byłem już z dwa lata, mimo że stosunkowo blisko mieszkam.
Nie są? A w Mariackim w Krakowie byłeś ostatnio? :)
Raals - powiem tak z ocenami ie oceniam - ale jeśli chcesz nie ma sprawy :>) Ja nie oceniam zdjęć bo się nie znam - ale jeśli miałbym ocenić to stawiam ocenę - w zdjęciu szkoda trochę przyciętych granic tej kopuły - ale wiem do tego potrzeba szerokirgo kąta czyi 20mm może jeszcze mniej. A kolory są piękne - ja lubię tą wschodnią kolorstykę - może i pretensjonalne ale jakie prawdziwe - nasze kościoły nie są takie bogate w kolory
Dzięki. Kwestia gustu... Mi się jednak bardziej podoba poprzednie. Tutaj te kolorki takie jakby trochę pretensjonalne... Poproszę jeszcze o ocenę :)
o Jak pięknie - o wiele bardziej - tamten mono kolor był jakiś taki przytłaczaący a ten jest taki żywy - jak dla mnie to te zdjątko jest lepsze o wiele, pozdrawiam
Taaaa, skalne schodki są bardzo, bardzo... A co do zniszczeń, to po tamtej stronie granicy nie widziałem, a po naszej rzeczywiście nie wygląda za ciekawie. Sporo obiektów zostało zniszczonych w pełni świadomie, inne popadły w ruinę, bo nikt się nimi nie zajmował. I co gorsza dalej nikt się nie zajmuje. W koniuszy jest miła drewniana, kryta gontem cerkiewka. Ściany gniją, bo dach zacieka. Konserwator nie zgadza się, żeby położyć dach blaszany (i słusznie) ale kasy na naprawę gontu nie daje, bo pewnie nie ma... I tym sposobem za jakiś czas ładny gont nie będzie się już miał czego trzymać... Eeeech...
o widzę że do moich skalnych schodków się dorwałeś...
niee raaals, ja jakoś tak nie zamieszczam zdjęć "kościółkowych". W sumie nie wiem dlaczego:-)
racja, ale zniszczenie po wojnie kultury ruskiej po naszej stronie i naszej po ich (choć tu jestem takim małym rewizjonistą, hihi) jest przeraząjące...
Bartek, zaglądam do Twojego portfolio i nie widzę za bardzo tych naszych kościołów. Czy powinienem się udać do okulisty, czy jest już ze mną duuuużo gorzej?
Mała poprawka - mam na fotografiach wyłącznie cerkwie z terenu Pogórza Przemyskiego. One właściwie nie są prawosławne, tylko unickie...
fajne, Ty fotografujesz prawosławne cerkwie po naszej stronie granicy, a ja nasze kościoły po tamtej, hahaha!
Mariuchu, tobie również dzięki za ocenę i poczucie humoru...
Hehehe... Izabelindo, Bogdanie - ( to tak a propos marudzenia :)) dzięki za oceny, ale chętnie usłyszałbym jakiś Wasz komentarz... Pozdrawiam
Myslisz, ze sa za dobre i nikt nie bedzie marudzil? :-)
Mam kilka, ale nie wiem, czy się odważę je tutaj pokazywać :)
Nie jestem budowlancem, ale z tego co mowisz to szkoda z tym cementem :-( Masz jeszcze jakies zdjecia tej cerkwi?
Hmmm... witraże są chyba jeszcze oryginalne, przedwojenne. Ale nic sobie nie dam za to uciąć :) Nie wiem czy mają w planach ich zmianę... Natomiast podczas remontu pęknięcia murów na zewnątrz uzupełnili niestety tynkiem cementowym. Będzie wyglądać ładnie przez kilka lat a potem mrozy zrobią swoje...
No nie w kolorach jest SUPER! Mam nadzieje, ze uda sie im kiedys zebarc pieniadze, na pasujace witraze. A Tobie (i sobie) zycze, ze pojedziesz tam z innym obiektywem, tak zeby nie bylo to obciec w PG.
Kopuła jednej z nielicznych, utrzymywanych w dobrym stanie cerkwii na Pogórzu Przemyskim. Cerkiew unicka z 1926 roku, obecnie służy jako kościół katolicki. Nieliczni pozostali w Brylińcach unici pojawiają się tu regularnie w niedziele. Na obchody ważniejszych świąt jeżdżą do Przemyśla...