O qrde, Centur. Zgadzam się na 1000%. Tylko strasznie dużo tego wylałeś z siebie. Ja nigdy bym się na coś takiego nie zdobył. Leń jestem. A wysokie oceny (o których wspominasz), też mam gdzieś ...
"Jesteś sfrustrowany obrzydliwą sztuką wylewającą się z plfoto? Masz dość ambitnych zdjęć z głębokim przekazem, którego nie rozumiesz? Artyści to dla Ciebie nadęte bufony zachwycające się dziwnymi zdjęciami, głównie czarno-białymi, które nie podobają się ani cioci Malwisi, ani wujowi Zbychowi? Chcesz temu zaradzić? Mamy dla Ciebie rozwiązanie - zrób prawdziwego GNIOTA i pokaż im jak powinna wyglądać porządna fotografia dla ludu. JAK ZROBIĆ PRAWDZIWEGO GNIOTA Po pierwsze: znajdź odpowiedni temat, wystarczająco zajmujący dla pokolenia wychowanego na telenowelach i big- brotherze. Dobre tematy to: u cioci na imieninach, Marysia pod prysznicem, Burek podlewa krzaczory, kwiatek z mojego ogródka, bobo sąsiadów na nocniku. Temat foty musi być odpowiedni dla 80% odwiedzających (focących w podobnych klimatach), a nie dla 20% nawiedzonych artystów. Ostatecznie to przede wszystkim oni będą oceniać i komentowac Twoje foty. Po drugie: nie przejmuj się poprawnym kadrem ani kompozycją. Ostatecznie waserwagi w aparat nie masz wbudowanej, a na zasadach kompozycji kadru, mocnych punktach, złotym podziale itp. i tak nikt się nie zna. A jeśli coś o tym pisze, to bełkocze nie mająć pojęcia o czym. Centralnie znaczy dobrze, jeśli jeszcze dowalisz bobasa fleszem po oczach dla dodania zdjęciu dramatyzmu - tym lepiej. Nie zwracaj też uwagi na tło, i tak nie da się nad nim zapanować, więc wyjdzie jak wyjdzie. Gdy ma się pół sekundy na "złapanie" słodkiej minki Twojego dziecka smarującego się czekoladą pod pachami, to kto by myślał o takich drobiazgach? Po trzecie: nie liczy się technika, tylko emocje. Ostrość - zwal na wadę wzroku albo brak autofokusa w zenicie. Poruszenie - przecież robiłeś w świetle zastanym. Niedoświetlenie - ciemno przecież było. Prześwietlenie - jasno przecież było. Kontrast - a co, miałem słońce zgasić? Po czwarte: mądrze kompresuj. Broń Boże nie wykorzystuj w pełni limitu 125 kB na zdjęcie. Ostatecznie siedzisz na modemie, i każda sekunda się liczy. 6 groszy oszczędzonych na wrzuceniu 30 kilobajtowego zdjęcia możesz dołożyć sobie do piwa. A poza tym, pamiętaj o złodziejach praw autorskich, którzy zewsząd czają się na Twoje zdjęcia by je nielegalnie opublikować. Po piąte: gdy wszystko inne zawiedzie - zwal na skaner. Skaner najgorszym wrogiem fotoamatora i potrafi skiepścić każde, nawet najgenialniejsze ujęcie. Apeluj do sumień oglądających, jęcz nad starym sprzętem, nad jego usterkami i niedoróbkami, opisuj jak pięknie fotka wyglądała przed skanowaniem. Po szóste: koniecznie poproś o KONSTRUKTYWNĄ krytykę i (wysokie) oceny. W końcu dopiero się uczysz i tylko plfotowcy są w stanie powiedzieć, czy kwiatek wyszedł Ci ostro czy nie. A jeśli nie, to co zrobić by wyszedł ostro? Wbrew pozorom to nie takie proste... Dlatego też walcz z każdym, kto nieprzychylnie wyraża się o Twoim dziele. W końcu on też kiedyś zaczynał i jego psim obowiązkiem jest powiedzieć Ci jak zrobić ostre zdjęcie. Po siódme: koniecznie odwiedzaj osoby focące w podobnych klimatach i stawiaj im słuszne (wysokie) oceny i pozytywnie komentuj. W końcu to oni będą oceniać Twoje zdjęcia. Leon Moczydupa - Niewidzialny Pies."
tęcza sręcza (może komuś to coś mówi?)
a ten wywod to mądry, powinnam sie stosowac do tych uwag:/
jest wyczesane:)) moge napisac kto jak ocenil, ale teraz to juz chyba sam sobie sprawdzisz cicho dajku:P
good fellas
PS. Wolę dziwaczne uwagi. Takie, jak Twoja :)
O qrde, Centur. Zgadzam się na 1000%. Tylko strasznie dużo tego wylałeś z siebie. Ja nigdy bym się na coś takiego nie zdobył. Leń jestem. A wysokie oceny (o których wspominasz), też mam gdzieś ...
"Jesteś sfrustrowany obrzydliwą sztuką wylewającą się z plfoto? Masz dość ambitnych zdjęć z głębokim przekazem, którego nie rozumiesz? Artyści to dla Ciebie nadęte bufony zachwycające się dziwnymi zdjęciami, głównie czarno-białymi, które nie podobają się ani cioci Malwisi, ani wujowi Zbychowi? Chcesz temu zaradzić? Mamy dla Ciebie rozwiązanie - zrób prawdziwego GNIOTA i pokaż im jak powinna wyglądać porządna fotografia dla ludu. JAK ZROBIĆ PRAWDZIWEGO GNIOTA Po pierwsze: znajdź odpowiedni temat, wystarczająco zajmujący dla pokolenia wychowanego na telenowelach i big- brotherze. Dobre tematy to: u cioci na imieninach, Marysia pod prysznicem, Burek podlewa krzaczory, kwiatek z mojego ogródka, bobo sąsiadów na nocniku. Temat foty musi być odpowiedni dla 80% odwiedzających (focących w podobnych klimatach), a nie dla 20% nawiedzonych artystów. Ostatecznie to przede wszystkim oni będą oceniać i komentowac Twoje foty. Po drugie: nie przejmuj się poprawnym kadrem ani kompozycją. Ostatecznie waserwagi w aparat nie masz wbudowanej, a na zasadach kompozycji kadru, mocnych punktach, złotym podziale itp. i tak nikt się nie zna. A jeśli coś o tym pisze, to bełkocze nie mająć pojęcia o czym. Centralnie znaczy dobrze, jeśli jeszcze dowalisz bobasa fleszem po oczach dla dodania zdjęciu dramatyzmu - tym lepiej. Nie zwracaj też uwagi na tło, i tak nie da się nad nim zapanować, więc wyjdzie jak wyjdzie. Gdy ma się pół sekundy na "złapanie" słodkiej minki Twojego dziecka smarującego się czekoladą pod pachami, to kto by myślał o takich drobiazgach? Po trzecie: nie liczy się technika, tylko emocje. Ostrość - zwal na wadę wzroku albo brak autofokusa w zenicie. Poruszenie - przecież robiłeś w świetle zastanym. Niedoświetlenie - ciemno przecież było. Prześwietlenie - jasno przecież było. Kontrast - a co, miałem słońce zgasić? Po czwarte: mądrze kompresuj. Broń Boże nie wykorzystuj w pełni limitu 125 kB na zdjęcie. Ostatecznie siedzisz na modemie, i każda sekunda się liczy. 6 groszy oszczędzonych na wrzuceniu 30 kilobajtowego zdjęcia możesz dołożyć sobie do piwa. A poza tym, pamiętaj o złodziejach praw autorskich, którzy zewsząd czają się na Twoje zdjęcia by je nielegalnie opublikować. Po piąte: gdy wszystko inne zawiedzie - zwal na skaner. Skaner najgorszym wrogiem fotoamatora i potrafi skiepścić każde, nawet najgenialniejsze ujęcie. Apeluj do sumień oglądających, jęcz nad starym sprzętem, nad jego usterkami i niedoróbkami, opisuj jak pięknie fotka wyglądała przed skanowaniem. Po szóste: koniecznie poproś o KONSTRUKTYWNĄ krytykę i (wysokie) oceny. W końcu dopiero się uczysz i tylko plfotowcy są w stanie powiedzieć, czy kwiatek wyszedł Ci ostro czy nie. A jeśli nie, to co zrobić by wyszedł ostro? Wbrew pozorom to nie takie proste... Dlatego też walcz z każdym, kto nieprzychylnie wyraża się o Twoim dziele. W końcu on też kiedyś zaczynał i jego psim obowiązkiem jest powiedzieć Ci jak zrobić ostre zdjęcie. Po siódme: koniecznie odwiedzaj osoby focące w podobnych klimatach i stawiaj im słuszne (wysokie) oceny i pozytywnie komentuj. W końcu to oni będą oceniać Twoje zdjęcia. Leon Moczydupa - Niewidzialny Pies."
podoba mi się, samo zycie:-))