::: scumbria_w_tomacie [ignoruj] napisał 26.10.04 15:43
ludzie, co WY wyprawiacie ???? Krissek -> byłam u ciebie, masz całkiem niezłe portrety, ale zaręczam, że będę ignorować twoje portfolio, bo uważam, że człowiek mniej więcej wrażliwy na piękno powinien znać granice dobrego zachowania. W moich oczach wystawiłeś sobie świadectwo imbecyla. To samo tyczy się tak samo Yasiek-a , azbuby i innych "inteligentnych" dysputantów.
:::
scumbria_w_tomacie [ignoruj] napisał 26.10.04 15:48
robione Nokią, czy Motorolą ? Jakość nieziemska, fota nędzna, masz tu za to przepis na kluseczki badeńskie - nie jadłam, ale mogą być dobre. SKŁADNIKI: 125 g masła, 500 ml mleka, 1 laska wanilii, 40 g cukru kryształ, 130 g kaszy manny, 2 jajka, cynamon, skórka z cytryny, skórka z pomarańczy. PRZYGOTOWANIE: Porada praktyczna: łupinę z laski wanilii zasypać cukrem i pozostawić na parę dni. Tym sposobem otrzymamy domowy cukier waniliowy. Laskę wanilii skroić, wybrać ziarna i dodać mleko. Mleko z wanilią i masłem zagotować w rondlu, dodać cukier, kaszę mannę - cały czas mieszać, aż powstanie gęsta masa. Masę odstawić do ostygnięcia. Do letniej masy dodać jaja i otartą skórkę z cytryny i pomarańczy. Dokładnie wymieszać i podzielić na małe knedelki (po 4 szt. na osobę). Wstawić na 15 minut do lodówki. Przygotować wodę z plastrem pomarańczy, cytryny i odrobiną masła. Do gotującej wody wkładać knedle - gotować na malutkim ogniu przez 10 minut. Ugotowane knedelki opanierować w cukrze wymieszanym z cynamonem. Podawać na ciepło. Do przygotowania potrzebne będą: rondel, tarka, ruzga, sito. Przepis na 4 osoby.
Azuba... Wyluzujcie - zachowujecie się jak stado rozkapryszonych gówniarzy. Co Chcecie tym sposobem osiągnąć? Tak naprawdę, to Wy robicie z tego serwisu śmietnik i deprecjonujecie sens jego istnienia... W Singapurze, za wyplucie gumy do żucia na ulicy grozi (baardzo realna!) chłosta publiczna - dzięki temu jest to jedno z najczystszych i najwspanialszych miast na świecie - to Wy plujecie taką swoją gumą na wszystko, co inni tworzą i próbują tworzyć dla innych... Omińcie to zdjęcie i inne jeżeli się Wam nie podoba... :-(
a mi sie nie podoba.. ani kadr ani kolor i w odpowiedzi na twoj przepis tez dolaczam...cyt:
Krissek [ignoruj] napisał 25.10.04 23:05
"Już kiedyś pisałem o bigosie - potrawie, którą wszyscy pichcą, ale niewielu potrafi dobrze ugotować. Ba, bigosu należy się wystrzegać nie tylko na domowych przyjęciach, ale także w restauracjach, gdzie za tę potrawę zbyt często uchodzi kwaśna, wodnista kapusta z pływającymi w niej skrawkami najtańszych wędlin - kiełbasy zwyczajnej lub - co gorsza - parówkowej. No, chyba że się trafi "Pod Anioły" przy ulicy Grodzkiej w Krakowie, gdzie w średniowiecznych piwnicach pan Jacek Łodziński podaje najprawdziwszy z bigosów. I jeszcze można polecić bigos infułacki w hotelu "Niebieskim" przy Kościuszki. Infułacki, ponieważ sporządzony według przepisu siostry ks. infułata Jerzego Bryły, salwatorskiego proboszcza. Jakość bigosu sprowadza się do kilku drobiazgów. Nie może być zbyt kwaśny, a więc ostrożnie z kapustą, którą często trzeba obgotować. Potrawę zawsze można dokwasić sokiem z kiszonej kapusty, ale raczej trudno pozbyć się nadmiaru kwasu. Należy zachować właściwe proporcje pomiędzy kapustą a mięsem - ja staram się utrzymać proporcje 1 : 0,75, czyli siedemdziesiąt pięć deko mięsa na kilo kapusty. Nie dajemy do bigosu surowego mięsa, ale podsmażone lub upieczone. Im więcej gatunków - tym lepiej. W bigosie powinna się znaleźć wieprzowina, ale nie zaszkodzi mu cielęcina, nawet dziczyzna. No i bigos trzeba długo i wielokrotnie gotować, pomiędzy gotowaniem przemrażając go, a ponieważ trudno raczej przemrozić wielki gar w lodówce, najlepiej poczekać na mróz. Jeżeli chodzi o dodatki w rodzaju cebuli, pieprzu, kwaśnych jabłek, suszonych śliwek, śliwkowych powideł, suszonych grzybów lub wytrawnego wina - należy zdać się na własną intuicję, a po pewnym czasie - na doświadczenie. Dlatego poniższe przepisy ze starych książek kucharskich należy traktować jako inspirację, a nie jedyną, objawioną, bigosową prawdę. Bigos litewski z kapusty Uszatkować dużą główkę kapusty i dwie białe cebule, osolić dobrze, a następnie mocno z soli wycisnąć; pokrajać w kostkę kwaśne jabłka, oraz tłuste gotowane mięso wołowe, lub pieczeń i surową wieprzowinę. Można, jeżeli jest, pokrajać pieczoną zwierzynę i następnie układać w rondlu w taki sposób: łyżka masła, kapusta, jabłka, wieprzowina lub inne mięsa i znów masło, kapusta, jabłka itd., ciągle w takim samym porządku. Tak ułożone zalewa się dobrym rosołem, albo bulionem i zakrywszy dusi, przynajmniej ze dwie godziny, potrząsając często, żeby się nie przypaliło. Kiedy bigos już prawie gotowy, zaprawić go łyżką masła z łyżką mąki, wymieszać dobrze, trochę go jeszcze wysadzić i wydać na stół. Na wydaniu włożyć można na wierzch trochę kiełbasy gotowanej i pokrajanej w plasterki. Bigos taki podaje się na śniadanie albo na obiad przed rosołem i może być odgrzewany, a wtedy nawet zyskuje na smaku. (Lucyna Ćwierczakiewiczowa) Kapusta pod nazwą: bigos hultajski 1 litr kwaszonej kapusty, parę szklanek bulionu, 1 łyżka mąki, 1 cebula, 3-4 łyżki tłuszczu, 3/4 kilo mięsa wołowego, soli i pieprzu. Potrzebną ilość kwaszonej kapusty zalać bulionem z wołowego mięsa, wlać roztopionego wieprzowego tłuszczu, posolić i dusić. Pozostałe z bulionu mięso pokrajać w kostkę, zmieszać z kapustą, podrumienić je mąką podsmażoną w tłuszczu i dusić, dopóki nie pociemnieje, mieszając, aby nie przypadła do rondla. Na wydaniu dobrze jest okładać tę jarzynę podsmażoną kiełbasą. Podczas duszenia można do tej kapusty włożyć pokrajanego suchego bulionu. (Wincenta Zawadzka) Bigos polski Znana to potrawa w Polsce od najdawniejszych czasów. Tak szlachcic jak i magnat nie ruszył w drogę jeżeli nie miał faski z bigosem. Podaję przepis na prawdziwie szlachecki polski bigos. Wprawdzie będzie to w większej ilości, ale każda kucharka może pomniejszyć ilość i tak zamiast garnek kapusty 4-litrowy, można wziąć jednolitrowy, stosunek można zawsze powiększyć lub pomniejszyć. Dodać jednak muszę, że kapusta odgrzewana najsmaczniejszą bywa. Cztery litry kapusty kwaśnej nalać wodą i gotować, nie przykrywając niczem. Równocześnie postawić rosół z półtora kila poprzeczki, półtora kila wieprzowiny, to jest podgardla. Rosół ten ugotować, dodawszy selera, cebulę, pietruszkę i ze 3 grzybów suszonych, gdy mięso dostatecznie miękkie, wrzucić pół kila kiełbasy i gotować na miękko. Wziąć 3 ćwierci kila słoniny, pokrajać drobno, stopić, a gdy już skwarki lekko zrumienione, wsypać pół litra mąki, a mieszając, ciągle rumienić: uważać jednak, aby nie przypalić zaprażki. Następnie skrajać jak najdrobniej 5 cebul, kiedy zaprażka dosyć rumiana wrzucić tę cebulę i lekko zrumienić, mięszając bezustannie łyżką. Gdy kapusta ugotowana i dostatecznie miękka, pokosztować, czy nie jest zanadto kwaśna; w takim razie zlać kwas, zlać zaprażkę rosołem, wymięszać dobrze i zalać takowym kapustę; dobrze poruszając, aby równo była zaprażka wymięszana. Potem pokrajać mięso w duże kawałki, kiełbasę na ukos, włożyć wszystko do kapusty. Jeżeli jest za mało kwaśna, dolewać kwasem z kapusty ugotowanej według gustu, wymięszać dobrze i postawić na wolnym ogniu, aby się jeszcze dobrze wygotowała, potem osolić, opieprzyć i wydać na stół lub przechować do dalszego użytku. Bigos taki bardzo dobry jest z odpadków szynki, wszystkie kawałeczki szynki wrzuca się do ugotowanej kapusty, a zaprażkę robi się z tłuszczu, zbieranego z rosołu, w którym gotowała się poprzednio szynka. Do bigosu można dodać dziczyznę, drób i cielęcinę. (Róża Makarewiczowa) Miłego bigosowania! ANDRZEJ KOZIOŁ " bede tu jeszcze wpadal z jakimis ciekwaymi przepisami.. obiecuje :::
Gdzie jesteś?? Co z Tobą???
z kąd ty te głosy bierzesz chyba cała rodzina głosuje.
odezwij się GG 1857859
Krissku: jeszcze Ci mało ośmieszania się ... zajmij się lepiej warsztatem swoich fotografii ... bo kiepściutko z nim ...
Eskalacja knedli... :-(
::: scumbria_w_tomacie [ignoruj] napisał 26.10.04 15:43 ludzie, co WY wyprawiacie ???? Krissek -> byłam u ciebie, masz całkiem niezłe portrety, ale zaręczam, że będę ignorować twoje portfolio, bo uważam, że człowiek mniej więcej wrażliwy na piękno powinien znać granice dobrego zachowania. W moich oczach wystawiłeś sobie świadectwo imbecyla. To samo tyczy się tak samo Yasiek-a , azbuby i innych "inteligentnych" dysputantów. :::
scumbria_w_tomacie [ignoruj] napisał 26.10.04 15:48 robione Nokią, czy Motorolą ? Jakość nieziemska, fota nędzna, masz tu za to przepis na kluseczki badeńskie - nie jadłam, ale mogą być dobre. SKŁADNIKI: 125 g masła, 500 ml mleka, 1 laska wanilii, 40 g cukru kryształ, 130 g kaszy manny, 2 jajka, cynamon, skórka z cytryny, skórka z pomarańczy. PRZYGOTOWANIE: Porada praktyczna: łupinę z laski wanilii zasypać cukrem i pozostawić na parę dni. Tym sposobem otrzymamy domowy cukier waniliowy. Laskę wanilii skroić, wybrać ziarna i dodać mleko. Mleko z wanilią i masłem zagotować w rondlu, dodać cukier, kaszę mannę - cały czas mieszać, aż powstanie gęsta masa. Masę odstawić do ostygnięcia. Do letniej masy dodać jaja i otartą skórkę z cytryny i pomarańczy. Dokładnie wymieszać i podzielić na małe knedelki (po 4 szt. na osobę). Wstawić na 15 minut do lodówki. Przygotować wodę z plastrem pomarańczy, cytryny i odrobiną masła. Do gotującej wody wkładać knedle - gotować na malutkim ogniu przez 10 minut. Ugotowane knedelki opanierować w cukrze wymieszanym z cynamonem. Podawać na ciepło. Do przygotowania potrzebne będą: rondel, tarka, ruzga, sito. Przepis na 4 osoby.
sliczne mgielki.Budynek rowniez uroczy ! ;-)))
Do Autorki - zdjęcie jest wspaniałe. Świetny rozkład tonalny, mgliste miękkości, a nade wszystko kadr i sam motyw. :-)) Pzdr.
Azuba... Wyluzujcie - zachowujecie się jak stado rozkapryszonych gówniarzy. Co Chcecie tym sposobem osiągnąć? Tak naprawdę, to Wy robicie z tego serwisu śmietnik i deprecjonujecie sens jego istnienia... W Singapurze, za wyplucie gumy do żucia na ulicy grozi (baardzo realna!) chłosta publiczna - dzięki temu jest to jedno z najczystszych i najwspanialszych miast na świecie - to Wy plujecie taką swoją gumą na wszystko, co inni tworzą i próbują tworzyć dla innych... Omińcie to zdjęcie i inne jeżeli się Wam nie podoba... :-(
Nostalgiczna i piękna
a mi sie nie podoba.. ani kadr ani kolor i w odpowiedzi na twoj przepis tez dolaczam...cyt: Krissek [ignoruj] napisał 25.10.04 23:05 "Już kiedyś pisałem o bigosie - potrawie, którą wszyscy pichcą, ale niewielu potrafi dobrze ugotować. Ba, bigosu należy się wystrzegać nie tylko na domowych przyjęciach, ale także w restauracjach, gdzie za tę potrawę zbyt często uchodzi kwaśna, wodnista kapusta z pływającymi w niej skrawkami najtańszych wędlin - kiełbasy zwyczajnej lub - co gorsza - parówkowej. No, chyba że się trafi "Pod Anioły" przy ulicy Grodzkiej w Krakowie, gdzie w średniowiecznych piwnicach pan Jacek Łodziński podaje najprawdziwszy z bigosów. I jeszcze można polecić bigos infułacki w hotelu "Niebieskim" przy Kościuszki. Infułacki, ponieważ sporządzony według przepisu siostry ks. infułata Jerzego Bryły, salwatorskiego proboszcza. Jakość bigosu sprowadza się do kilku drobiazgów. Nie może być zbyt kwaśny, a więc ostrożnie z kapustą, którą często trzeba obgotować. Potrawę zawsze można dokwasić sokiem z kiszonej kapusty, ale raczej trudno pozbyć się nadmiaru kwasu. Należy zachować właściwe proporcje pomiędzy kapustą a mięsem - ja staram się utrzymać proporcje 1 : 0,75, czyli siedemdziesiąt pięć deko mięsa na kilo kapusty. Nie dajemy do bigosu surowego mięsa, ale podsmażone lub upieczone. Im więcej gatunków - tym lepiej. W bigosie powinna się znaleźć wieprzowina, ale nie zaszkodzi mu cielęcina, nawet dziczyzna. No i bigos trzeba długo i wielokrotnie gotować, pomiędzy gotowaniem przemrażając go, a ponieważ trudno raczej przemrozić wielki gar w lodówce, najlepiej poczekać na mróz. Jeżeli chodzi o dodatki w rodzaju cebuli, pieprzu, kwaśnych jabłek, suszonych śliwek, śliwkowych powideł, suszonych grzybów lub wytrawnego wina - należy zdać się na własną intuicję, a po pewnym czasie - na doświadczenie. Dlatego poniższe przepisy ze starych książek kucharskich należy traktować jako inspirację, a nie jedyną, objawioną, bigosową prawdę. Bigos litewski z kapusty Uszatkować dużą główkę kapusty i dwie białe cebule, osolić dobrze, a następnie mocno z soli wycisnąć; pokrajać w kostkę kwaśne jabłka, oraz tłuste gotowane mięso wołowe, lub pieczeń i surową wieprzowinę. Można, jeżeli jest, pokrajać pieczoną zwierzynę i następnie układać w rondlu w taki sposób: łyżka masła, kapusta, jabłka, wieprzowina lub inne mięsa i znów masło, kapusta, jabłka itd., ciągle w takim samym porządku. Tak ułożone zalewa się dobrym rosołem, albo bulionem i zakrywszy dusi, przynajmniej ze dwie godziny, potrząsając często, żeby się nie przypaliło. Kiedy bigos już prawie gotowy, zaprawić go łyżką masła z łyżką mąki, wymieszać dobrze, trochę go jeszcze wysadzić i wydać na stół. Na wydaniu włożyć można na wierzch trochę kiełbasy gotowanej i pokrajanej w plasterki. Bigos taki podaje się na śniadanie albo na obiad przed rosołem i może być odgrzewany, a wtedy nawet zyskuje na smaku. (Lucyna Ćwierczakiewiczowa) Kapusta pod nazwą: bigos hultajski 1 litr kwaszonej kapusty, parę szklanek bulionu, 1 łyżka mąki, 1 cebula, 3-4 łyżki tłuszczu, 3/4 kilo mięsa wołowego, soli i pieprzu. Potrzebną ilość kwaszonej kapusty zalać bulionem z wołowego mięsa, wlać roztopionego wieprzowego tłuszczu, posolić i dusić. Pozostałe z bulionu mięso pokrajać w kostkę, zmieszać z kapustą, podrumienić je mąką podsmażoną w tłuszczu i dusić, dopóki nie pociemnieje, mieszając, aby nie przypadła do rondla. Na wydaniu dobrze jest okładać tę jarzynę podsmażoną kiełbasą. Podczas duszenia można do tej kapusty włożyć pokrajanego suchego bulionu. (Wincenta Zawadzka) Bigos polski Znana to potrawa w Polsce od najdawniejszych czasów. Tak szlachcic jak i magnat nie ruszył w drogę jeżeli nie miał faski z bigosem. Podaję przepis na prawdziwie szlachecki polski bigos. Wprawdzie będzie to w większej ilości, ale każda kucharka może pomniejszyć ilość i tak zamiast garnek kapusty 4-litrowy, można wziąć jednolitrowy, stosunek można zawsze powiększyć lub pomniejszyć. Dodać jednak muszę, że kapusta odgrzewana najsmaczniejszą bywa. Cztery litry kapusty kwaśnej nalać wodą i gotować, nie przykrywając niczem. Równocześnie postawić rosół z półtora kila poprzeczki, półtora kila wieprzowiny, to jest podgardla. Rosół ten ugotować, dodawszy selera, cebulę, pietruszkę i ze 3 grzybów suszonych, gdy mięso dostatecznie miękkie, wrzucić pół kila kiełbasy i gotować na miękko. Wziąć 3 ćwierci kila słoniny, pokrajać drobno, stopić, a gdy już skwarki lekko zrumienione, wsypać pół litra mąki, a mieszając, ciągle rumienić: uważać jednak, aby nie przypalić zaprażki. Następnie skrajać jak najdrobniej 5 cebul, kiedy zaprażka dosyć rumiana wrzucić tę cebulę i lekko zrumienić, mięszając bezustannie łyżką. Gdy kapusta ugotowana i dostatecznie miękka, pokosztować, czy nie jest zanadto kwaśna; w takim razie zlać kwas, zlać zaprażkę rosołem, wymięszać dobrze i zalać takowym kapustę; dobrze poruszając, aby równo była zaprażka wymięszana. Potem pokrajać mięso w duże kawałki, kiełbasę na ukos, włożyć wszystko do kapusty. Jeżeli jest za mało kwaśna, dolewać kwasem z kapusty ugotowanej według gustu, wymięszać dobrze i postawić na wolnym ogniu, aby się jeszcze dobrze wygotowała, potem osolić, opieprzyć i wydać na stół lub przechować do dalszego użytku. Bigos taki bardzo dobry jest z odpadków szynki, wszystkie kawałeczki szynki wrzuca się do ugotowanej kapusty, a zaprażkę robi się z tłuszczu, zbieranego z rosołu, w którym gotowała się poprzednio szynka. Do bigosu można dodać dziczyznę, drób i cielęcinę. (Róża Makarewiczowa) Miłego bigosowania! ANDRZEJ KOZIOŁ " bede tu jeszcze wpadal z jakimis ciekwaymi przepisami.. obiecuje :::
fantastycznie klimatyczna, miękka kompozycja ... piekno jest w prostocie :)
bardzo ładnie :) to chyba kościółek? pozdrowionka:)
Ale mgiełka
!!!
piekne, ta drozka troszke zaniedbana w kadrze
Bardzo ładne.
ma potencjał.
No no - klima jest!
świetna panoramka
bardzo fajne..nastrojowe
::: klimatyczne...:::
♣ Też poluję na taką.. :) Pozdr. P.S. Bardzo fajna fotka.
ladne